Englisc spelling - czyli alternatywna ortografia dla języka angielskiego, oparta w dużej mierze na zapisie staroangielskim. Projekt jest jednak we wczesnej fazie testów, zatem jestem otwarty na wszelkie propozycje. Zapis tworzony jest ad hoc, zatem nie przedstawiam na razie tabelki, bo po prostu taka nie istnieje.
Przykład:
Ēall hēuman bēings āre bōren frē and ǣcwal in digniti and rihts. Ðei āre endowed wið rēason and conscens and sceold æct towēards ān anoðer in a spirit of broðerhōd.
Wolę teraźniejszą wersję zapisu.
Interesujące... używana w jakimś conworldzie?
[nicniewnoszącypostalenatemat]
O ile potrafiłbym odczytać się w nowej ortografii dla polskiego, francuskiego czy esperanta, to angielski w tej kwestii jest niemożliwy, co dowodzi tylko, że jedyna metoda uczenia się słów tegóż języka to zapamiętywanie pisowni, jak i wymowy.
[/nicniewnoszącypostalenatemat]
Cytat: Tоб ріс тоб w Sierpień 27, 2012, 22:54:12
O ile potrafiłbym odczytać się w nowej ortografii dla polskiego, francuskiego czy esperanta, to angielski w tej kwestii jest niemożliwy
Imposseble? I don't think so. And yês, dhis orthogrefy iz totelly rêgyuler.
Cytat: ★ Vilén w Sierpień 27, 2012, 22:53:57
Interesujące... używana w jakimś conworldzie?
Nie myślałem nad tym, ale pewnie nie. Zresztą wymowa jest identyczna z współczesną (chyba jako wariant podstawowy wziąłem wymowę brytyjską), więc nawet nie miałbym pomysłu na taki conworld.
Bardzo podoba mi się germańskawość ortografii, ale chciałbym poznać reguły jakimi się rządzi, bez tego trudno się wypowiadać.
Choć w sumie angielska fonologia i aktualna ortografia są tak pojebane, że pewnie i tak bym niewiele zrozumiał.
Tak, germańskawość téż się mnie nrawi.
Ładne, zasady téż chciałbym poznać.
Jeśli chodzi o reguły, starałem się jak najbardziej zbliżyć zapis do staroangielskiego (http://en.wikipedia.org/wiki/Old_english#Conventions_of_modern_editions), stąd np. "sc" zamiast współczesnego "sh". Zapis jest chyba jeszcze bardziej nieregularny od współczesnego angielskiego, jedyne co zrobiłem ku regularyzacji, to obligatoryjne zaznaczanie długich samogłosek makronem.
Ale, jeśli chodzi o reguły:
Zazwyczaj spółgłoski są wymawiane tak samo, jak napisałem tu, w przeciwieństwie do samogłosek, z którymi dzieją się różne dziwne rzeczy.
b - [b]
c - [k]
d - [d]
f - [f]. [v]
g - [g] przed spółgłoskami, [j] czasem przed samogłoskami (jak na przykład w "ges" - tak)
h - [h], czasem nieme, jak np w riht /ɹaɪt/ - prawo, czy niht /naɪt/ - noc
l - [l]
ll - [l]
m - [m]
n - [n]
p - [p]
r - [ɹ], [r], nieme
s - [s], [z]
t - [t]
w - [w]
ð - [ð]
þ - [θ]
sc - [ʃ]
ing - [ɪŋ]
Zazwyczaj zapis spółgłosek jest podobny do współczesnego angielskiego.
Samogłoski:
Makron oznacza długą samogłoskę.
eu - [ju]
æ - [æ]
To byłoby na tyle, jeśli chodzi o reguły - ortografia ta jest jeszcze bardziej pojebana niż aktualna. Kiedy zapis samogłoski jest "niezgodny" z wymową, sięgam zazwyczaj do zapisu staroangielskiego.
Cytatāre bōren
czy
Cytatfrē/rēason/ǣcwal
mnie zupełnie odstraszyły. Nie mam pojęcia po co dodawać makrony do samogłosek, które są długie właśnie ze względu na "r", a przy tym zostawiać całą historyczną resztę. Przedłużanie
are, z którego i tak wymawia się połowę to jakieś dziwactwo.
<ǣ> jako [i:] - What the fuck?! Rozumiem, że obecny dziwny zapis może stanowić jakąś inspirację, ale on ma podłoże historyczne. Nie wrzuca tam po prostu losowych głosek.
Cytat: Noqa w Sierpień 28, 2012, 12:08:18
Cytatāre bōren
czy Cytatfrē/rēason/ǣcwal
mnie zupełnie odstraszyły. Nie mam pojęcia po co dodawać makrony do samogłosek, które są długie właśnie ze względu na "r", a przy tym zostawiać całą historyczną resztę.
Co rozumiesz przez zostawianie historycznej reszty? Przecież staram się uetymologicznić zapis cofając się nie do średnioangielskiego (jak obecny zapis), tylko dalej. Ta ortografia nie ma być użyteczna.
Cytat
Przedłużanie are, z którego i tak wymawia się połowę to jakieś dziwactwo.
Cała ta ortografia ma być dziwna - jeszcze bardziej niż obecna. Ale z założenia zaznaczam każdą długą samogłoskę, żeby wyglądało bardziej staroangielsko :)
Cytat
<ǣ> jako [i:] - What the fuck?! Rozumiem, że obecny dziwny zapis może stanowić jakąś inspirację, ale on ma podłoże historyczne. Nie wrzuca tam po prostu losowych głosek.
Equal jest z łacińskiego "aequalis", stąd zapis "ǣcwal".
Choćby to <e> w <āre> - i ono, i zaznaczenie długości daje w moich oczach redundancję.
Być może to moja nieznajomość staroangielskiego, ale mam wrażenie, że próbujesz w każdym słowie wcisnąć naraz wymowy z różnych czasów.
Cytat: Noqa w Sierpień 28, 2012, 13:12:16
Choćby to <e> w <āre> - i ono, i zaznaczenie długości daje w moich oczach redundancję.
Nieme "e" zostawiałem, jeśli było coś tam w staroangielskim - strang. "earon" śrang "aren". Z tego samego powodu "e" wyleciało z "one"- strang. "ān". Makrony faktycznie mogą być w niektórych przypadkach redundantne, wolałem jednak dać za dużo niż za mało.
Cytat
Być może to moja nieznajomość staroangielskiego, ale mam wrażenie, że próbujesz w każdym słowie wcisnąć naraz wymowy z różnych czasów.
Starałem się stworzyć kompromis między staroangielską pisownią a współczesną wymową (i pisownią przynajmniej częściowo też), pewnie dlatego tak to wygląda.