Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

CookieMonster93

Ja opracowałem kiedyś fajny sposób zapisywania takich różnych nazw po polsku - na podstawie IPY ^^
Umieścić go kiedyś na forum jak znajdę? :-P Nie wiem, czy kogoś to zaciekawi.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Rémo

Cytat: CookieMonster93 w Lipiec 22, 2012, 09:49:59
Ja opracowałem kiedyś fajny sposób zapisywania takich różnych nazw po polsku - na podstawie IPY ^^
Umieścić go kiedyś na forum jak znajdę? :-P Nie wiem, czy kogoś to zaciekawi.

Mnie ciekawi. :)
Pozdrawiam! :)
  •  

Todsmer

#842
Cytat: тоб рiс тоб w Lipiec 21, 2012, 22:56:31
Wkurza mnie to, że na Wikipedii już stolicą Islandii nie jest Rejkiawik, ale "Reykjavík". Co lepsze, "Rejkiawik" jest określany jako dawny polski egzonim. Do jasnego wiadra! Czy kogoś tutaj popiekrowa?! Nie mam, jak tego skomentować.

To co, mamy London*, nie Londyn, Romę, nie Rzym? Pojebało ich.

*a może nawet Londinium, jak jechać, to na całego...
  •  

CookieMonster93

Cytat: Rémo w Lipiec 22, 2012, 09:52:12
Cytat: CookieMonster93 w Lipiec 22, 2012, 09:49:59
Ja opracowałem kiedyś fajny sposób zapisywania takich różnych nazw po polsku - na podstawie IPY ^^
Umieścić go kiedyś na forum jak znajdę? :-P Nie wiem, czy kogoś to zaciekawi.

Mnie ciekawi. :)

Ino opracowane to zostało dla nowofundlandzkiej polszczyzny, ale myślę, że łatwo można to dostosować do naszej ^^
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 21, 2012, 20:27:11Równie dobrze można kwestionować mówienie przez "pan", bo przecież mój rozmówca żadnym wielkim panem nie jest
mnie wkurza ta niejako podwójna grzeczność w formie "Pan", tzn. nie dość, że takie napuszone znaczenie pierwotne, to jeszcze wyraz kapitalizowany. często miesza mi się to z użyciem wyrazu "Pan" jako tłumaczeniem tetragramu... [znacie dowcip?]
dlatego w internecie zazwyczaj używam formy drugiej osoby, ale zawsze kapitalizując.
formy "grzecznościowe" z "Pan" odbieram nawet jako niegrzeczne, pobłażliwe [zwłaszcza w połączeniu z imieniem] lub ironiczne. zazwyczaj pojawiają się, kiedy flejm zaczyna się rozkręcać...


Cytat: Ghoster w Lipiec 21, 2012, 20:30:12Cholera, "duża" a "wielka" litera, ile to ja mam z tym problemów...
kiedyś chyba Bralczyk [albo Miodek] polecał mówić "dużą" [!].
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Noqa

Nie jesteście aby zbyt wrażliwi na punkcie tego, jak się ktoś do was zwraca?

Ja osobiście staram się akceptować wszystkie formy, licząc, że z czasem to honorififi zaniknie i będziemy się mogli do siebie zwracać bez tego całej gry poczwórnych znaczeń.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Towarzysz Mauzer

Cytatdlatego w internecie zazwyczaj używam formy drugiej osoby, ale zawsze kapitalizując.
formy "grzecznościowe" z "Pan" odbieram nawet jako niegrzeczne, pobłażliwe [zwłaszcza w połączeniu z imieniem] lub ironiczne. zazwyczaj pojawiają się, kiedy flejm zaczyna się rozkręcać...
No tak, ale w Internecie panują zasady nie oficjalnej komunikacji mówionej ("po pańsku"), a nieoficjalnej komunikacji pisanej (tykanie, z dużej litery). To da się podciągnąć pod stare schematy. Rzecz w tym, że ja np. czasem czuję się niewygodnie rozmawiając z kimś, kto nie wiem, ile ma lat, bynajmniej nie o rzeczach związanych z czyimkolwiek życiem prywatnym i używając formy "ty", jakąkolwiek bądź byłaby pisana literą. Próbuję czasami wtedy wykać.

CytatJa osobiście staram się akceptować wszystkie formy, licząc, że z czasem to honorififi zaniknie i będziemy się mogli do siebie zwracać bez tego całej gry poczwórnych znaczeń.
Kiedy te językowe subtelności zapewniają jakieś poczucie bezpiecznego dystansu, tak jak zapewnia je niewchodzenie w intymną (fizyczną) przestrzeń rozmówcy. Idzie tylko o to, czy zwrot nie jest dla większości ludzi tak naprawdę obcy kulturowo, odziedziczony w ramach nadrabiania kompleksów w drugim pokoleniu.

Cytatkiedyś chyba Bralczyk [albo Miodek] polecał mówić "dużą" [!].
E?! Przecież ogólnie była tendencja odsądzania tego od czci i wiary jako okropnego rusycyzmu (a ja, dowiedziawszy się o tym, zacząłem postaci tej używać jeszcze ochoczo, przekornie się rusyfikując).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Noqa w Lipiec 22, 2012, 18:54:52
Nie jesteście aby zbyt wrażliwi na punkcie tego, jak się ktoś do was zwraca?

Ja osobiście staram się akceptować wszystkie formy
I ja też, z wyjątkiem ty Penisie czy podobnych...

A tak w ogóle, wracając to tematu, wkurza mnie to, że w polskim zanikło honoryfikatywne wy.
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatA tak w ogóle, wracając to tematu, wkurza mnie to, że w polskim zanikło honoryfikatywne wy.
Bo to komónistyczne i wiocha, wszyscy, kurwa, szlachta.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:17:47
Próbuję czasami wtedy wykać.
tak, no ja w praktyce jestem z niektórymi ludźmi na formy bezosobowe...

Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:17:47
Cytatkiedyś chyba Bralczyk [albo Miodek] polecał mówić "dużą" [!].
E?! Przecież ogólnie była tendencja odsądzania tego od czci i wiary
no właśnie, dlatego zwróciłem na to uwagę.
bo ponoć "wielkie litery" to litery wielkiej wielkości, a nie innej jakości... tyle że tego samego można użyć w drugą stronę, a z dwojga - "wielki" i "duży" - to raczej "wielki" miewa znaczenia przenośne [Wielkopolska].
ja się zawsze waham. albo uciekam w majuskułę czy wersaliki...

Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:17:47
jako okropnego rusycyzmu (a ja, dowiedziawszy się o tym, zacząłem postaci tej używać jeszcze ochoczo, przekornie się rusyfikując).
a to po rosyjsku jest jakiś przymiotnik дужий? :D myślę, że z tym rusycyzmem to chodziło nie o wybór "duża"/"wielka", tylko o formę "z jakiejś" zamiast "jakąś".
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

spitygniew

#850
Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:17:47
Kiedy te językowe subtelności zapewniają jakieś poczucie bezpiecznego dystansu, tak jak zapewnia je niewchodzenie w intymną (fizyczną) przestrzeń rozmówcy. Idzie tylko o to, czy zwrot nie jest dla większości ludzi tak naprawdę obcy kulturowo, odziedziczony w ramach nadrabiania kompleksów w drugim pokoleniu.
Ja tam się zgadzam z Nogą, granice obu form są dla mnie tak niedokładnie określone, że mam nadzieję, że prędzej czy później pójdziemy w ślady dawnych anglików i to rozróżnienie zaniknie. Chociaż nie, w angielski została właśnie forma grzecznościowa, a to ona mnie denerwuję, ja staram się maksymalnie często tykać (kiedy pytam się np. o drogę, jeśli osoba nie wygląda na >30 lat, raczej mówię na "ty", bo nie cierpię wszelkiej sztuczności i konwenansów.
Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:17:47
E?! Przecież ogólnie była tendencja odsądzania tego od czci i wiary jako okropnego rusycyzmu (a ja, dowiedziawszy się o tym, zacząłem postaci tej używać jeszcze ochoczo, przekornie się rusyfikując).
Właśnie, zauważyliście, że gdzie nie spojrzysz rusycyzmy są bezlitośnie wytykane (ile razy słyszałem gromy na "cokolwiek bądź" czy "kropka w kropkę" tylko dlatego!), gdy kalki z innych jęyków już nie? Przecież germanizmów jest o wiele więcej, a nigdy nie spotkałem się z krytyką "znajdować się".
P.S. To prawda.
  •  

Feles

anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Noqa

CytatChociaż nie, w angielski została właśnie forma grzecznościowa, a to ona mnie denerwuję, ja staram się maksymalnie często tykać (kiedy pytam się np. o drogę, jeśli osoba nie wygląda na >30 lat, raczej mówię na "ty", bo nie cierpię wszelkiej sztuczności i konwenansów.

Jest "sir", ale dziwnym wydaje mi się jego użycie w sytuacji innej niż zwracanie się do przełożonego w wojsku, pracy czy do nauczyciela (choć to ostatnie to akurat według mnie patologia). No i jest ono jeszcze o tyle lepsze, że jest formą uprzejmego wołacza, stosowanego z umiarem. A w polskim są takie kwiatki jak "Proszę Pana, czy może mi Pan podać imię Pana i Pańskiej małżonki?"

Ja generalnie też uciekam w formy bezosobowe, moja komunikacja z profesorami na uczelni wygląda właściwie tylko tak.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

varpho :Ɔ(X)И4M:

Cytat: Noqa w Lipiec 22, 2012, 21:54:21
CytatChociaż nie, w angielski została właśnie forma grzecznościowa, a to ona mnie denerwuję, ja staram się maksymalnie często tykać (kiedy pytam się np. o drogę, jeśli osoba nie wygląda na >30 lat, raczej mówię na "ty", bo nie cierpię wszelkiej sztuczności i konwenansów.
Jest "sir",
no po angielsku na "Ty" jest się właściwie tylko z Bogiem...
ciekawe, czy analogiczny zanik tego zaimka w esperanto to wpływ angielskiego.

Cytat: Noqa w Lipiec 22, 2012, 21:54:21
A w polskim są takie kwiatki jak "Proszę Pana, czy może mi Pan podać imię Pana i Pańskiej małżonki?"
ale lepsze to od "Pana i jego małżonki", bo pierwotne znaczenie tego nibyzaimka się jakoś gubi...

Ja generalnie też uciekam w formy bezosobowe, moja komunikacja z profesorami na uczelni wygląda właściwie tylko tak.
[/quote]
K̥elHä wet̥ei ʕaK̥un kähla k̥aλai palhʌ-k̥ʌ na wetä
śa da ʔa-k̥ʌ ʔeja ʔälä ja-k̥o pele t̥uba wete
Ѫ=♥ | Я←Ѧ
  •  

Dynozaur

#854
Cytat: Towarzysz Mauzer w Lipiec 22, 2012, 19:56:36Bo to komónistyczne i wiocha, wszyscy, kurwa, szlachta.

Tak, tylko że to wykanie u komuny było czymś naprawdę sztucznie wprowadzonym (nie twierdzę, że nie istniało/istnieje w gwarach, ale nie sądzę, by stamtąd zostało zaczerpnięte) i mające na celu wyeliminowanie "pana".

Swoją drogą, pamiętam że w Weselu (czy czymś takim) używali "onikania" a'la niemiecki i to przy bezpośrednich zwrotach (Pan przyjdą it.p.). Czy to prawdziwa djalektalna cecha? Wiem, że istnieje coś takiego u Ślązaków, ale chyba nie przy bezpośrednich zwrotach do osoby.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •