Co myślicie, żeby zamiast "Pędów Bambusa" sprzedawać "Sprint Afroamerykanina"?
Przedni żart z absurdów poprawności politycznej xD
A nie mówiłem, że poprawność polityczna kabaci język, zatracając znaczenie wyrazu lub frazy, które jeśli uwierają daną mniejszość, nasuwając jej negatywne skojarzenia wskutek zaszłości – niezawinionych albo zawinionych według stereotypów negatywnych (
Murzyn kojarzy się z niewolnictwem albo rozbójnictwem), to dane słowo socjotechnicznie wypiera się przez wyraz lub frazę bez negatywnych skojarzeń jako politpoprawne eufemizmy nie zawsze równoznaczne (zamiast
Murzyn Afrykanin) lub przez pozorny synonim „dosadnego” słowa mało kiedy dosłowny (zamiast „seksistowskiego”
pędy zmetaforyzowany
sprint), więc w następstwie zmniejsza się ilość zakazanych słów jako niepolitpoprawne "dysfemizmy", zaś zwiększa się ilość "zalecanych" słów jako politpoprawna nowomowa, co ostatecznie doprowadza mowę do bełkotu znaczeniowego a więc komunikacyjnego, gdyż w danym słowie przestaje się liczyć jego politycznie neutralna denotacja, tylko politycznie emocjonalna konotacja, czy nie obraża daną mniejszość; a jeśli obraża, to dane słowo wypada z dyskursu publicznego, pogłębiając zakabacenie języka.