Nie, większość tutaj podanych przykładów, to nie to, o co mi chodzi. Chodzi mi o słowa powstałe z pojedynczego rdzenia (żadne złożenia, ani zleksykalizowane frazy), który najpierw otrzymuje wyznaczniki fleksyjne, a potem derywacyjne (najlepiej wg ciągle produktywnych reguł języka). Tak jak wigierski przykład w pierwszym poście.
Z natlangów przykładem mogłoby być angielskie relate > related > relatedness, ale wielu ludzi (w tym ja) uważa, że to zły przykład, bo -ed jest tutaj formantem derywacyjnym.
Lingwistyczna dyskusja na ten temat, to jedno (temat na pewno ciekawy), ale ponieważ to dział "Inspiracje", chodziło mi raczej o przykłady z conlangów - uważam, że taka derywacja, to ciekawy sposób na wzbogacenie słownictwa.