Polskie Forum Językowe

Językotwórstwo (conlanging) i światy => Conlangi: a posteriori => Wątek zaczęty przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49

Tytuł: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49
   Już dość dawno myślałem o tym, jakby to wyglądał po mojemu język polski, gdybym to ja był jego architektem. Jeśli myślicie, że moja wersyja polskiego języka będzie dość zrusyfikowana, to macie rację. Ale nie będzie tu chodziło o kwestie słownictwa, a gramatyki. Oczywiście, będą też różne powroty do przeszłości, etc, i trochę moich inwencyj.
   Boli mnie choćby brak części imiesłowów, w rosyjskim obecny.
   "Kobieta, która poszła do domu".
   "Kobieta poszławsza w dom".
   Albo:
   "Dom zawaliwszy się przygniótł pod gruzami biednych ludzi".
   "Dom zawaliw się przygniótł pod gruzami biednych ludziej"
   Następną kwestią poruszoną przeze mnie będzie budowa strony biernej.
   "Ten biedny człowiek został zabity przez pociąg"
   "Tet biedny człowiek został zabity pociągiem"
   Krócej.
   Następna rzecz:
   Brak rozróżnienia u żeńskich przymiotników instrumentalisa oraz biernikusa :D :
   "Idę z ładną kobietą, coby kupić świeżą rybę".
   "Idę z ładnoją kobietoją, coby kupić świeżę rybę".
   Dalej:
   Końcówka przysłówków też mnie drażni:
   "Dalej, szybciej, ładniej, krócej".
   "Dali, szybci, ładni, krócy"
   Tak, brzmi porypanie. Ale ja to ja, i mogę wszo.
   Wprowadziłbym także rozróżnianie dopełniacz/biernik – partytyw:
   Dla każdego rzeczownika męski w partytywie dopełniacz miał by końcówkę -u.
   "Idę do sklepu kupić chlebu".
   Czyli nowy przypadek. Przymiotników bym jednak nie ruszał ."ciemnu chlebu" brzmi za dziwnie.
   Nie lubię też konstrukcji dla + D. Powinna zostać całkowicie zastąpiona przez celownik.
   Ach, i z przymiotnikami jest za dużo burdelu. Powinny zawsze stać przed rzeczownikami, chyba, że są orzecznikiem.
   Ah, i krótkie formy przymiotników męskich!
   zabity – zabit; ładny – ładzien, gotowy – gotów,
   Dopełniacz liczby mnogiej rzeczowników męskich miękkotematowych powinien być -iej, a mianownik – i: ludzi – ludziej, koni - koniej
   Także jestem za inną formą dla rzeczowników żeńskich w narzędniku:
   kobietoją, nocją, ryboją etc.
   Oczywista, co do domu = doma.
   Chciałbym także, by istniało coś w stylu rozróżnienia not – no; нет — не. Dla mnie było by to nie' – nie. Te ' to zwarcie krtaniowe.
   Ku wg mnie też jest dziwne. Powinno być albo kie (przed zbitkami), albo k. Ku jest złe.
   Także bym przywrócił dla ,,po" celownik, a do kogoś zastąpił kie komuś, za rzadko są te przyimki używane.
   Samotne "b" po samogłoskach. (Ona kupiła b sobie zapiekanki, ale kasy nie starczyło ;/)
   Przywrócenie czasu zaprzeszłego.
   Stała końcówka dla miejscownika/prepositionalisa -ie. Zawsze. Bez wyjątku.
   Częściej bym używał form kończących się na -ż (np. tegoż). Ale ,,ż" bym zapisywał z osobna:
   Szybko ż wróciłeś. Choć że ze mnoją. K temu ż człowieku.
   Powinno też być rózróżniane h od ch, albo h stopione z g.

   Potem coś przedstawię o zapisie skonstruowanego dla tego pomysłu.

To, kak na razie, to wszystko.
Dziękuję za uwagę.
Jestem nienormalny, sia la la...
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Mścisław Bożydar w Listopad 24, 2011, 20:20:34
Dlaczego Ty mi zawsze zabierasz pomysły?!
Już od dłuższego czasu mam zamiar stworzyć "Mścisławową Normę Języka Polskiego" :D
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:21:57
To stwórz.
Zobaczysz, zaraz będzie na to moda. A tak, to będziesz w awangardzie tego wszego :D
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Vilène w Listopad 24, 2011, 20:22:46
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49
   Następną kwestią poruszoną przeze mnie będzie budowa strony biernej.
   "Ten biedny człowiek został zabity przez pociąg"
   "Tet biedny człowiek został zabity pociągiem"
Aha, czyli najpierw narzekasz, że w polskim jest za mało rozróżnień, a tutaj rozróżnienie byś zlikwidował...?

Cytat"Idę do sklepu kupić chlebu".
I Donaldu Tusku.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:25:05
Zauważ, że to jest robione pod mój gust.
Nie, w jakiej-to sprawie, ale pod mój gust.

Ah:
I kolwiek = nie bądź (kto nie bądź)
-ś - to kto-to
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Vilène w Listopad 24, 2011, 20:27:33
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:25:05
Zauważ, że to jest robione pod mój gust.
Nie, w jakiej-to sprawie, ale pod mój gust.
No i trochę jesteś niekonsekwentny.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:30:29
Jak to jestem niekonsekwentny? Gdzieś zrobiłem inaczej inaczej, niż pod mój gust?
Tak?
Gdzie?
Dajesz.

Ah!
I Dynek przypomniał mi, że jest jeszcze lepszy od, szybciej od, a nie po prostu sam odinoki dopełniacz.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49"Kobieta poszławsza w dom".

"Poszławsza" brzmi okropnie i niepoprawnie. Powinno być "poszedsza".

A w ogóle, to mój sos! Ja używam takich imiesłowów.

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49"Idę z ładnoją kobietoją, coby kupić świeżę rybę".

-oją mi się nie podoba. Wystarczyłoby rozróżnienie -ę/-ą.

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49"Dali, szybci, ładni, krócy"

I używanie tego jako orzecznika?

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Wprowadziłbym także rozróżnianie dopełniacz/biernik – partytyw:
   Dla każdego rzeczownika męski w partytywie dopełniacz miał by końcówkę -u.
   "Idę do sklepu kupić chlebu".

A co z dopełniaczem? Zostaje taki sam, czy zawsze ma -a?

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Ku wg mnie też jest dziwne. Powinno być albo kie (przed zbitkami), albo k. Ku jest złe.

Znowuż mój sos.

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Także bym przywrócił dla ,,po" celownik, a do kogoś zastąpił kie komuś, za rzadko są te przyimki używane.

Też mój sos. Chociaż u mnie to wygląda inaczej - po "po" jest zawsze forma zakończona na -u. Zdarza się nawet, że nie zgadza się ona z żadnym przypadkiem (np. chodzę po kościołu).

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Przywrócenie czasu zaprzeszłego.

W jakiej formie?

Może coś w stylu djalektalnego ruskiego - "Był przyjechawszy"? :D

Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Częściej bym używał form kończących się na -ż (np. tegoż). Ale ,,ż" bym zapisywał z osobna:

U mnie też jest. Tylko, że u mnie oznacza to refleksywność (któryż = ten, który...). I zasada jest taka: -że po spółgłoskach, -ż po samogłoskach.

Zimicy też dużo "żeżują", ich ulubiona partykułka.


W ogóle, zauważyłem też u siebie, że czasami zjadam trzecią palatalizację (np. dałem to matkie). Ale staram się z tym walczyć, bo uznałem, że to krok za daleko.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:41:33
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49"Kobieta poszławsza w dom".

"Poszławsza" brzmi okropnie i niepoprawnie. Powinno być "poszedsza".

A w ogóle, to mój sos! Ja używam takich imiesłowów.
To czekam na Twoją wersję :)
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49"Idę z ładnoją kobietoją, coby kupić świeżę rybę".

-oją mi się nie podoba. Wystarczyłoby rozróżnienie -ę/-ą.
Zastanawiałem się też na -oję. Oczywiście, po miękkich jest -ieję
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia link=topic=230.msg8267#msg8267quote author=Dynozaur link=topic=230.msg8278#msg8278 date=1322163150]date=1322161369]"Dali, szybci, ładni, krócy"
I używanie tego jako orzecznika?
Jako zwykłą formę przysłówka w stopniu wyższym

Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Wprowadziłbym także rozróżnianie dopełniacz/biernik – partytyw:
   Dla każdego rzeczownika męski w partytywie dopełniacz miał by końcówkę -u.
   "Idę do sklepu kupić chlebu".

A co z dopełniaczem? Zostaje taki sam, czy zawsze ma -a?
Ja bym zrobił tak: Słowa, które były u-tematne, niech takie zostaną, ale niech słówka typu bez protestantyzmu, czyli zapożyczenia tego nie przyjmują tylko -a.
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Ku wg mnie też jest dziwne. Powinno być albo kie (przed zbitkami), albo k. Ku jest złe.

Znowuż mój sos.
Mowię, czekam na Twoją wersję
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Także bym przywrócił dla ,,po" celownik, a do kogoś zastąpił kie komuś, za rzadko są te przyimki używane.

Też mój sos. Chociaż u mnie to wygląda inaczej - po "po" jest zawsze forma zakończona na -u. Zdarza się nawet, że nie zgadza się ona z żadnym przypadkiem (np. chodzę po kościołu).[/quote]
Nie, wolę jednak celownik. 9 przypadków to za dużo
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Przywrócenie czasu zaprzeszłego.

W jakiej formie?

Może coś w stylu djalektalnego ruskiego - "Był przyjechawszy"? :D
Był pojechał jednak.
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49Częściej bym używał form kończących się na -ż (np. tegoż). Ale ,,ż" bym zapisywał z osobna:

U mnie też jest. Tylko, że u mnie oznacza to refleksywność (któryż = ten, który...). I zasada jest taka: -że po spółgłoskach, -ż po samogłoskach.

Zimicy też dużo "żeżują", ich ulubiona partykułka.

To ż mni więcy to oznacza.

Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30W ogóle, zauważyłem też u siebie, że czasami zjadam trzecią palatalizację (np. dałem to matkie). Ale staram się z tym walczyć, bo uznałem, że to krok za daleko.
Ja tak czasami móóówię. Jestem dziwny ;]

Ah, i jeszcze coś:
Przysłówki kończące się na -ż (już, też etc) powinny mieć formę dłuższą, gdy wyraz przed którym się znajdują ma zbitkę:
Juże pstrykać przestań, drażni mnie to!
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Feles w Listopad 24, 2011, 21:01:45
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30"Poszławsza" brzmi okropnie i niepoprawnie.
Ta, po miłopolsku Jedyną Słuszną formą jest "poszłsza" [pɔʃːə].
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Vilène w Listopad 24, 2011, 21:28:01
Cytat: Dynozaur w Listopad 24, 2011, 20:32:30
"Poszławsza" brzmi okropnie i niepoprawnie. Powinno być "poszedsza".
Poszedłwsza!
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Vilène w Listopad 24, 2011, 22:45:05
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 24, 2011, 20:02:49
   Ah, i krótkie formy przymiotników męskich!
   zabity – zabit; ładny – ładzien, gotowy – gotów,
Jeszcze jedno mnie zastanowiło... czyli mają być formy takie jak swobodzien, wolen, szybek, nisek, wielik, mał i inne takie? Czy już mnie się miesza?
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 25, 2011, 04:27:51
swobodzien, mał, wielik, wolen, - to tak
Co do szybek bym się zastanawiał, ale wtedy coś powinno być na jego miejsce
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Dynozaur w Listopad 25, 2011, 10:58:55
Cytat: Henryk Pruthenia w Listopad 25, 2011, 04:27:51Co do szybek bym się zastanawiał, ale wtedy coś powinno być na jego miejsce

Byst(e)r  ;-D

A co z przymiotnikami na -ski? Zgaduję, że nie mają krótkiej formy.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Towarzysz Mauzer w Listopad 25, 2011, 12:20:45
A może krakowiesk, poznaniesk, kowalesk?
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Feles w Listopad 25, 2011, 16:31:28
Nienacek. :-P
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 25, 2011, 18:50:06
Hmmm...
Prędzej nienaciesk :P
Byster - jestem za!
poznaniesk też jakoś brzmi... :)
Aha! Męski, ale mężesk! (Coraz bardziej się zastanawiam, czy nie wprowadzić też ruchomej akcentuacji, takiej jak w rosyjskim, wywodzącej sie z PS)

Może rzucę się na tekst z tymi wszystkiemi formami, ale nie teraz, muszę wypruć te cholerne nici z włosów.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Mścisław Bożydar w Listopad 25, 2011, 19:14:43
Nici?
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 25, 2011, 20:47:21
No. Nudziło mi się dziś rano. Ale włosy ładnie wyglądały.
Chyba zaczynam tak chodzić na stałe.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 28, 2011, 19:50:01
Lista pozmienionych słów:
ten - tet
czas - wrzemię
płomień - płomię
lodu - ldu
jeden - jedzin
samobójstwo - samobójstwo/swicyd
weekend - uykend

Wymyśle więcej.
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Mścisław Bożydar w Listopad 28, 2011, 19:55:04
Eeeej... ja często używam słowa wrzemię.
W ogóle lubię polonizować słowiańskie (upotrzebiciel, wrzemię, przekińczyk...)
Tytuł: Odp: Język polski podany w sosie prutheńskim
Wiadomość wysłana przez: Henryk Pruthenia w Listopad 29, 2011, 22:50:50
No, to rzucę polski hymn:

Пољскій гимнъ

Еще Пољша не згинѧла,
Кеды мы жіемъ.
Цо намъ обцая премоць взѩла,
Шаблѭ отъберемъ.

Маршъ, маршъ Дѫбровскій,
Съ земли влошскей въ Пољшѧ.
За твоїмь преводэмь
Злѫчимъсѩ съ народэмь.

Прейђемъ Вислѧ, прейђемъ Вартѧ,
Бѧђемъ Поляками.
Далъ намъ прикладъ Буонапартэ,
Какъ звыћѧжаћь мамы.

Маршъ, маршъ Дѫбровскій...

Как Чарнецкій въ Познањ
По швэдскимь заборе,
Ойчизны ратованю
Врóћимъсѩ моремь.

Маршъ, маршъ Дѫбровскій...

Юже тамъ ойћецъ ке своей Баси
Мóви заплаканъ —
Слухай ено, поно наси
Біѭ въ тарабаны.

/

Polski Gimn

Jeszcze Polsza nie zginęła,
Kiedy my żyjem.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą otbierzem.

Marsz, marsz Dąbrowski,
S ziemli włoszskiej w Polszę.
Za twoim przewodem
Złączymsię z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Kak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz Dąbrwoski...

Kak Czarnecki w Poznań
Po szwedskim zaborze,
Ojczyzny ratowaniu
Wrócimsię morzem

Marsz, marsz Dąbrwoski...

Juże tam ojciec kie swojej Basi
Mówi zapłakan —
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.

PS: Mógłby ktoś mi podać jakiś lepszy tekst, w którym można by więcej przykładów poużywać?
Nie wiem czym są tarabany.