Szkic początku pieśni w planowym przeze mnie romlangu, w mocno archaicznej wersji, rzecz jasna.
Takie pytanko do bardziej rozgarniętych: na mniej więcej który wiek ocenialibyście ten język?
Aszier, eiuanti mi, puose’na stier abiou!
Usiądźcie, dzieci moje, bo mam historię!
Anta uiueiba’ns uis en una cæz træ pou.
Żył kiedyś w małej chatce pewien chłopiec.
Cand iam cæs ædĺt ua, cmintiæba-t-a somær
Gdy był już prawie mężczyzną, zaczął marzyć
A iesuædir æmat, A træ cuortæl iestær,
O byciu pokochanym, o byciu odważnym,
A iestær uns mascĺs, uns mascĺs reaial.
O byciu mężczyzną, prawdziwym mężczyzną.
Itoci sus puopĺs lui douna un cousal:
Wówczas starszyzna dała mu radę:
« En la uorest uet uiui una grand best
„W starym lesie mieszka wielka bestia,
Ci haba los uocli nŕ cuomo la nuot.
O oczach czarnych niczym noc.
Iesse ie uns mostŕ, iesse ie uns dræco! »
To jest potwór, to jest smok!”