Ja właściwie nie jestem kobietą. Nie identyfikuję się z żadną pcią, ale od biedy mogę się liczyć tak jak Paweł, czyli pół na pół.
Swoją drogą, dzisiaj mi się śniło, że Paweł się nałykał jakichś narkotyków, wszedł pod tapetę w jakimś korytarzu i oznajmił wszystkim, że odnalazł boga.