Jak ocenilibyście połabski, gdyby był conlangiem?

Zaczęty przez Dynozaur, Listopad 13, 2012, 19:17:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Bo ja osobiście większego n00blanga nie widziałem - brak absolutnie żadnych reguł, niemożliwe procesa, zastraszająca ilość zapożyczeń... Kiczensinklang normalnie.

Moim zdaniem połabski/wendyjski to kwintesencja "n00blangowatego natlanga".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Pluur

No, ale ciekawy jest. Mi osobiście się podoba  :-P
  •  

Dynozaur

Oczywiście, że jest ciekawy. Świetny n00blang.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Bardzo ciekawe, tylko w tylu miejscach przegięte, że uch! Inna sprawa, że język połabski - taki jak nam się jawi jako przedmiot badania naukowego - naprawdę jest do pewnego stopnia conlangiem. Bałagan w dużej mierze wynika z trudnego do uchwycenia i zbadania rozbicia gwarowego, a także na stopień degradacji języka i jej odtwarzanie na poczekaniu przy pomocy zapożyczeń saskich ad hoc.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Pingǐno

A morał tej bajki jest taki:
niewaźne czy to toki pona czy ponaschemu,
język zawsze przyjąłby się dla ludzi
nawet przeciwko rozumowaniu waszemu. :>
  •