Języki golędzkie - dwa blisko spokrewnione języki bałtyjskie używane na terenie Rosji, w Republice Golędzkiej oraz Republice Łuczańskiej.
Na początek, żeby się zorientować, z czym mamy do czynienia – klasyfikacja genetyczna:
Języki bałtyjskie
- Języki wzchodniobałtyjskie
- litewski
- łotewski
- żmudzki
- zemgalski †
- seloński †
- Języki zachodniobałtyjskie
- pruski †
- jaćwięzki †
- galindyjski †
- Języki kresowobałtyjskie
Językami golędzkimi są właśnie (nowo-)golędzki i łuczański.
Mapka, gdzie się tych języków używa:

Gielądzki na czerwono, łuczański na pomarańczowo.
HistoriaBałtowie, lud indoeuropejski, od około V wieku przed Chrystusem, do około VI wieku po Chrystusie zamieszkiwali tereny, które można w przybliżeniu ograniczyć przez Wisłę, Bug, Prypeć, Desnę, Okę i Wołgę, choć niektórzy wskazują nawet na Łabę jako na zachodni kraj ziem Bałtów. O wielu ludach bałtyjskich wspomina już Ptolemeusz, w szczególności wymienia z nazwy plemię Galindów. Jak łatwo zauważyć, mieli w ten sposób kontakty zarówno ze Słowianami, jak i z ludami bałtycko-fińskimi oraz wołżańskimi, o czym świadczą liczne zapożyczenia - fiń. seinä, lit. siena (ściana); pol. dziegieć, lit. degutas; mordw. пеель, lit. peilis (nóż), a w drugą stronę: fiń. laiva, lit. laivas (statek); pol. dwór, lit. dvaras. Oprócz tego, na całym tym terenie spotykane są hydronimy pochodzenia bałtyjskiego, z tych bezspornych weźmy choćby Upa (główna rzeka Tuły), por lit. upė (rzeka); Cna (rzeka Tambowa), por. pruskie tusnā (cicha); mniej przekonujące bałtyjskie etymologie przypisuje się nawet do takich rzek jak Moskwa i Jauza albo Noteć czy Narew.
Około X wieku wydzieliły się trzy główne grupy plemion bałtyjskich: wzchodniobałtyjskie, zamieszkujące tereny dzisiejszej Łotwy, Litwy oraz północnej Białorusi; zachodniobałtyjskie zamieszkujące historyczne Prusy, w tym dolinę niskiej Wisły; a także kresowobałtyjskie, zamieszkujące pas wzdłuż linij Prypeć-Kursk oraz Briańsk-Dubna. Część z plemion kresowobałtyjskich jest wspomniane przez Nestora w ,,Powieści minionych lat" pod nazwą Golędź (strus.
Голѧдь), ta sama nazwa pojawia się w niezliczonej liczbie toponimów i hydronimów na Rusi, na obszarze od Dubny do Briańska - Голядь, Голяди, Голядиха, Голядина, Голяжья Гора, Голяжье, Голятиха, Голядинка, Голеди… Golędź była opisywana przez Nestora jako bardzo waleczny i liczny lud. Inny kronikarz stwierdza, że Golędzini rozmnażali się jak króliki. Podobną do Golędzi nazwę dzierży również jedno z plemion żyjących w Prusiech, pomiędzy Szczytnem a Śniardwami, o samonazwaniu
Galindiai, wywodzonemu od ogólnobałtyjskiego galas - koniec. Jedną z pozostałości po nich jest nazwa jednego z jeziór pod Mrągowem – Jezioro Gielądzkie. Co najciekawsze, toponimy o nieprzypadkowo podobnym brzmieniu spotyka się także na całym pasie wiodącym z Mazur przez Warszawę i Radom aż do Czech! Mamy wszak w Polsce Gieląd, Golądków, Golędzinów, Golędzin, w Czechach z kolei Holedecz, Holeszowice, Holedeczek. Jakby tego było mało, to w czeskim występuje czasownik
klábosit (gadać bzdury), co w oczywisty sposób wiąże się choćby z litewskim
kalbėti (mówić), a nie ma kognatu w innych językach słowiańskich. Podsumowując,
Galindiai nazywało siebie kilka plemion żyjących na terenach od Pragi do Moskwy, my zaś skupimy się na tych bliżej Moskwy.
Tak, do tej pory to wszystko wyżej pisane to był realhist, choć szokujący. Teraz przejdźmy do althistu. W XV-XVI wieku realhistu naszy Bałtowie asymilują się z ludnością słowiańską i jedyne co po nich zostaje to toponimia i kilka śmiesznych słówek. W althiście Golędzan spotyka los podobny do Litwinów – w XIII wieku przyjmują chrześcijaństwo (z Moskwy), bojarzy bardzo szybko się asymilują z ludnością rosyjską i język przetrywa (przetrawa?) jako język chłopów. Na przełomie XV i XVI wieku język ten zostaje po raz pierwszy spisany przez misjonarzy prawosławnych (ruskich) i katolickich (polskich i litewskich) – przez pierwszych w cyrylicy, przez drugich w łacince. Tę fazę rozwoju języka nazywamy starogolędzkim.
Bałtowie zamieszkują rozciągnięte terytorium i w końcu XIX wieku, kiedy nadchodzi renesans języków mniejszości w Imperium Rosyjskim, w gielądzkim są wydawane książki, pisane są teksty, powstaje język literacki skupiony wokół dwóch głównych zespołów dialekt: dialekta północne nazywają się golędzkimi, a południowe – łuczańskimi (stgol. laukas - pole). Przez wieki języki golędzkie nasycone zostały licznymi slawizmami, często słowa dublowano (np. stgol. kainā - cena oraz stgol. čenā - koszt), czasem przez wpływ słowiański zniekształcano słowa rodzime.
Zacznę od języka starogolędzkiego i to z niego będę wywodzić nowogolędzki i łuczański
Fonetyka:samogłoski krótkie:
i /i/ u /u/
e /e/
a /a/
samogłoski długie:
ī /i:/ ū /u:/
ē /e:/ ō /o:/
ā /a:/
dyftongi:
ai /aɪ/
ei /eɪ/
au /aʊ/
Tak, póki co nudny jak cholera baltlang.
spółgłoski:
p /p/ t /t/ ť /t
j/ č /t͡ʃ/ k /k/
b /b/ ď /d
j/ g /g/
m /m/ n /n/ ń /ɲ/
v /ʋ/ s /s/ š /ʃ/
z /z/ ž /ʒ/
l /ɫ/ ľ /l
j/
r /r/ ŕ /r
j/
j /j/
Z osobliwości – w starogolędzkim brak twardego d! Pojawia się ono dopiero w nowogolędzkim i łuczańskim w nowszych zapożyczeniach jak np. Dānija (taki kraj).
Rozwój fonetyczny do tego momentu inspirowałem ze strzępków oryginalnego języka Golędzi, czyli głównie z hydronimów i zapożyczeń w językach wołżańskich.
W ortografii samogłoski przednie zmiękczają v, t, d, l, r, więc ich wariantów z akutem nie zapisuje się.
Jutro napiszę pacierz i procesa.