Brü zdaje się postulował także most — mieść/miotać z podobną derywacją. Obecnie jednak ten pierwszy jest uznany za pożyczkę germańską.
Semantycznie kłopotliwe, imo.
Właściwie nie jest to głupie. Wspólczesnie mosty są dosyć stabilne. Niegdyś były bardzo elastyczne i faktycznie wiatr mógł nimi miotać.
Chodziło mi o hipotezę zapożyczenia germańskiego. Wygląda na to, że w każdym jednym germańskim słowo
mast bądź jego ekwiwalent oznacza „pionowy drąg”, w tym zwłaszcza „maszt”. Nie zetknąłem się natomiast wcale z tym znaczeniem na gruncie słowiańskim; jeśli gdzieś występuje, to na pewno nie powszechnie (zaświadczone znaczenia podług Fasmera to: most; przejście, pomost z desek; pokład na statku; tama; nawierzchnia ulicy). Wsiowe kładki mogą niewiele różnić się od (poziomych) drągów, jednak niespecjalnie widzę potrzebę zapożyczania z germańszczyzny słowa o takim znaczeniu tylko po to, żeby zrobić sobie zeń słowo na most. Gdyby był Prasłowianinem, myślę, że wolałbym przejąć jakiś **brъžь w tym znaczeniu. Atrakcyjność semantyczna tej hipotezy wg mnie nie powala.
A i z tym miotaniem coś może być, w końcu mosty
przerzuca się przez rzeki. Podobnie jak
przeciera się drogi (tor).