Pytania różne a rozmaite

Zaczęty przez Mścisław Bożydar, Sierpień 16, 2011, 23:29:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Ghoster

#1845
[...........]
  •  

Widsið

A to nie jest literówka? Bo wygląda mi bardziej na błędne of w miejscu or, które to z holenderskim of faktycznie jest spokrewnioner.
  •  

Icefał

Kiedy w cyrylicy zaczęły przeważać litery kształtu Н И nad wcześniejszymi N H?
  •  

Kazimierz

Czy mogłoby być możliwe oznaczanie na czasownikach liczby dopełnienia, zamiast podmiotu? Np. (posłużę się dosłownym polskim tłumaczeniem): Oni pisze egzamin., albo Ja kupują prezenty. Czasowniki nieprzechodnie byłyby zawsze w liczbie pojedynczej.
  •  

Asgair

Cytat: Kazimierz w Listopad 14, 2017, 22:08:34
Czy mogłoby być możliwe oznaczanie na czasownikach liczby dopełnienia, zamiast podmiotu? Np. (posłużę się dosłownym polskim tłumaczeniem): Oni pisze egzamin., albo Ja kupują prezenty. Czasowniki nieprzechodnie byłyby zawsze w liczbie pojedynczej.

To może być dobry punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.
  •  

Henryk Pruthenia

Coś mi się kojarzy, że elamski coś takiego miał (za pomocą sufiksu doklejanego i do czasownika, i do rzeczownika).

Wedyowisz

#1851
Parę prac twierdzi, że w językach semelai i coast tsimshian czasownik zgadza się tylko z agensem zdań przechodnich (czyli niejako lustrzane odbicie tego, czego szukasz). Chociaż w gramatyce owego semelai, którą znalazłem, piszą, że istnieją wyjątki — czasowniki nieprzechodnie zgadzające się z podmiotem.

W każdym razie normalność to raczej związek zgody idący po jakiejś osi syntaktycznej, albo podmiot nieprzechodni + agentywny argument zdań przechodnich, albo podmiot nieprzechodni + pacjens zdań przechodnich.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Obcy

#1852
Jak w waszych conlangach rozwiązujecie polską dwuznaczność typu "rękawiczki dla dzieci bez palców", "kosz na bieliznę w paski", "lek dla dzieci forte" czy "lek do odrostów w sprayu"? A może jakiś język naturalny zna sprytne rozwiązanie tego problemu oprócz zmiany szyku, który i tak nie zawsze go rozwiązuje? (Przykłady wzięto z facebookowej grupy Uli Łupińskiej).
  •  

spitygniew

Cytat: Obcy w Listopad 16, 2017, 17:40:34
A może jakiś język naturalny zna sprytne rozwiązanie tego problemu oprócz zmiany szyku, który i tak nie zawsze go rozwiązuje? (Przykłady wzięto z facebookowej grupy Uli Łupińskiej).
Przecież nawet w polskim można teoretycznie powiedzieć "bezpalcowe rękawiczki" czy "paskowany/pasiasty kosz" i jakkolwiek po naszemu brzmi to dziwnie, to już w angielskim takie konstrukcje są normalniejsze, a w węgierskim o ile mi wiadomo, nawet dominujące (perłowowłowa dziewczyna).
P.S. To prawda.
  •  

Henryk Pruthenia

Były kiedyś badania nad rozumieniem mowy przez psy?
Chodzi mi o to, czy pies rozróżni:
Azor, do mnie!
od:
Pimpuś, do mnie?

Pluur

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 27, 2017, 21:52:14
Były kiedyś badania nad rozumieniem mowy przez psy?
Chodzi mi o to, czy pies rozróżni:
Azor, do mnie!
od:
Pimpuś, do mnie?
Z własnych obserwacji zdaje mi się, że nie chodzi o jakość głosek wymawianych, a raczej o odpowiednią tonację, intonację i takie tam bzdety, które ludzkie ucho może nie wychwytywać. Najlepszym przykładem jest to, że do swych/cudzych psów jak powiecie jakieś tam słowo, które będzie
a) zbliżone
b) podobne
do jego imienia to zareaguje, choćby wzruszeniem głową. Przez zbliżone, podobne chodzi mi i o podobne znaczeniowo (końcówki), brzmieniowo (Azor, azot, aro, etc...) i intonacyjnie (np VCV - z akcentem na nagłosową).
  •  

Henryk Pruthenia

To mi chodzi o sytuację, gdy jedna osoba wychowuje dwa psy w tej sposób i czy psy rozróżniają adresatywy.

Τόλας

Cytat: Pluur w Listopad 28, 2017, 13:06:20
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 27, 2017, 21:52:14
Były kiedyś badania nad rozumieniem mowy przez psy?
Chodzi mi o to, czy pies rozróżni:
Azor, do mnie!
od:
Pimpuś, do mnie?
Z własnych obserwacji zdaje mi się, że nie chodzi o jakość głosek wymawianych, a raczej o odpowiednią tonację, intonację i takie tam bzdety, które ludzkie ucho może nie wychwytywać. Najlepszym przykładem jest to, że do swych/cudzych psów jak powiecie jakieś tam słowo, które będzie
a) zbliżone
b) podobne
do jego imienia to zareaguje, choćby wzruszeniem głową. Przez zbliżone, podobne chodzi mi i o podobne znaczeniowo (końcówki), brzmieniowo (Azor, azot, aro, etc...) i intonacyjnie (np VCV - z akcentem na nagłosową).
Widziałem w jakimś programie naukowym obalenie tej tezy o reagowaniu psa na intonację. Owczarek niemiecki reagował na słowa w języku angielskim wypowiadane z różnym poziomem ekspresji. I rozumiał wyuczone słowa, np. przynosił przedmioty określonego kształtu. Robiłem też "eksperymenta" na mojej suczce. Wymawiałem znane jej komendy raz szeptem, raz normalnym głosem, raz modulowanym i zawsze sprawiała wrażenie, że rozumie (np. po wymówieniu "na spacer" zawsze zerkała na smycz wiszącą na kołku, albo wręcz ją ściągała).

Ze 3-4 lata temu był przypadek w Anglii, że do schroniska trafił pies, który rozumiał tylko komendy po polsku i jego opiekunka musiała co nieco liznąć mowy Polaków, żeby złapać z nim kontakt. Więc raczej rozumiał pewien układ głosek, a nie sposób ich wymawiania biorąc pod uwagę, że Angielka mówiła z silnym akcentem.
  •  

Pluur

Cytat: Toyatl w Listopad 28, 2017, 14:17:03
Cytat: Pluur w Listopad 28, 2017, 13:06:20
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 27, 2017, 21:52:14
Były kiedyś badania nad rozumieniem mowy przez psy?
Chodzi mi o to, czy pies rozróżni:
Azor, do mnie!
od:
Pimpuś, do mnie?
Z własnych obserwacji zdaje mi się, że nie chodzi o jakość głosek wymawianych, a raczej o odpowiednią tonację, intonację i takie tam bzdety, które ludzkie ucho może nie wychwytywać. Najlepszym przykładem jest to, że do swych/cudzych psów jak powiecie jakieś tam słowo, które będzie
a) zbliżone
b) podobne
do jego imienia to zareaguje, choćby wzruszeniem głową. Przez zbliżone, podobne chodzi mi i o podobne znaczeniowo (końcówki), brzmieniowo (Azor, azot, aro, etc...) i intonacyjnie (np VCV - z akcentem na nagłosową).
Widziałem w jakimś programie naukowym obalenie tej tezy o reagowaniu psa na intonację. Owczarek niemiecki reagował na słowa w języku angielskim wypowiadane z różnym poziomem ekspresji. I rozumiał wyuczone słowa, np. przynosił przedmioty określonego kształtu. Robiłem też "eksperymenta" na mojej suczce. Wymawiałem znane jej komendy raz szeptem, raz normalnym głosem, raz modulowanym i zawsze sprawiała wrażenie, że rozumie (np. po wymówieniu "na spacer" zawsze zerkała na smycz wiszącą na kołku, albo wręcz ją ściągała).

Ze 3-4 lata temu był przypadek w Anglii, że do schroniska trafił pies, który rozumiał tylko komendy po polsku i jego opiekunka musiała co nieco liznąć mowy Polaków, żeby złapać z nim kontakt. Więc raczej rozumiał pewien układ głosek, a nie sposób ich wymawiania biorąc pod uwagę, że Angielka mówiła z silnym akcentem.
Ciekawy koncept. Z przekazów rodzinnych słyszałem, że zmarły już pies, mieszkały na stałe w Niemczech, w polskojęzycznej rodzinie rozumiał komendy obu języków, dlatego też myślałem, że chodzi raczej o intonację, sposób powiedzenia. 
  •  

Pluur

Skąd w hiszpańskim polaco na określenie ...Katalończyka? Czy jest to jakieś nowe słówko?
  •