Linki do moich ostatnich postów o Murii i Szurze:
https://jezykotw.webd.pl/f/index.php/topic,2094.msg83464.html#msg83464https://jezykotw.webd.pl/f/index.php/topic,2094.msg83381.html#msg83381Dobra, oto com sklecił. Zawiera lekki spojler dot. polityki Murii, ale na to potrzebuję trochę więcej czasu.
Murskie okręty dobiły do wschodnich wybrzeży Toliny w roku 108 nowej ery, tj. 9091 wspólnego kalendarza, za rządów drugiego murskiego Obrońcy Umatauka [ˌʔʊməˈ tʰɒʊ̯hə].
Wojna w Szurze zakończyła się 84 (~30 ziemskich) lata wcześniej. W jej trakcie, a także po niej na Tolinę przypływali wszelkiego rodzaju uchodźcy z kontynentu — polityczni, religijni, jak i tacy, którym nie widziało się zbytnio żyć pod twardą, fanatycką tuwwską ręką. Gdyby gwałtowny wzrost populacji na nie-aż-znowu-takiej-wielkiej wyspie nie był wystarczającym problemem, pojawił się jeszcze jeden: polityka administracji tuwwskiej stała się bardzo izolacjonistyczna. Handel został zerwany, co boleśnie ugodziło w tolińską gospodarkę. Geopolitycznie wyspa była jednak bezpieczna — Tuwwa nie dysponowała flotą zdolną do inwazji. Z konieczności wzmocnił się handel z innymi krajami regionu — Buanią, Pinu, a nawet odleglejszą i niedostępną zimą Nuarią.
Położenie geopolityczne wyspy sprawiło, że Murowie szybko zaczęli być bardzo ciepło przyjmowani. Po pierwsze handel z odległym krajem był wcale intratny; po wtóre kusiła murska technologia; ale najważniejszym czynnikiem była flota — wrogość mogła skończyć się inwazją lub blokowaniem handlu, przyjaźń zaś mogła zabezpieczyć i wzmocnić pozycję wyspy w regionie. A może murska pomoc mogłaby pomóc w pokonaniu Tuwwy…
W roku 9107, wkrótce po koronacji Arnapadru [ˌʔɑːɳəˈpʰʌɽʊ], na mocy traktatu doża toliński oficjalnie ogłosił siebie i wszystkich swoich obywateli protegowanymi młodego murskiego Obrońcy.
Traktat zawierał część tajną: odbicie Szuru. Murom nie podobało się, że tuwwczycy nie chcieli handlować. Ponadto, Szur jeszcze nie otrząsnął się w pełni po wojnie. Religijny terror wywoływał ciągłe insurekcje, liczne wysokogórskie królestewka opierały się podbojowi; samą klasę rządzącą trawiły częste oskarżenia o herezję i zdradę. Izolacja największym piętnem odcisnęła się na kupieckich miastach środkowego Szuru — które jak na ironię pierwsze poddały się tuwwskiej dominacji. Murowie ujrzeli w słabym państwie tuwwskim idealnego kandydata do kolonizacji — eksploatacji zasobów i wykorzystania strategicznego.
Wojna rozpoczęła się wiosną 9122, pod pretekstem żądania otwarcia na handel. Murskie statki wpłynęły do Tawganu i Gahamy, przy okazji desantując wojska na ląd. Ein i Tuwwa zostały oblężone i ostrzelone z armat. Ein, wciąż odbudowujący się po wojnie i kiepsko ufortyfikowany, upadł szybko. Tuwwscy arcykapłani nakazali wojskom marsz na północ i południe w celu obrony dwóch najważniejszych miast — tym samym wpadając w murską pułapkę. Kolejne okręty z żądaniami wysłano do Ewanu, którego zubożali kupieccy patrycjusze przyjęli flotę entuzjastycznie. W międzyczasie wszędzie podsycano rebelie (choć często wcale nie trzeba już było nic podsycać, co najwyżej podlewać ogień sowicie oliwą). Ostatecznie komunikacja ze stolicą stała się niemożliwa, a dowódcy rozdzielonych wojsk zdani byli na siebie.
Na północy sprzymierzyli się z górskim królestwem Chawanu (en. Xavā́n [xaˈvǎːn]), z pomocą którego pokonało wojska tuwwskie na północy. Insurekcje w centralnej części Szuru były skuteczne — górzysty przesmyk wciśnięty między wielotysięczniki a ocean był idealną, naturalną twierdzą dla rebeliantów. Zimę roku 9123 spędzono na obronie tej pozycji. W surowym południowym klimacie (przypominam, że to półkula południowa!) Tuwwa nie mogła się już dłużej bronić — zniszczona przez armaty i zdziesiątkowana przez głód upadła pod naporem najeźdźców i heretyków.
Finał walk na południu wiązał się ze strategicznym powrotem potomkini fucckich władców, co ostatecznie zmobilizowało okoliczną ludność. Wieść o zdobyciu Tuwwy i doszczętnym zniszczeniu świątyni Taszina i wszytskich innych obiektów związanych z jego kultem złamała morale prawowiernych wojsk. Ostatnie potyczki miały miejsce latem 9124.
Chawański władca i fuccka dziedziczka (spokojnie, jakieś imiona kiedyś dostaną) wzięli ślub i, za murską zgodą, namaszczeni zostali na władców całego Szuru, symbolicznie łącząc Północ z Południem. Poddali siebie i swych poddanych pod opiekę Obrońcy.
Szur został podzielony na trzy części: Północ, Środek i Południe, gdzie każdy jest nieco inaczej związany z Murią. Stolicą całego Szuru stał się Ein, Tuwwa zaś, w której zniszczono bezwzględnie wszelkie pozostałości po kulcie Taszina, stała się miastem pod wyłączną murską jurysdykcją.
Kult Taszina został zakazany, podobnie wszelkie jednobóstwo oraz krwawe ofiary. Nowi władcy, za rekomendacją Murii, wspierają najbardziej pokojowe i umiarkowane kulty.
Nowemu zjednoczonemu enenckiemu państwu pozostawiono pewną autonomię. Murowie przede wszystkim mają dostęp do surowców i kontrolują handel oraz politykę zagraniczną. Kwestie wewnętrzne są w rękach enenckich, a Murowie nie mają prawa osiedlać się bez zgody lokalnych władz. Murowie wiedzą, że Szur jest wciąż bardzo niespokojnym regionem, a stłamszenie niespodziewanej rebelii może okazać się trudne; zresztą, niepokoje nie służą biznesowi.
Tolina pozostaje niezależnym państwem, znacznie mocniej związanym z metropolią.
PS: Się namachałem xD...