Inną dość wnerwiającą kwestią jest też w dalszym ciągu konsekwentne nieuznawanie liter Q, V, i X za litery polskiego alfabetu przez RJP, pomimo:
- coraz większej ilości zapożyczeń z tymi literami, w których nie ulegają adaptacji, np. vlog, velostrada, quest, państwa Vanuatu, Tuvalu;
- braku konsensusu wśród językoznawców, te 3 litery za jak najbardziej polskie uważa m.in. Mirosław Bańko;
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Q-V-X;10937.htmlhttps://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/niesubordynowany-korespondent;13932.html- występowanie wersji 35-literowej m.in. w Słowniku Ortograficznym PWN (rekomendowanym przez RJP) i w PN;
- wszystkie litery łacińskie w swoich alfabetach niezależnie od tego, czy używają je w rodzimych i zaadaptowanych słowach, czy nie, aprobują inne języki europejskie, np. czeski (mimo że Q i W używają tak samo często, jak my Q i V), rumuński ("rada języka rumuńskiego" uzupełniła alfabet o wszystkie 26 liter w 1982), portugalski (ich "rada" zrobiła tak samo w 1990);
- sytuację inną niż np. w języku litewskim i łotewskim, który równolegle z "ucięciem" alfabetu adaptuje do swojej pisowni wszystkie swoje zapożyczenia, a także nazwy własne i serbskim, z uwagi na transliterację cyrylicy.