ANTISEMITIA

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Styczeń 12, 2020, 20:07:48

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

ANTISEMITIA
CZYLI NOWY PROJEKT GRUPOWY HP


Hej! Trochę nudno tutaj ostatnio, czyż nie? Co myślicie o nowym projekcie grupowym, trochę luźniejszy, oraz o wartkim przebiegu? Zapraszam wszystkich! (z wyjątkiem osób LGBTQZ :*)

I. ZAŁOŻENIA
Około 300 roku przed naszą erą z powierzchni świata znikają wszystkie ludy semickie i pokrewne afroazjatyckie. Zaczęły na świecie pojawiać dziwne rzeczy - w tym też paranormalne. Jakie dokładnie - wybierzcie wy!

II. MECHANIKI
Każdy gracz wybiera prowincje - wskazanych na mapie. Kierujemy losem narodów zamieszkujących wybrane przez nas terytorium. Nie musimy skupiać się na językach. Staramy się stworzyć jak najbardziej ciekawą opowieść, a nie symulację historii alternatywnej. Skupiamy się przede wszystkim na opowiedzeniu losów poszczególnych jednostek, twórzmy paramitologiczne historie. Bawmy się!

Gra będzie podzielona na etapy historyczne. Proponuję następujące:
Rozdziały:
  • I -300-0
  • II 0-400
  • III 400-700
  • IV 700-1100
  • V 1100-1450
  • VI 1450-1600
  • VII 1600-1750
  • VIII 1750-1890
  • IX 1890-1920
  • X 1920-1950
  • XI 1950 - 1990
  • XII 1990 - 2020
  • XIII WIELKA WOJNA

Dla uproszczenia budowania świata rozwój gospodarczy będzie wypadał tak jak u nas, także i jeżeli chodzi o regiony. Do około 400 roku będą możliwe interwencje sił nadprzyrodzonych, potem jakby zaczną znikać z pola widzenia. Miejsca będą też mieć mogły kataklizmy. Ważną mechaniką będzie zdobywanie i tracenie kontroli nad prowincjami przez graczy - będzie to miało miejsce poprzez losowanie. Oczywiście pewne obszary będą z czasem nie do ruszenia, aby nie psuć z góry zarzuconego konceptu. Nie wybrane przez nikogo prowincje będą symulowane przeze mnie, na podstawie danych historycznych.

Mapa prowincji do wyboru:


Mogą też istnieć inne, aprioryczne rasy i ludy. Razem na świecie może być tylko 7 ras. Co do krzyżowalności i innych własności ras decydować będzie twórca. Pamiętajmy, i to ogólna zasada - nie starajmy się stworzyć niczego zbyt silnego. Niech będzie ciekawie! Co do ciekawych zdolności - musimy je zbalansować tak, by możliwości innych ras/po prostu inne możliwości nie mogły stać się bezużyteczne.



III. CO MOGĘ ZROBIĆ?
Na początku w świat mogą ingerować bogowie - więc wy możecie robić różne ciekawe rzeczy. Potem bogowie będą odchodzili w cień, a ich działania będą dużo bardziej subtelne. Tak samo będzie z tytułowym Antysemityzmem - zniknięciem ludów semickich z powierzchni świata. W przyszłości naukowcy będą starali się podważyć tak nienaukowy koncept, jak możliwość zniknięcia jakiejś rasy. Czysty nonsens, czyż nie? Możemy też stworzyć kataklizmy, dodawać własne narody (mogą być aprioryczne, byle nie dawać murzyńskie plemię w środku Skandynawii. Na początku gry możemy z lekka zedytować mapę świata za pomocą wspomnianych kataklizmów.

Bardzo ważny powinien być aspekt religijny oraz oddziaływanie na linii bóstwa - ludzie, w ten, lub inny sposób.

Co do kalendarza, rokiem 0 będzie data Antysemityzmu, globalnej katastrofy która przemieniła oblicze świata. Dlatego daty będziemy podawali w formacie 20 p.AS. (po Antysemityzmie).

To pierwsze pytanie - czy chcemy mieć połączenie Morza Czerwonego z Morzem Martwym?
Sonda!

Zaczynamy!

Henryk Pruthenia

Źródło Mocy
Mój lud nie ma jeszcze wybranego miejsca. Skąd pochodzą? Sami twierdzą, że żyli w Raju, gdzie doglądała ich boska figura. Bardzo ważna dla nich jest hierarchia. Raz na 100 lat miało miejsce wielkie zebranie wszystkich ludzi, odbywały się modły, a bóstwo te schodziło na ziemię i przybierało postać człowieka. W czasie jednego ze świąt brat Dobrego Króla zabił bóstwo i przejął boskie moce. Rozgorzała się wojna w Raju. Brat stanął przeciwko bratu - Dobry Król walczył ze Złym Królem. Dobry Król musiał poświęcić życie wszystkich swoich dzieci, ale udało mu się pokonać złowieszczego brata. Niestety, Raj został zniszczony, pusty, niezdatny do życia. Wszyscy zaczęli umierać z głodu. Dobry Król nie mogąc pogodzić się z losem nieszczęsnych poddanych postanowił spalić cały świat za pomocą swojej nowej mocy by ukrócić ich cierpienia - okazało się bowiem, że ze wszystkich mocy brakowało mu możliwości dania życia. Tak i się stały. Cały świat zapłonął i zginął. Raj został stracony!

Wtedy to mój lud przebudził się w naszym świecie, narodził się z ziemi. Są ludźmi, takimi jak my, ale łączy ich ciekawa właściwość - niektórzy wybrani potrafią czytać w myślach innych współplemieńców, a także przekazywać sobie myśli. Nie jest to bezwyjątkowe. Synowie przejęli władzę, okazało się, że posiadają też swoje specjalne moce, o których później. Ciekawy jest sposób ich przekazywania - przejmuje je ten, kto ich zabije, a jeżeli ktoś umrze z własnej woli lub naturalnie - wtedy przekazywane są ich potomkom.

Úlfurinn

59, 58, 69, 68, 57, 51
smrt zidum
  •  

Henryk Pruthenia

#3
Mapa aktualnie wygląda tak:


Co do ras, to mamy dwóch nowych kolegów:

Witamy Inteligentne Konie!

Henryk Pruthenia

#4
WIELKA LECHIA
Antysemityzm nie wpłynął negatywnie na Wielkie Imperium Lechickie. Król Popiel opanował sytuację, doszło do niewielkiego pomoru wśród mamutów, ale populacja szybko się odrodziła. Gorzej się mieli sąsiedzi, ponieważ duża część ościennych ludów po prostu zniknęła...

UKRAÏNA
Antysemityzm spustoszył Ukraïnę - najbardziej dotknął on rządu tego kraju - większość Mędrców zbierających się na podlwiwskim szczycie Werchowna Rada niestety zmarło. Mimo to Ukraïna patrzy z nadzieją na przyszłe władze swojego kraju. Nowi Patriarchowie przybyli już z Germanii by pomóc zorganizować władze we Lwiwie. A jest co robić, wieść gminna niesie, że w wyniku katastrofy Antysemityzmu z Ukraïny zniknęło wiele kosztowności...

SILEZJA
Poprzez tunel czaso-przestrzeny z odległego w czasie i przestrzeni Kazad-Dum przybyły Krasnoludowie. Przemierzając pustki podziemnych królestw udało im się przebić na światło dzienne i znaleźli krainę węglem i koksem płynącą. Masy robotników obojga płci w kolektywnym zrywie ruszyły do zasiedlania nowego świata. Powstawały fabryki i kopalnie. Niebo spowiły przyjemne dla krasnoludzkiego nosa szare chmurki. Ale niestety! Kontrrewolucja nigdy nie śpi. Ze względu na kryzys w macierzy opłaty do kopalń zostały obniżone, zagrożona została też trzynastka. Związek Zawodowy Wydobywców Węgla ogłosił bunt i powstanie pierwszego prawdziwego kraju rad robotniczych. Tunel czasoprzestrzenny został zasypany odchodami i gruzem, kontakt z macierzą został zerwany. Jaka będzie przyszłość Krasnoludów w przyszłości? Zobaczymy... Póki co po kopalniach niesie się echem Międzyśredziemniówka...

NOWA KARTAGINA
Dla Greków Antysemityzm był szokiem. Napięcia na Sycylii z Kartaginą nagle ustały, zniknęły wszystkie fenickie kolonie. Zaciekawieni greccy żeglarze dopłynęli do Kartaginy, gdzie zobaczyli kompletnie puste miasto. Oddziały zwiadowców donosiły co rusz o coraz większych dziwach. Po pierwszym szoku grecy zaczęli spływać do opustoszałych fenickich miast, często samemu przezywając się ich imionami. Nagle, w 33 lat po Antysemityzmie doszło do wielkiej tragedii! Hydra wypłynęła w okolicy Syrakuz i zaczęła pożerać greckie miasta na Sycylii. Dopiero Herakles Punicki wyruszył nago przeciwko bestii, co odcinał głowę, to wyrastały nowe. Jednak co miecz nie zwyciężył, zwyciężył ogień. Herakles Punicki uratował ojczyznę ojców, lecz i tak została straszliwie spustoszona. Syrakuzy leżały w gruzach, pola zatruł jad potwory. Heraklesa obrano Królem, a za stolicę obrał Kartaginę. Nową Kartaginę. Od czasu do czasu w Kartaginie krążą słuchy o duchach zaklętych w cienie, które snują się po ścianach...

KONIOWIE
Koniowie będą mieli dwie umiejętności:

  • Lekka telekineza pozwalająca na podnoszenie lekkich przedmiotów (bo pyskiem trudno się robi narzędzia)
  • ,,Nawracanie" innych koni (szefowie stada mogą zmieniać inne konie w myślące jest to jednak długi i wyczerpujący proces)
Koniowie zamieszkują półstepową Dolinę Panońską.

PROTOALBAŃCZYCY
A dokładniej jeden. Antysemityzm odcisnął się strasznym piętnem na przodkach Albańczyków. Lud, o którego istnieniu nikt praktycznie nie wiedział, w którego istnienie powątpiewali, nagle rozpłynął się w powietrzu. Czy ktokolwiek w przyszłości będzie pamiętał o Albańczykach? Czy Albania w ogóle kiedykolwiek istniała? Nie wiadomo, wiadomo jednak, że zagładę albańskiej rasy przeżyła jedna istota. Nieśmiertelny albańczyk Enver wstąpił właśnie na drogę zemsty i nienawiści...

Grímkel

#5
Pierwszy Koń pojawił się około 300 r.pne. Zjawisko to często jest łączone z Antysemityzmem. Koń ten żył jako zwierzę wykorzystywane przez pewne plemię turkijskie żyjące na stepach. Był jeszcze źrebięciem, gdy doznał Tchnienia Myśli. Żaden z ludzi żyjących w obozie nie zorientował się, że hodują myślącego ogiera. Tymczasem on uczył się języka ludzi i po roku opanował go w całości i nazwał się w tym języku Atık. Odkrył swoje zdolności parapsychiczne — potrafił podnosić niewielkie ciężary siłą woli. Gdy stał się dorosłym odkrył u siebie umiejętność, która zmieniła całe jego życie — zaczął Nawracać inne konie. W ciągu kilku dni wszystkie konie w plemieniu były Koniami myślącymi. Atık poprowadził Koniów do walki z ludźmi w plemieniu. Po udanym powstaniu Atık wyruszył w podróż wyzwolić i Nawrócić kolejnych Koniów na stepach. Po wielu udanych napadach na ludzkie plemiona, stado Koniów rozrosło się na tyle, że zaczęło przeszkadzać ludzkim plemionom, którzy zjednoczyli się w I wojnie końskiej przeciwko Koniom.. Po przegranych walkach, Konie były zmuszone uciekać na zachód, by ostatecznie osiedlić się w kotlinie panońskiej. Atık miał wiele synów, jednak żaden nie odziedziczył jego mocy w takim stopniu, jak on — dla nich i dla następnych jego potomków Nawracanie było żmudne i wyczerpujące. Końskie legendy głoszą, że jeszcze pojawi się Koń o mocy Atıka.

Przepraszam, za mój absolutny brak umiejętności pisania opowiadań

Henryk Pruthenia

Super! Takiego właśnie tekstu potrzebujemy! Opowiadanie zgrabne! Jakie będą kontakty z ludźmi z zewnątrz?

Henryk Pruthenia

Aktualizacja mapy!


KRAJE

Nazwy krajów niepodanych oparłem o żyjące wówczas plemiona/istniejące nazwy historyczne.


NUBIJCZYCY
Pewnego dnia masy nubijskich niewolników obudziły się w całkowicie nowym świecie. Prawie cały świat, który do tej pory ich otaczał - zniknął. Grecka władza nad Egiptem okazała się goła i słaba. To oni, murzyni, mieli zostać następcami faraonów. Nad Krajem Hieoroglifów zapanowały istne egipskie ciemności, przynajmniej jeżeli chodzi o kolor skóry...

Henryk Pruthenia

Aktualizacja aktualizacji mapy!

Grímkel

Cytat: Henryk Pruthenia w Styczeń 13, 2020, 05:11:26Jakie będą kontakty z ludźmi z zewnątrz?
Otóż po śmierci Atıka pojawiło się wśród Koniów wiele różnych poglądów, co do tego jak Koniowie powinni traktować ludzi. Po pierwsze Dakowie z nienawiścią patrzyli na Konie, uważając je za demony, dlatego zjednoczyli się w walce przeciwko tym, których ci ludzie uważali za czyste zło wcielone. Koniom udało się jednak zwyciężyć i zająć siedmiogród, jednak straty były wielkie i od teraz daccy Koniowie uważali, że ludzi powinno się traktować bez żadnej litości. Dlatego praktykowali ludzkie niewolnictwo i napadali na pozostałą część Dacji. Za to północnokarpaccy Koniowie byli o wiele łagodniejsi w stosunku do ludzi (głównie dlatego, że ci Koniowie nie spotkali zbyt wielu ludzi, jak zasiedlali te tereny, więc byli w zdecydowanej większości Koniami Zrodzonymi*, w przeciwieństwie do wielu Koniów Dackich, które często były nawróconymi Koniami Daków**). Za to Koniowie z Kotliny Panońskiej nie nienawidzili ludzi, ale byli bardzo nieufni po tym co spotkało ich siedmiogrodzkim braciom.

*Koń Zrodzony to Koń, który myśli, ponieważ jego rodzice byli istotami myślącymi, a nie dlatego że został Nawrócony
**Konie nie pamiętają zbyt wiele z okresu sprzed Nawrócenia, ale silne przeżycia, takie jak okrucieństwo ich byłych właścicieli, są silnymi wspomnieniami, które nie są zamglone w ich pamięci, tak jak inne sytuacje z tego okresu

Henryk Pruthenia

Czy Koniowie używają pisma? A jeżeli tak, to jakiego? Jak wyglądają końscy bogowie?

Borlach

#11
Ostatnia z Wojen

A więc, stało się. Słowa Imperatora (chwała Jego imieniu!), okazały się prawdziwe. Słabi i naiwni dali się omamić Wielkiemu Kłamcy, ruszając ścieżką ku zagładzie świata. Ku Ostatniej z Wojen.

Gdy fanatycy podnieśli w końcu swą ręką na Ajdynir, płomienie ogarnęły planetę. Wojna ta bowiem nie przypominała niczego, co widzieli do tej pory ludzie. Pierworodni stanęli jednak do walki. Cała potęga Imperium, jego niemal nieograniczonych zasobów naturalnych oraz miliarda obywateli, poświęcona została 2 ideom. Zwycięstwu, lub Ocaleniu.

Podczas gdy miliony ginęły na polach bitew lub pośród radioaktywnych ruin, w bazach wojskowych - ukrytych pośród pustyń, na stepach i pod szczytami gór - bez wytchnienia pracowały całe bataliony uczonych i naukowców. Eksperymentując, starali się wynaleźć broń zdolną odwrócić los wojny; lub sposób by zapewnić Imperium przyszłość.

W Qelandarze* jednak, coś poszło nie tak. Być morze była to awaria jednego z prototypów. Ziemia zatrzęsła się, cały kompleks wraz z nią. Korytarze zabłysły czerwienią, a syreny zawyły ogłaszając natychmiastową ewakuację. Illidaris** Imperialnej Armii i dowódca liczącego kilkaset osób oddziału Īse Sindorindaya***, Ariysūdrin Vaťéxanishaīr Eltariyelhaīr Kīreani, miał jednak zostać na miejscu i dopilnować ewakuacji personelu bazy oraz eskortować pracujących w niej naukowców. Miał też zadbać o bezpieczne wywiezienie czegoś jeszcze - jednej z nieużytych jeszcze, nowych bomb atomowych. Ta jednak znajdowała się w sali E-412 prawego skrzydła Qelandaru, niedaleko sali E-400, stanowiącej centrum całego zamętu.

Gdy grupa składająca się w większości z żołnierzy oraz kilkunastu naukowców dotarła do sali E-412, część z nich weszła do środka, wyciągając głowicę i ruszając korytarzem w stronę wyjścia. Nim operację udało się jednak doprowadzić do końca, potężny wybuch dziwnej, nieznanej energii wstrząsnął prawym skrzydłem Qelandaru.

Potem była tylko ciemność. 

A następnie oślepiająca światłość.

Gdy Īse Sindorindaya znów otworzyli oczy, wciąż znajdowali się na korytarzu przed salą E-412, wraz z eskortowanym obiektem. Nie działały jednak żadne światła, milczała również syrena. Z głośników nie dobiegał żaden komunikat. Z obu stron korytarza dobiegało natomiast światło i... świeże powietrze. Szybko okazało się, że idealnie wycięta część prawego skrzydła znajdowała się na dnie idealnie okrągłego krateru. Po reszcie bazy natomiast nie było śladu. Gdy Ajdyniriańczykom udało się wydostać z krateru, ujrzeli dziewiczą, zieloną krainę. Inny, nowy świat. O tylko jednym księżycu, przedziwnym nocnym niebie oraz, jak się zdawało, bez jakiejkolwiek cywilizacji.

Tak też ponad 100 Ajdyniriańczyków, w większości żołnierzy, lecz również naukowców oraz personel bazy, przeniosło się ze swego świata do południowej Iberii, nieopodal Gibraltaru, na krawędzi krateru założyli zaś prowizoryczny obóz.

* Qelandar - Ajdyniriańska baza wojskowa w [USUNIĘTO].
** Illidaris - stopień wojskowy w Imperialnej Armii.
***Īse Sindorindaya - ajd. "Jego Sługi" (czyli Imperatora). Nazwa własna oddziału wojskowego, składającego się głównie z [USUNIĘTO].
Oto ja, Adwokat Diabłów