Wnoszę o przełożenie seksu jako łóg. Odnoszę wrażenie, że przydałby się taki krótki, nienacechowany termin, a słowo łóg (z tą piękną apofonią!) chyba nigdy nie było nawet poświadczone i pozostaje niespożytkowane. Występuje jednakowoż w wersyi czasownikowej łożyć się. Przystaje to również do rodziny wyrazów, np. mężołonika.