słowiańskie

Zaczęty przez varpho :Ɔ(X)И4M:, Wrzesień 05, 2011, 01:00:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

Siemoród

Cytat: Henryk Pruthenia w Lipiec 03, 2018, 00:09:33
Niestety, zwykłe wyrównanie końcówki (wszakże семя). Nic więcej. Przykro mi Siemiorodzie i Wedyowiszu!

Właśnie dziwne to wyrównanie bo wśród licznych słów kończących się na -я jak имя, пламя, время i t. d. takiego wyrównania nietu.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

spitygniew

Jak również nie ma go wśród innych form przypadkowych tego słowa.
P.S. To prawda.
  •  

Τόλας

#1007
Przedreformowa ręcznie pisana bułgarska cyrylica. Ciekawy zwłaszcza jest kształt б, które wygląda jak polskie cz, i у.
Spoiler


[Zamknij]

Tutaj więcej tego.
  •  

Wedyowisz

Czy ktoś kiedyś wysnuł hipotezę, że przedchrześcijańscy Słowianie lub ich część używali piatidniewki/pięciodniowego tygodnia? Wyjaśniałoby to np. środę, zapożyczenie soboty, bliskość/wymienność Piatnicy (piątek był związany z zakazami pewnych czynności) i Niedzieli (dzień w którym się nie pracuje) w wierzeniach ludowych.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Obcy

Środa to podobno środek tygodnia, licząc od niedzieli, natomiast wtedy wtorek, czwartek i piątek to drugi/czwarty/piąty dzień po niedzieli. Natomiast Słowianie podobno nie znali dni tygodnia przed wprowadzeniem chrześcijaństwa, a konkretnie przed działalnością św. Metodego.

Jednak za bardzo nie kupuję tego i prawdopodobnie sobotę i niedzielę dodano po przyjęciu chrześcijaństwa. Do tego wierzenia ludowe sugerują, że poszczególne dni tygodnia były poświęcone jakimś bogom (co byłoby zresztą anomalią, gdyby tak nie było), np. wiemy, że czwartek na Rusi był łączony z Perunem (por. Jowisz i Tor), a piątek z Mokoszą (por. Wenus i Freja).
  •  

Wedyowisz

No pokrętnie brzmią te tradycyjne tłumaczenia. Tak, Piatnica to ,,maska" nałożona na Mokosz, a połabski perĕndan często uważa się za kalkę z niemieckiego, ale podejrzewam, że to co najwyżej wzmocnienie rodzimej konotacji przez wpływ germański. Z tego co czytałem u V. Belaja są jakieś ślady ludowych tabu związanych z czwartkiem. W ogóle zastawiające że połabskie dni tygodnia są tak zbieżne z resztą Słowiańszczyzny (z wyjątkiem czwartku i piątku), skoro tam chrystianizacja powinna była przyjść skąd inąd. Można to traktować jako argument podważający ich powstanie (przynajmniej nazw numerycznych) wraz z nadejściem chrześcijaństwa.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

spitygniew

Czy są w ogóle przykłady koncepcji tygodnia powstałych niezależnie od tej rzymskobabilońskiej? Jak z tym jest w kulturach azjatyckich? A nawet jeśli tak, to czy coś takiego mogłoby powstać w tak prymitywnej, zdecentralizowanej, pozbawionej kasty kapłańskiej a nawet nie wiadomo czy i normalnego panteonu (babilońskie dni tygodnia pierwotnie miały funkcje kultową) kulturze?
P.S. To prawda.
  •  

Todsmer

#1012
Rzymianie mieli osmiodniowy tydzień, a Egipcjanie dziesięciodniowy :)
  •  

Dynozaur

#1013
Nie rozumiem, dlaczego wy wszyscy  zakładacie, że niedziela jest dodatkiem chrześcijańskim i jest nowsza od tych wszystkich wtorków, śród i innych piątków.

Przecież to jedyny czystosłowiański twór w całym tygodniu, nie mający odpowiedników w żadnym innym europejskim języku.

"Numerowane" dni tygodnia? Ma je połowa Europy (ta, która nie używa nazw pochodzących od bóztw).
Środa? Istnieje u Niemców i w paru innych germańskich, istniała marginalnie także w łacinie (przetrwała w retoromańskich).

Poza tem, zauważcie że w przypadku innych dni tygodnia występują w różnych językach słowiańskich znaczne różnice słowotwórcze (mamy i "poniedzielnik", "wtórnik",  "piątnicę" it.p.), co świadczyłoby raczej o ich względnej młodości, zaś bezdyskusyjnie zapożyczona sobota ma dwie postaci (z nosówką i bez), podczas gdy niedziela jest wszędzie taka sama (no okej, środa też, ale środa jest akurat prostą redefinicją rzeczownika pospolitego, a nie formacją słowotwórczą). Niedziela zawsze stanowiła też punkt odniesienia w czasie ("dwie niedziele temu", stąd znaczenie "tydzień" w części języków), chociaż to da się akurat wytłumaczyć chrześcijaństwem.

Mojem zdaniem nie można wykluczyć możliwości, że "niedziela" oznaczała w czasach przedchrześcijańskich jakieś święto cykliczne, na czas którego zawieszano prace polowe i wszelkie inne. Chrześcijaństwo niewątpliwie nadało jej obecne znaczenie, ale samo słowo mogło istnieć wcześniej.
Jeżeli którykolwiek ze słowiańskich dni tygodnia miałby w ogóle mieć przedchrześcijańskie korzenie, to najprędzej właśnie niedziela (jako element wyłącznie słowiański, spólny* dla całej rodziny [bez żadnych "kruczków", drobnych różnic]), a nie "numerowańce" (wyraźnie wtórne wobec niedzieli, bo i od niej liczone).


*Wielkoruskie воскресенье, jako innowacja dużo późniejsza, jest w tej dyskusji nieistotne. Zresztą, i oni mają "niedzielę" w znaczeniu tygodnia.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?

Todsmer

Ale ciekawe jest przykrycie Mokoszy Piątnicą, może to jakis wpływ skandynawski.
  •  

Wedyowisz

#1015
Podobno u Litwinów był jakiś 9-dniowy cykl. Pięciodniowe czy czterodniowe tygodnie są poświadczone w kulturach świata. Piątka jest bardzo intuicyjną liczbą z względu na anatomię i dobrze wpisuje się w ilość dni w roku. Nie wydaje mi się, żeby posiadanie takie cyklu wymagało jakiegoś wielkiego zaawansowania technologicznego. Jakie mogło mieć to praktyczne znaczenie w takim społeczeństwie? Ustalanie dni targowych, dni narad, sądów itp.

Ja sugeruję, że słowo *nedělja było wcześniej, tylko znaczenie zostało zmienione wraz z chrystianizacją. Najlepiej poświadczone w folklorze słowiańskim (poza niedzielą) są tabu związane z piątkiem: zakazy przędzenia, orania, uprawiania seksu. Na Rusi Niedziela jako personifikacja ma cechy bardzo podobne do Paraskiewy-Piatnicy. Serbowie nazywali św. Petkę matką Niedzieli.Więc jeśli te zakazy wywodzą się z czasów przedchrześcijańskich (a wszystko na to wskazuje), niedziela mogła być synonimem albo częściowym synonimem 5. dnia tygodnia. Liczbowe określenia na dni tygodnia są oczywiście popularne, ale aberracją (bałto)słowiańską jest liczenie od poniedziałku. Jeśliby wymyślili je misjonarze, czemu do licha nie liczyć po chrześcijańsku jak reszta, np. Grecy i Portugalczycy? Mieli gotowy model i po cholerę udziwniać go?

Właśnie ta niejednolitość derywacyjna zastanawia – idea jest ta sama: dzień po niedzieli (dniu wzgl.  bezczynności), drugi dzień, środkowy, czwarty, piąty, ale szczegóły derywacji się różnią i taki четверг sprawia wrażenie bardzo archaiczne, bo co to za końcówka -gъ? Nic produktywnego w epoce rozpadu prasłowiańskiego, to mi pachnie praindoeuropejszczyzną.

Ja to widzę tak, na podstawie znanych mi danych słowiańskich:

1. ponedělьja~ponedělъkъ~ponedělьnikъ
2. vъtorъkъ/vъtorьnikъ/vъtorъjъ
3. serda
4. četvьrgъ/čьtvьrtъkъ
5. pętъkъ/pętьnica (nedělja)

Później pod wpływem misjonarzy (i/lub handlu z innymi kulturami) dodano 2 dni, zapożyczono sobotę, a termin nedělja (dzień objęty tabu na niektóre prace) zaadaptowano dla 7. dnia z powodu jego podobnej funkcji w chrześcijaństwie, pozostawiając tylko nazwę numeryczną dla 5. dnia.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Pluur

Mapa Czechosłowacji z jej językami
I tu pytanie, co to za wyspa językowa nieopodal Ujścia nad Łabą? Czy istnieje jakiś dialekt na tych terenach do dzisiaj? Czy język tych terenów się czymś (szczególnym) charakteryzował?
  •  

Pluur

Wybaczcie za post pod postem - widać: zagiąłem.
W międzyczasie poznałem bardzo fajny macedoński utwór Rum dum dum - czy owo "ergen" to serjo mężczyzna?
  •  

Úlfurinn

#1018
Według Wikisłownika ерген to kawaler po macedońsku. W sumie, bardzo ładny turkizm, których jest sporo w macedońskim, zwłaszcza w djalekcie Skopje (tak, nawet Skopje nie mówi radomacedońskim, a dodam, że djalekt skopijski jest mocno zserbiony i mocno odchodzi od literackiej macedońszczyzny xD). Na kawalera bliższe jest mi słowo беќар, ale jestem niemalże pewien, że Skopje dominuje słowo ерген.
Swoją drogą, Bugarzy mogą swoje bzdurne teorje w dupę włożyć tak, aby zabolało. Djalekt skopijski, którym mówi ok. 40% Macedończyków jest pędzej djalektem serbskim, aniżeli bugarskim. xD

W utworze mamy Млади моми и ергени - czyli jasno chodzi tutaj o osoby młode, bez ślubu, gdzie мома to będzie panna (w sensie niezamężna)
smrt zidum
  •  

Siemoród

Rosyjskie пойдёмте czyli takie chodźże pan ze mną albo po prostu chodźmy z nietypowym połączeniem końcówki oznajmującej I osoby liczby mnogiej i rozkazującej II osoby liczby mnogiej. Z podobnych znam tylko пошлите (-ли + -те), айдате (айда + -те), пожалуйста (-уй + -ста). To ostatnie wygląda na jakiś relikt liczby podwójnej, ale mogę się mylić.

Ktoś ma pomysł, zkąd wzięły się owe formy? Bo to jest trochę ewenement na skalę Słowiańszczyzny.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •