Ależ czemu? Po prostu zaburza to całą politykę państw. Państwa dążą do skracania granic, a u Ciebie wszystko na odwrót. Unia Północnoniemiecka jest zgaduję germańska, a Pomorze już nie, więc nie wiem skąd miałoby dojść do do pomoryzacji Szlezwiku i Holsztynu plus Prus, jak Kurlandia miałaby nie być w RONie (Rosja nie dążyłaby do zajęcia Łotwy od RONu, bo wolała by wziąć ziemie Ruskie!), czemu większość krajów ma granice nieoparte o bariery naturalne, dlaczego silne Węgry nie mają Słowacji, jakim cudem duża Serbia oddałaby Kosowo Albanii, wszak niezależne Kosowo to dopiero innowacja Niemców by osłabić prorosyjską Serbię na Bałkanach, czemu Oksytania ma Sardynię i Korsykę, gdy te obszary były zawsze bliżej Włochom, skąd tylu Niemców na Śląsku i w Posen, to przecież zaburza osadnictwo.
No i najważniejsze pytanie, czemu użyłeś mapy Ciasteczkowego Potwora bez moich poprawek (tak, widać to, naprawdę, granica Rosyjsko-Norweska szczypie w oczy, kolor jezior też widać). Ogólnie rzecz biorąc to wszystko jest mało przemyślane, a to zaś już dla mnie jest obrzydliwe.