Jako, że zdecydowałem się wziąć za walijski, to zebrałem zasady rządzące ortografią walijską. Wszystko w załączniku, zapraszam!
>Oznacza długą samogłoskę w miejscu, gdzie spodziewano by się samogłoski krótkiej.
>Oznacza krótką samogłoskę, w miejscu, gdzie spodziewano by się długiej samogłoski.
Przypomina to moją propozycję ortografji połabskiej (jeśli chodzi o zapisywanie zredukowańców), którą ty szkalujesz xDDDDDD
Walijska pisownia wygląda strasznie, ale chyba jest w miarę fonetyczna, co nie? Nie to, co irlandzki xDDD
Wbrew pozorom jest dość mocno przewidywalna, no i, jeżeli wszystkie diakrytyki są na miejscu, to nie trzeba prawie nigdy się bawić w zaglądanie do słowników z wymową (inną sprawą jest to, że takich słowników po prostu nie ma). Drugim plusem jest to, że w walijskim można opuścić praktycznie wszystkie diakrytyki, za wyjątkiem cyrkumfleksów (co i tak z powodzeniem się czyni).
A co do samym przypadków, gdy spodziewamy się krótkiej/długiej samogłoski, a jest inna, to to są zazwyczaj zapożyczenia angielskie etc, więc nie jest to pozbawione sensu.
Ale trzeba przyznać, że mieli finezję ją wymyślając. Ciekawe jaka jest geneza tego f i ff?
W końcu ktoś uporządkował tą ortografię i dodał ipę :D
CytatAle trzeba przyznać, że mieli finezję ją wymyślając. Ciekawe jaka jest geneza tego f i ff?
Nie jest to sprawa jakiejś lenicji?
Podrzucam listę podstawowej leksyki dla walijskiego.