Juże napisano, ale dla jasności. Boryś starczyć 'wystąpić w dostatecznej ilości' uznaje za otmienione statczyć. Natomiast sterczeć 'wystawać ponad, otstawać', wcześniej starczeć < *starczać nie ma mieć z tym związku. Bańkowski pod grzmieć (nazwany „verbum resultativum”; u Borysia „czasownik stanu”) podaje czas. podstawowy †grzęć †grzmę (moje przerobienie postaci psł. na pol., więc może błędne) oraz po-grzymać (czas. wielokrotny) i gromić (czas. kauzatywny; przyczynowy czy powodowy?).
A wracając do żądoty, którą utworzyłem ot czasownika, czyli błędnie. W staropolskim był rzeczownik żądość. Takie rzeczowniki chyba teże powstawały ot przymiotników, co nie? Może mógł istnieć przym. *żąd(y)?
Czy ta gomółka < *gomola mogła powstać bezpośrednio ot żąć żmę? Bo wydawa się, że można by się spodziewać rzecz. *gom, jako i *wygom < wyżąć wyżmę. Czy nie przydałby się tu czas. *gomić *gomię jako podstawa słowotwórcza?
Tym gonić gonię chciałem wstępnie się posłużyć jako przykładem (żąć żnę i gonić > zagon > zagonik, żąć żmę i *gomić > *zagom > zagomik), ale uznany jest (zgodnie Boryś z Bańkowskim) za czas. wielokrotny do gnać żonę. Z tym że obaj nadmieniają, iż coś tu nie gra, że postać czas. gnać jest wynikiem upodobnienia do zwać. A może gonić jednak byłby pierwotnym czas. kauzatywnym do żąć żnę, a gnać jakimś czas. (nie wiem jakim, nie wiem jak powstałym) wtórnym do gonić?
I kilka chyba mniej spornych:
cudzidła (cudzić 'czynić cudem' < cudo) – kosmetyki
drewko, drewka (drwa) – klocek, klocki (słowo istnieje)
krycina (kryty) – hala (jako rycina < ryty)
ubór (ubrać) – brak