Treść częściowo nieaktualnaOŁÉGÙ TA KÓM - PAŃSTWO OLSESKIE[ɔ̄ɬég̊ɯ̀β tʰā kóm]Olsowie. W swych postawach lud pobożny, ułożony, ale jak trzeba i awanturniczy - zmuszony podbił okoliczne terytoria, by osiągnąć największy zasięg terytorialny w swej historii.
Los, natura, abo nawet sami bodzy chcieli by Olsecy osiedlili się, tam gdzie obecnie mieszkają. Tak samo los, natura, abo sami bodzy sprawili, że stworzyli potężną cywilizację i kulturę...
Poniższa mapa ukazuje terytoria Państwa, abo Imperium Olseskiego:

kolor niebieski i biały - lodowce i góry o znacznej wysokości
kolor lekko brunatny - terytoria Imperium Olseskiego
czarna kropka - stolica: Kozón [kɔ̄ꞎónʲ]
Tereny zaznaczone w lewym górnym rogu znajdują się na północny-wschód od Północnej Wyspy, są to miasta zależne od Olsów, będące bazami wypadowymi po luksusowe towary, jak drewno lasów deszczowych, czy herbatę aromatyzującą.
Przybliżona wartość powierzchni w kilometrach kwadratowych wynosi: 4,2 mln
O okolicy słów paręMiejscowi historycy do dziś spierają się, czy Olsowie przybyli z pobliskiej wyspy - Bákù [b̥ákʲɯ̀], czy też z głębi kontynentu, do dziś dla samych Olsów będący tajemniczy i intrygujący. Jakby nie było mieszkają na żyznych ziemiach, które prócz obfitych plonów dają także inne bogactwa. Góry dają wszelakie metale, od tych szlachetnych, jak złoto, czy srebro, przez te, które ostatnimi czasy upodobali sobie architekci, artyści i wszelacy producenci ze względu na swą lekkość, jak skand, itr, abo tytan, czy glin. Lasy dają drewno i źwierzynę. Równiny węgiel i wodę. Im głębiej w kontynent tym odkrywcy przywożą coraz to dziwniejsze dla wszystkich kamienie; rubiny, szmaragdy, diamenty. Lud w handlu się nie miłuje, a dużo lepiej idzie mu wszelka produkcja, czy obróbka. Olsowie opanowali też sztukę wznoszenia monumentalnych budynków jak np. Świątynia Świątyń, będąca bodaj najwyższym na świecie, a na pewno w okolicy, obiektem przez człowieka wzniesionym. Dzięki idealnemu położeniu i w miarę spokojnej okolicy, kolejny władca był ambitniejszy od poprzedniego i chcąc pokazać podwładnym swą siłę podbijał okoliczne wioski, miasta, plemiona, a i później państwa i upadające imperia. Czasy te minęły i obecnie Imperium boryka się z najazdami Ludów Północnych, czy nomadów z północnego-wschodu, jednak mało komu na myśl przyjdzie upadek tak potężnego w końcu państwa...
System rządówW najdawniejszych czasach Olsami rządzili despotyczni władcy, wybieralni, abo dziedziczni. Nierzadko zdarzał się władca nieudolny, nierzadko i tyran. Oświecenie przyszło wraz z Początkiem Ery, gdy władzę przejął Sèfrí [sɛ̀frí]. Władca tak uzdolniony i tak dobry, że do dziś opowiada się o nim legendy, a żaden władca nie ośmielił się przyjąć powtóry jego imienia. Powszechnie uważa się, że jak Ludy Północy zajadą pod Kozón, Sèfrí poruszy ziemią i odstraszy najeźdźców. Obecny system rządów można określić jako monarchię. Monarcha (a jest nim teraz, sędziwy już Dmam II [hɯ̀ mɘ̄f dma:m]) bez Zgromadzenia Prowincji (inaczej Zgromadzenie Wielkie) może decydować o sprawach dotyczących podatków*, produkcji (te dwie sprawy ze Zgromadzeniem Małym), wojny i nauki. Jest też reprezentantem i należy do niego ostatni głos podczas Zgromadzenia Prowincji (gdy nie jest m. in. osiągnięta większość). Ze względu na swoje wykształcenie sądzi też największych zbirów występujących przeciw Imperium. Do Zgromadzenia Prowincji wchodzą: król, rodzeństwo króla, następca tronu, patriarchowie**, zarządcy prowincji, przedstawiciele gospodarscy (w tym produkcyjny i podatkowy) przedstawiciele wojska i inni, co daje nam liczbę 150. Zgromadzenie Małe (pięcioosobowe, zwoływane dużo częściej od Wielkiego) zrzesza samego monarchę wraz z przedstawicielem podatkowym i przedstawicielem produkcyjnym. Pozostałymi dwoma osobami są sami interesanci wzywający owe Zgromadzenie, często niewchodzący w skład Zgromadzenia Wielkiego. Dyskutują o sytuacji w kraju i przy braku zdecydowanego sprzeciwu Zgromadzenia Wielkiego mogą na ów wpływać w dość znaczący sposób.
* - prowincje posiadają bardzo szerokie uprawnienia, także w dziedzinie podatków
** - najwyżsi kapłani
Dziedziczenie, wybór króla i wybór zgromadzeniowcówWładza jest dziedziczna, z tym zastrzeżeniem, że następca musi uzyskać votum poparcia. W przypadku Zgromadzenia Małego (gdzie zamiast monarchy jest abo matka przyszłego króla, abo patriarcha całej Olseni) wszyscy muszą poprzeć nowego króla (i nie zdarzyło się jeszcze, by było inaczej). W przypadku Zgromadzenia Wielkiego wymagana jest zwykła większość - 76 głosów za nowo wstępującym władcą. Spytałby kto skąd sami zgromadzeniowcy się biorą? Przedstawicieli (de facto odpowiednicy naszych ministrów) wybierają monarchowie na dziesięcioletnią kadencję (z możliwością przedłużenia w czasie bezkrólewia). Patriarchowie wybierani są na Zgromadzeniach Religijnych (gdzie decydujący głos mają jednak władze religijne). Zarządcy prowincji są wybierani na różne modły i sposoby przez daną prowincję. Niektórzy dziedziczą swą posadę po rodzicu, niektórzy taką odziedziczoną posadę porzucają wyznaczając swego następce. Inni zaś są wybierani w innych radach i zgromadzeniach, o których kiedy indziej. Monarcha wraz ze Zgromadzeniem Małym może odwołać każdego ze zgromadzeniowców wielkich.
SpołeczeństwoOlsowie są pracowitym i bardzo zdyscyplinowanym ludem. Bez tych dwóch cech, widocznych na prawie każdym kroku, nie zbudowaliby tak wspaniałej cywilizacji. Mimo swego przywiązania do pracy, ostatni dzień pięciodniowego tygodnia poświęcają na odpoczynek. Jedni w stylu bardziej awangardowym, drudzy bardziej rodzinnie, inni jeszcze na doskonaleniu fachu muzycznego (bowiem wiedzieć musicie, że Olsowie są bardzo do muzyki przywiązani). Olsowie, którzy dominują w Imperium postanowili nauczyć podbite ludy
żyć. Z powodu szerokiej edukacji, nawracania i uczenia swego języka, podbite ludy dość szybko się asymilują. Każdy Ols jest też bardzo pobożny. Nie wiadomo, czy wynika to z religii, która mimo złożonych obrzędów nie jest zbyt restrykcyjna (przynajmniej tak się uważa), czy też z prawdziwej pomocy zsyłanej przez bogów na ich ziemie. Olsowie dla samych siebie nie znają podziałów. Dozwolone są małżeństwa osób tych samych płci, a także powszechne jest adoptowanie sierot i dzieci porzuconych. Trzeba przystać tu na moment: dla Olsa najgorszymi dwiema rzeczami uczynionymi drugiemu to porzucenie dziecka i/lub bliskich oraz zdrada. Druga sprawa była swego czasu szeroko rozważana na Zgromadzeniu Wielkim, gdzie w końcu postanowiono karać wszelkie zdrady (a za zdradę można uznać najmniejsze chociażby słówko) bardzo surowo. Surowiej karane są tylko występki i zdrady przeciw Imperium. W samym sądzeniu i wydawaniu wyroków bardzo dużo do powiedzenia mają poszkodowani, sędzia chcąc być sprawiedliwy musi usłuchać chęci poszkodowanego. Sferę tabu otacza złorzeczenie, plotkarstwo, zbytnie gadulstwo, współżycie bez miłości, nie mówiąc o gwałcie i innych czynach wyrządzonych drugim i trzecim osobom bez ich wcześniejszej zgody. Olsowie szanują także własność prywatną - sam król stoi na straży prawa dt. własności nadanego przez Zgromadzenie Wielkie. Wiadomo w każdym społeczeństwie tworzą się podziały, jednak w Imperium Olseskim podziałem są de facto tylko zarobki. Kobiety jak i mężczyźni mogą pracować gdzie chcą i nie ma znanego w naszej kulturze podziału na żeńskie i męski zawody. Ważne dla Olsów także ich rody i rodziny.
EdukacjaMłodzi Olsowie wpierw pomagają swoim rodzicom w codziennych obowiązkach, abo w pracach domowych. W wieku 7/8* lat udają się do obowiązkowej szkoły, gdzie uczą się pisania, liczenia, historii, geografii, nauk najnowszych (mowa tu głównie o naukach przyrodniczych, głównie chemii i fizyce), a także ćwiczą i uczą się podstawowego wykształcenia wojskowego. Po odbyciu dziesięcioletniego kursu w wieku 17/18 lat mogą udać się do pracy, abo na dalszą naukę do akademii. Jest w Olsenii kilka rodzajów akademii: naukowa, matematyczna, historyczna, wojskowa, wynalazkowa, medyczna oraz (najwyższa) królewska.
* - są i możliwości i nierzadkie przypadki udania się do szkoły i wcześniej; w wieku nawet pięciu, abo sześciu lat
Technologie i wojskowośćImperium Olseskie jest najbardziej zaawansowanym państwem w tej części świata. Okoliczne ludy są na poziomie od pierwszego do trzeciego. Państwa między północną granicą Imperium a posiadłościami olseskimi w postaci miast ulegają ostatnimi czasy silnej olsenizacji. Podobnemu zjawisku ulegają ludy (poziom 3.) na wyspie na północ od Bákù, zwaną w języku Olsów - Puitar [pui̯tār]. Olsowie bardzo dobrze znają wytop i obróbkę metali - pomagają im w tym wielkie piece na zachodnich krańcach państwa. Potrafią wytwarzać cement oraz (z dużo gorszym skutkiem) szkło. Obie rzeczy widać w każdym mieście Imperium. W tej krainie opracowano wydobycie węgla używanego głównie w wielkich piecach, rzadziej u odbiorców prywatnych. W rolnictwie powszechnie stosuje się młyny wodne, kołowroty i wszelakie systemy irygacyjne. Każde miasto posiada swój wodociąg - bez niego nie można uzyskać praw miejskich. U Olsów dostępność wody, opieki zdrowotnej i higiena pełni dość ważną funkcję. Często się myją, lekarze są bardzo szanowani. Naukowcy z akademii matematycznej skonstruowali także potężną (jak sami uważają) maszynę liczącą. Potrafi dodawać, odejmować, mnożyć, dzielić i potęgować do potęgi dwa i trzy. Obecnie trwają prace nad maszyną, która potrafiła być też pierwiastkować i obliczać pola. Jak uważają niektórzy ten wynalazek przyczyni się do znacznego wzbogacenia Imperium Olseskiego. Matematycy znają już twierdzenie Pitagorasa, nieskończoność, zero, potrafią obliczać objętości i równania (w tym sześcienne). Znane są liczby ujemne, a akademia pracuje nad trygonometrią, która też rzekomo ma się przyczynić do znacznego rozwoju. Akademia wynalazkowa odkryła też niedawno maszynę parową, co ważne z regulacją dostarczania pary - obecnie służy do zabawy na wystawnych bankietach, czy na co większych dworkach rodów. Kultura olseska zna też pismo, niedawno dzięki handlowi poznała papier, potrafi konstruować zaawansowane mechanizmy: wytwarza zegarki, a już chodzą słuchy o zegaro-kalendarzu. Prócz tych sukcesów jest kilka dość niechlubnych rzeczy: Olsenowie nie posiadają floty wojskowej, jedynie statki transportowe i handlowe zaopatrzone w dalekosiężnych łuczników, po dziś dzień mają problemy z nawigacją na otwartym morzu, dlatego jeżeli już podróżują statkiem to dość blisko brzegu, a poza znane morza raczej się nie zapuszczają. Olsecy zbytnio nie zawracają sobie głowy astronomią, znają tylko najbardziej widoczne obiekty, a obliczanie strasznych zaćmień słońca zostało dawno zapomniane... Potęgę wojskową tworzą dwa potężne oręża: kawaleria oraz proch strzelniczy. Oba doskonale opanowane, szarże kawalerii i jej szybkość pozwalają na niemal natychmiastową reakcję. Proch skutecznie odstrasza przeciwników i tych ludzkich i tych źwierzęcych. Armia posiada na wyposażeniu katapulty i trebeusze, które atakują zapalonymi pociskami. Wspomniani łucznicy pełnią też ważną funkcję w armii. Pierwsze ostrzelanie z łuków i małych armat pozwala rozburzyć szeregi przeciwnika, a szarża kawalerii skutecznie go paraliżuje. Doskonale rozwinięta sieć pocztowa i drogowa poza zastosowaniem wojskowym, jest wykorzystywana podczas przybywania handlarzy z dalekiej północy oraz w sprawach prywatnych. Każdy Ols w podatkach płaci na budowę i remont kamiennych dróg, które jak wiele nitek łączą większe i mniejsze miasta... O ironio, że temu wspaniałemu ludowi brakuje tylko nawigacji i trochę astronomii a podbije każdy zakątek Mórz Wschodnich! O ironio!...
Opowieści i kroniki o ludach południowych - Abargi (kupca z dalekiej północy, który zabawił ostatnimi czasy w Imperium)
EDIT: Nie Mórz Zachodnich, a Wschodnich[/s]