Kyon, Epizod 1: Świt Narodów

Zaczęty przez Canis, Styczeń 09, 2016, 12:54:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

Widsið

#45
U mnie nie ma granic, Konfederacja ma swoje miasta, a nomadowie funkcjonują raczej na zasadzie mongolopodobnego ułusu, bez jakichś szczególnie sprecyzowanych granic. Obszar "nieinkorporowany", tzn. niebędący miastami Konfederacji, nazywa się zwyczajowo Wuzang lub Wu Zang [wʊ˥˩t͡sɑːŋ˩˥], czyli "Zamurze; to, co za murem (miejskim)".

Edit: plemion pozamiejskich jest dziewięć: nin tou [nɪn˥˩tɔːo̯], ala song [ɑː˧lɑː˩˥ sɵŋ˧˦˧], ala chi [ɑː˧lɑː˩˥ t͡ʃʰiː˩˥], qing [t͡ɕʰɪŋ˧˦˧], ho'ot [hɔː˥˩ɵt˥˩], fu liu [fuː˧˦˧liːo̯˧], heng sha [həŋ˩˥ʃɑː˧], sip cheng [sɪp˥˩tɕɛːŋ˥˩] i tap xiao [tɐp˩˥ɕɑːo̯˩˥]. Zbiorowe określenie na nich to jiang hot [t͡ɕɑːŋ˧˦˧hɵt˩˥] "niestały lud, nieosiadły lud", albo, z perspektywy Konfederacji, wuzang hot [wʊ˥˩t͡sɑːŋ˩˥hɵt˩˥], lud zza muru. Cała cywilizacja nazywa się qin [t͡ɕʰɪn˧˦˧], tak też nazywa się jej język. Qin oznacza "nasz, taki sam". Zbiorcze określenie dla obcokrajowców to wu qin "spoza nas, inny".
  •  

Pluur

Postaram się owe umieścić z precyzyjną dokładnością!  :-P
  •  

Spiritus

#47
W sumie, zauważyliście, że nasze główne państwa są dość WEIRD? Szczególnie rzuca się w oczy popularność różnych form demokracji – do tej pory tylko HP przedstawił państwo będące stricte monarchią. Ale to dobrze, patrzenie na świat na pewno będzie nieco inne niż u nas.


*
Nazwa własna: Mūru ni li Teoma [ˈmʲʉːɾə nə lə ˈtʲiːmə]** – Republika Murów (że ludu, nie ścian; nazywam później Murią)
Poziom: Całe państwo 5, ale na północnych rubieżach dochodzi do 2-3
Stolica: Fatan [ʍəˈtɑːn]
Symbole: srebrna tarcza księżyca lub głowa wilka na bladopurpurowym tle, srebrny wilk
Ustrój polityczny: republika parlamentarna, podział społeczeństwa na stany
Reprezentacja: konsulowie, ministrowie, parlament, gubernatorzy ziemscy i zamorscy
Język: murski (Mūr [mʲʉ̝ə̯])

*Mapa pokazuje główną ziemię, ale gdzieś na oceanie i przy brzegach kontynentu są jakieś pojedyncze kolonie czy sprzymierzone miasta. Na czerwono zaznaczone położenie stolicy (mniej więcej).
**Podaję za każdym razem wymowę z okolic stolicy, taki odpowiednik angielskiego RP. Murski, jak chyba wszystkie języki z moich obszarów, jest dosyć zróżnicowany dialektalnie, więc wymowa, szczególnie na północy, może być zgoła inna.


Ustrój polityczny (państwowy, metropolitarny)
Należy zacząć od tego, że Muria jest podzielona na gminy (konkretnie osady, zamki/strażnice i miasta/twierdze, do których przylegają okoliczne wsie, ale o tym później). W najbardziej archaicznej formie murskiego systemu politycznego wszystkie ziemie łączył tylko Germin [ŋɜːˈmɪn], czyli Zgromadzenie Ziemskie (władcy konkretnych gmin), którego główną prerogatywą było wybieranie księcia, który to rzadko musiał później owo zgromadzenie zwoływać. Gdy jednak między ważniejszymi ośrodkami zaczęło dochodzić do konfliktów, a sytuacja polityczna stawała się niestabilna, władza książęca zaczęła tracić na znaczeniu i w końcu Germin przestał w ogóle wybierać nowych władców.

Obecnie, paręset lat po tych wydarzeniach na parlament Murii składają się dwie izby – Izba ziemska, czyli wcześniej wymieniony Germin (członkiem Germinu zostają również osoby bardzo zasłużone), oraz Izba stanowa – Fīmin [ʍɨːˈmɪn] (o podziale na stany później). Ich dokładnych zależności nie jestem w stanie teraz opisać. Każde z tych ciał wybiera konsula (Nomir [nəʊ̯ˈmɨə] – dualis tautum). Konsulowie są głowami państwa i szefami rządu. Konsul stanowy ma kadencję trwającą połowę tej od Izby stanowej (12 ichniejszych lat), więc 6 lat, ale zwykle wybierany jest na reelekcję. Kadencja konsula ziemskiego zaś może trwać tak długo, jak ten ma mandat w Izbie, ale zwykle nie trwa dłużej niż 20, 30 lat (votum nieufności lub ustąpienie).

Wspomniałem o rządzie, czyli o Partakai [ˈpɑːtəkə] – ministrach, którzy są wybierani w wyborach powszechnych co 3 lata z możliwością reelekcji. Ministrowie są darzeni dużym szacunkiem – muszą być ekspertami w dziedzinie, którą się zajmują. Mają inicjatywę ustawodawczą, wykonują ustawy Zgromadzenia i wydają rozporządzenia.

Ostatnim ważnym organem jest Rada Stanu – Ūrahanfa [ʉ̝ə̯ˈhɑːnfə] – składająca się z 14 sędziów, wybitnych znawców prawa i osób powszechnie szanowane z powodu swej cnotliwości, którzy głosują ustawę na początku i na końcu, oceniając jej zgodność z Ustawą Zasadniczą i podstawowymi zasadami moralnymi. Po początkowym odrzuceniu Zgromadzenie może łatwo zgłosić veto, ale ocena Rady wobec ustawy w końcowym kształcie jest ostateczna i nie ma od niej odwołania.

Jak wspomniałem, źródłem murskiego porządku prawnego jest Ustawa Zasadnicza – Ūramāna [ʉ̝ə̯ˈmɛ̝ːn(ə)]. Na konstytucję to jest może nieco mało obszerna, ale na pewno można ją nazwać statutem organicznym czy czymś takim.

Społeczeństwo
Jak wspomniałem, murskie społeczeństwo podzielone jest na 3 stany, całkiem podobne do tych znanych z naszego, indoeuropejskiego poletka. Każdy stan ma przyporządkowaną część ciała i kolor:

  • Stan I: ludzie rąk (pūmo [ˈpʲʉːm(ə)]), czerwoni (karai [ˈkʌɾə]) – przede wszystkim rycerstwo, wojsko, członkowie starych rodów, szpiedzy, strażnicy i latarnicy (~15% społeczeństwa)
  • Stan II ludzie głowy (taumo [ˈtɑːm(ə)]), niebiescy (mānea [ˈmɛ̝ːnʲiə]) – uczeni, nauczyciele, lekarze, kapłani, wiedźmy i czarodzieje, artyści i ludzie kultury, myśliciele, część handlarzy (~25% społeczeństwa)
  • Stan III: ludzie serca (līmo [ˈlaɪ̯əm], [ˈlaɪ̯m(ə)], [lɛ̝ːm]), zieloni (kūrire [ˈcʉːɾʲiə]) – zaliczamy tu rolników, rybaków, rzemieślników, większość handlarzy (~60% społeczeństwa)
Każde dziecko w wieku ok. 21 lat idzie do podstawowej szkoły, która trwa lat siedem. Uczy się tam pisania, czytania, liczenia, wysławiania się i poznaje podstawową wiedzę z historii, kultury i świata przyrody. 35 urodziny to dla młodych Murów ważna data, bo wówczas stają się w pewnym sensie dorośli, bo zaczynają, można powiedzieć, należeć do jakiegoś stanu – stają się czymś w rodzaju "adeptów" i zaczynają się uczyć w wyprofilowanej szkole lub, najczęściej, wybierają naukę pod okiem rodzica/ów.
W wieku 49 lat osiąga się w Murii pełnoletniość. Wówczas większość ludzi po prostu zaczyna pracę w zawodzie. Ci jednak, którzy nie uczyli się pod okiem rodziny, tylko próbowali zmienić swą profesję, muszą dopiero wówczas przejść kolejny siedmioletni etap nauki pod okiem mistrza, profesora, pułkownika czy tam okolicznej wiedźmy. Mają wtedy czynne, ale nie bierne prawo wyborcze.

Oczywiście nie jest tak kolorowo – o ile wędrówki między stanem II i III są dosyć powszechne, o tyle wejście do stanu I jest już bardzo trudne, do rycerstwa niemalże niemożliwe dla zwykłego drobnomieszczanina. Małżeństwa międzystanowe są możliwe, ale jeśli na świat przyjdzie dziecko, rodzice muszą wybrać mu stan "startowy" – zwykle po prostu wybiera się ten z niższym numerkiem.

Jeśli chodzi o męskie i żeńskie role płciowe czy seksualność, Murowie nigdy nie patrzyli na małżeństwo jako na umowę – przyrost naturalny na wyspie nigdy nie był zbyt duży jak na obecne czasy, powszechne są małżeństwa jednopłciowe, i choć poligamia nie jest znana i praktykowana w tej części świata, zdradę traktuje się prawnie raczej pobłażliwie i tylko za wyraźną chęcią osoby zdradzanej, mimo że w teorii zdrada małżeńska to krzywoprzysięstwo, które normalnie jest bardzo surowo karane w murskim prawodawstwie. Rozwody są jednak bardzo trudne. Oczywiście istnieją zawody i funkcje, przede wszystkim religijne, które mogą być piastowane wyłącznie przez mężczyzn lub wyłącznie przez kobiety. Białogłów nie wpuszcza się do wojska.

Technologia, gospodarka i wojsko
Sama gospodarka rozwija się dobrze, wspierana przez rodzący się przemysł – rodzinne zakłady i cechy coraz częściej zastępowane są przez manufaktury i prymitywne zakłady. Mimo to, gospodarka stoi od parunastu lat w miejscu.

Nauka też się ma dobrze – konsulat bardzo inwestuje w edukację i mecenat przedsięwzięć naukowych i artystycznych. Druk jest dobrze znany, a papier dość tani – znane i używane są papierowe książki i pieniądze. Od parudziesięciu lat wydawane są gazety. Miasta, zamki i flota mają armaty, ale broń palna jest dopiero w fazach bardzo jeszcze testów. Murowie świetnie, jak na swą epokę, opanowali produkcję szkła, które jest ostatnio bardzo chętnie używane w architekturze. Matematyka stoi na wysokim poziomie. Murscy badacze piszą pierwsze poważne prace związane z naukami przyrodniczymi i filozofią.

Od wewnątrz Muria może zdawać się rajem na Ziemi (czy raczej NACCHPPSWTiAJDzie). Lasy monsunowe na południu dają dostęp do wielu cennych surowców i materiałów, środkowe nadają się świetnie pod uprawę, a północne puszcze i góry dają dużo zwierzyny, kruszców i nawet ostatnio zaczynają się cywilizować. W państwie panuje sprawiedliwość i ład; systemy władzy są demokratyczne, wielopoziomowe i stabilne; następuje szybki rozwój medycyny i nauki (ostatnio w stolicy mówi się o jakiejś dziwnym żelastwie ziejącym parą); łatwo o awans społeczny zapewniany przez świetny system edukacji...

Z zewnątrz widać jednak, że wyspy od wielu lat trwają w stagnacji: choć Murzy od wielu lat próbują kolonizować morza i lądy, to mogą się pochwalić przede wszystkim odkryciami geograficznymi, niźli zdobytymi obszarami, czego winą jest przede wszystkim biurokracja panująca wśród posłów i chwiejność kolejnych rządów. Jako że wojsko jest częścią stanu I, ma własną reprezentację w Izbie Stanów, gdzie tworzy silną frakcję – wojskowi mają często duży wpływ na władze i dość często zdarzają się zastraszenia i zabójstwa polityczne.

Te miasta na wybrzeżu kontynentu, które sprzymierzyły się lub zostały założone przez Republikę coraz częściej i chętniej starają się odsunąć od wysp, często zwracając się w stronę Konfederacji, przez co kraj ma problem z importem i eksportem. Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że na wschód od wysp rozciąga się jedynie wielki ocean, który, choć już przebyty, jest niezmiernie ogromny i handel jest właściwie niemożliwy. Muria pogrąża się w izolacji.
  •  

Canis

Cytat: Spiritus w Styczeń 11, 2016, 22:47:28
W sumie, zauważyliście, że nasze główne państwa są dość WEIRD? Szczególnie rzuca się w oczy popularność różnych form demokracji – do tej pory tylko HP przedstawił państwo będące stricte monarchią. Ale to dobrze, patrzenie na świat na pewno będzie nieco inne niż u nas.
To ciekawe spostrzeżenie, choć Tangia jest cesarstwem, a władza realna leży w rękach rady. A tylko trzech z dziewięciu jej członków jest wybieranych demokratycznie u siebie (jeszcze to dostosowuję).

Zgaduję, że najprędzej moje ludy będą się spotykać z todsmerowskimi i pluurowymi?
  •  

Widsið

Moi miastowi na pewno też już u ciebie budują kantor.
  •  

Canis

Wątpliwe. Twój kraj jest tak daleko, że za trzysta lat możemy zacząć rozmawiać o jakichś wstępnych kontaktach.
  •  

Henryk Pruthenia

E, moi też pływają.  Hajs jest hajs.

Canis

Kontakty przez ocean, i owszem. Ale lądy Widsiðowe są za daleko. Pluurowe również, jak dobrze pomyśleć...
  •  

Widsið

E, przecież u nas już w starożytności taka np. Europa wiedziała, gdzie mniej więcej są Indie i Chiny, i z nimi handlowała, mimo że nie bardzo wiedziała, jak tam dopłynąć, a nasze główne cywilizacje są wszystkie na poziomie 5 albo dysponują technologiami 5. poziomu i żadna z nich nie jest w powijakach, tylko ma za sobą kawałek historii. Myślę, że kontakt został już nawiązany, tylko po prostu nie jest to rzeka migrantów, a sporadyczne wizyty karawan handlowych, ekspedycje naukowe itd.

CytatTwój kraj jest tak daleko, że za trzysta lat możemy zacząć rozmawiać o jakichś wstępnych kontaktach.
Poruszasz swoją drogą ciekawy temat. Jak rozumiem, tempo upływu czasu w Conworldzie nie wynosi 1:1 w odniesieniu do ziemskiego? Wątpię, żeby za 300 ziemskich lat ktoś kontynuował nasze dzieło :P Musimy ustalić jakieś cykle, np. 2 mce = 50 lat, czy coś tego typu.
  •  

Canis

Można, ale to nie na początkowym etapie. Wykorzystajmy ten pomysł w czasach, kiedy ten conworld już się każdemu znudzi.

Poza tym, cywilizacja poziom 5 jest śmiechu warta swoją drogą. Nie wyobrażam sobie dnia marszu przez pustynię wyglądający tak, że 22h marszu przez rozpalone kamienie, po czym 22h przez to samo miejsce skute szronem. Albo pokonywanie łańcuchów górskich ze szczytami po 12 km. Nadal nie wierzę w żadne kontakty handlowe pomiędzy moją wyspą, a twoim kwadratem. Może za pośrednictwem ludów Todsmera, ale weź sobie pan oblicz jaka to jest odległość, spójrz jakie są to tereny i ile wrogich ludów może być po drodze.
  •  

Obcy

Cytat
Poruszasz swoją drogą ciekawy temat. Jak rozumiem, tempo upływu czasu w Conworldzie nie wynosi 1:1 w odniesieniu do ziemskiego? Wątpię, żeby za 300 ziemskich lat ktoś kontynuował nasze dzieło :P Musimy ustalić jakieś cykle, np. 2 mce = 50 lat, czy coś tego typu.

To jak to, zrywacie z ziemską fizyką w conworldzie?  ;-D
  •  

Widsið

Cytat: Obcy w Styczeń 12, 2016, 16:22:14
To jak to, zrywacie z ziemską fizyką w conworldzie?  ;-D
Nie rozumiem?
  •  

Canis

Cytat: Obcy w Styczeń 12, 2016, 16:22:14
Cytat
Poruszasz swoją drogą ciekawy temat. Jak rozumiem, tempo upływu czasu w Conworldzie nie wynosi 1:1 w odniesieniu do ziemskiego? Wątpię, żeby za 300 ziemskich lat ktoś kontynuował nasze dzieło :P Musimy ustalić jakieś cykle, np. 2 mce = 50 lat, czy coś tego typu.

To jak to, zrywacie z ziemską fizyką w conworldzie?  ;-D
Nope, nie zrywamy. "300 lat" z mojej strony należy rozumieć jako "wiele pokoleń dalej".
  •  

Pluur

Ja tam bym chciał mieć nawiązany kontakt z potęgą handlową Widsiða. Odległość moich ziem (od mniej więcej centrum) przez okrężną drogę wynosi w przybliżeniu 8000 km, czyli w okolicach odległości między Rzymem, a Pekinem. Odległość od wyspy Canisa jest chyba nawet mniejsza, na pewno szybsza obierając drogę na północ do państwa HP, a potem morzem na wysepkę! Choć prawdą jest, że trza by przejść spore pasmo górskie, step, albo pustynię. Do mnie droga prowadziłaby najpewniej przez lasy bardziej, lub mniej tropikalne w stronę morza, gdzie może istnieć port należący albo do Todsmera, albo Spiritusa, potem przez morze do mnie i albo znów przez lasy, albo morzem ku stolicy/miastom na północy. Dalej: myślę, że moja cywilizacja może mieć dobry kontakt tylko z Spiritusem, bo reszta raczej nie dojdzie, ew. dopłynie  ;-)
  •  

Widsið

Przy okazji robienia tej mapki z granicami, może się pokusisz o wytyczenie jakchś przybliżonych szlaków handlowych?
  •