Ale co ma niby znaczyć jedzie się? To znaczy kto? Wiadomo, że jest to normatywne. Natomiast uzualnie szerzy się na Chorwację - i można tylko dociekać, jakie są tego przyczyny. Najpewniej takie, jak przyczyny mówienia na mieszkaniu i całego procesu najnowszego szerzenia się przyimka na, tyle że i to pozostaje słabo zbadane. Bo czy istnieje jakieś dobre kognitywne studium powodów tego procesu?
I obstawiam, że lingwistyka polska póki co mało się tym zajmuje właśnie ze względu na swoje preskryptywistyczne podejście i utożsamienie zainteresowania językiem z poczuciem wyższości znających normę wobec nieznających jej. Co, jak większość tego rodzaju póz, wynika zazwyczaj z innego rodzaju kompleksów.
Natomiast nie sądzę, żeby na Chorwację miało długą tradycję, wspólną z na Wołoszczyznę, Mołdawię, Słowacczyznę.