Cytatni saferanaxa ɣanzo ʃumu, no xuramu ɣizi je xumu, ʃeze ja luzume foferamu, xuji ʃemefe niʃuzamu. ɣizi je xaɣasu ni saferanaxa, vuvi numumu je finxerana, xo je xofu vusu jeʃe ɣerasu; ʃi ɣizi je zixusu, je javuzisu.
ɣizama luzunsu, ɣizama vivunsu, ɣizama nizisexese fivunsu. ʃeze ni luzovo ɣi moransuvu, xexe xiʃi ɣizama ʃunsu zenuzasu, ɣizama jivi ʃunsu veʃisisu, ɣizama ʃaxi ʃunsu nizusu; jivi nulu sime morese, ʃeze fo vaxo misunsu ʃorese.
Dla odmiany: może to wy mi coś powiecie o fonologii firinejskiego.
Dodatkowe punkty za wskazanie co to za tekst, z jakiego języka firinejski się wywodzi i gdzie się nim mówi ;-)
EDIT: Nagle przyszło mi do głowy, że powinno być /n/ - [n~ɹ]
język cierpi na spirantozę.
ʃaki jest jedynym słowem w tym tekście, w którym dostrzegam spółgłoskę zwartą.
model sylaby CVn.
No brawo, ʃaki to moje niedopatrzenie, zwarte zaginęły całkiem. [n] też ucieka w aproksymant.
A czy ktoś wpadnie z czego się to wywodzi?
Przetlumaczony tekst można znaleźć w Carminie Buranie. Po drobna despirantyzacji powinno być jasne, co to za kawałek ;-)
Spoiler
In taberna quando sumus
non curamus quid sit humus,
sed ad ludum properamus,
cui semper insudamus.
Quid agatur in taberna
ubi nummus est pincerna,
hoc est opus ut queratur,
si quid loquar, audiatur.
Quidam ludunt, quidam bibunt,
quidam indiscrete vivunt.
Sed in ludo qui morantur,
ex his quidam denudantur
quidam ibi vestiuntur,
quidam saccis induuntur.
Ibi nullus timet mortem
sed pro Baccho mittunt sortem.
Zgadza się, a firinejski pochodzi po prostu z łaciny, jego użytkownicy to niewielka społeczność w Pirenejach, po ichniemu Firineja.
Zaszły od łaciny:
t > s
s > ʃ
d > z
p > f
b > v
k > x
g > ɣ
kw > ɣ
CC > C (takie same C)
Inne złożenia spółgłosek zostały rozbite, za wyjątkiem sytuacji, gdy C1 to /n/ lub /j/:
C1C2V > C1VC2V
To doprowadziło do powstania samogłosek słabych, które powstawały wskutek dzielenia zbitek spółgłoskowych, a które zależą od jakości następującej sylaby. Więc: /forasaj/ "drzwi" (pl.), ale /forisi/ "drzwiach" (Abl. pl.); /ʃiɣunu/ "znak", ale /ʃiɣini/ "znaku", /ʃiɣono/ "znakowi", /ʃiɣana/ "znaki".
C1C2C3V przechodziło zwykle w C1VC2V, więc /skriːbere/ > /ʃixivere/
Rozbijanie złożeń samogłosek wyglądało tak:
Va > Vxa
Ve > Vje, Vxe
Vi > Vji
Vu > Vvu
Vo > Vvo
Podobnie rzecz się miała z samogłoskami na początkach wyrazów, tu jednak często też pojawiała się jotyzacja, czasem "przeniesienie samogłoski" np. /in/ > /ni/ (dotyczy głównie krótkich wyrazów)
Czasem jako stojące obok siebie samogłoski były traktowane samogłoski długie, np. w końcówkach gramatycznych: /forasa/ "drzwi" (sing.), /forasaxa/ "w drzwiach" (Abl. sing.)
Język stracił coniunctivus, także strona bierna przeszła w być + participum passivi, za wyjątkiem deponentów biernych.
Kilka przykładów mniej oczywistych przemian:
/audiːtus/ > /javuzisu/
/ad/ > /jad/ > /ja/
/ut/ > /vusu/
/est/ > /je/
/agatur/ > /est agatus/ > /je xaɣasu/
/properare/ > /foferare/
/semper/ > /ʃemefe/
/kwidam/ > /ɣizama/
/sed/ > /ʃeze/
/vivunt/ > /fivunsu/ (dysymilacja od "piją" /vivunsu/)
/indiskrete/ > /nizisexese/
To szalone! A co z deklinacją? I przymiotnikiem?
Bez odrobiny szaleństwa nie ma ciekawych konlangów ;-) Ale cieszę się z jakiejś emocjalnej reakcji.
Deklinacja jest, praktycznie nienaruszona, zniknął tylko Vocativus.
I i II trochę się zlały, nie jestem jeszcze pewien losów V.
Przykładowa tabelka dla /favula/ (fabula, I)
| Sing | Pl |
Nom | favula | favulai |
Gen | favulaj | favularu |
Dat | favulaj | favuli |
Acc | favulame | favulase |
Abl | favulaxa | favuli |
Dla /xomo/ (homo, III)
| Sing | Pl |
Nom | xomo | xomineje |
Gen | xomini | xominu |
Dat | xominiji | xominivu |
Acc | xomine | xomineje |
Abl | xomine | xominivu |
No i /xomo xominiji lufu je/ "Człek człeku wilkiem"
Zastanawiam się nad akcentem, jakieś sugestie?
Ja bym zachował na tej samej sylabie, na której był w łacinie ;)
Ewentualnie mógłby pójść o sylabę do przodu (i wówczas zazwyczaj być inicjalnym), a tytułem przesuwki wprowadzić tony w stylu nowosztokawskim ;).