Jak ocenilibyście polski, gdyby był conlangiem?

Zaczęty przez CookieMonster93, Listopad 12, 2012, 21:17:50

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

CytatZgadzam się że największa różnica polega na zróżnicowaniu dialektalnym pomiędzy serbskim a chorwackim, jednak zauważ, że taki chorwacki wykorzystuje wszystkie 3 dialekty, a to, że najczęściej korzysta się ze sztokawskiego to oddzielna sprawa.
Chorwacki nie wykorzystuje wszystkich trzech dialektów, bo zwyczajnie nie byłby w stanie, to tak jakby - wybaczcie, to porównanie nie rości sobie praw do podstawności - chcieć wykorzystywać jednocześnie szwedzki, norweski i duński. Chorwacczyzna rozumiana jako język złożony z dialektu sztokawskiego, kajkawskiego i czakawskiego jest tworem sztucznym jak, nie przymierzając, Jugosławia. I wcale to nie ubliża Chorwatom. Trzeba tylko mieć na uwadze, że mówiąc "język chorwacki" w takim kontekście rzutujemy kategorię z porządku kulturowego (nadbudowy) na porządek językowy (bazę) i - siłą rzeczy - dokonujemy pewnego cięcia ideologicznego. Cóż, jeśli będziemy mieć świadomość, że w istocie mówimy "języki używane na kulturowej przestrzeni Chorwacji", wówczas można będzie przejść z taką manipulacją do porządku dziennego. Tak czy siak, ściśle rzecz ujmując nie istnieje coś takiego jak język chorwacki czy język serbski, podczas gdy zupełnie naukowo niekontrowersyjne będzie mówienie o (trójjęzycznym) piśmiennictwie chorwackim albo np. języku Chorwatów.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Jątrzeniot

Cytat: spitygniew w Listopad 13, 2012, 15:35:13
Ale jest różnica między określonymi systemami znaków, które możemy przedstawić na papierze i nawet obliczyć liczbowo ich podobieństwo, a poczuciem narodowości, które jest całkowicie abstrkcyjną rzeczą i siedzi w czyjejś głowie.

To prawda, że naród jest czymś bardziej abstrakcyjnym, ale werdykty dotyczące języków mają silny kontekst polityczny i społeczny i trzeba mieć to na uwadze. Na przykład przyznanie śląszczyźnie statusu języka może pomóc uchronić tą mowę przed wyginięciem i ją w jakiś sposób wzmocnić.

CytatPoza tym, na oddolne "decydowanie o statusie mowy" ma wpływ tylko i wyłącznie nacjonalizm i/lub separatyzm.

Nie zgadzam się. Istnieje też coś takiego jak zdrowy lokalny patriotyzm. W dzisiejszych czasach idea wspólnoty etnicznej nabiera znaczenia i to wcale nie musi się wiązać ze wzrostem nacjonalizmu. Nie bez powodu UE ma (udaną czy nie udaną) politykę wspierania lokalnych etnolektów. Przecież nie wynika to z nacjonalizmu tylko przekonania o dużej wartości różnorodności i o tym, że każda grupa etniczna ma prawo do własnej tożsamości. A z ta wiąże się z kwestiami językowymi.
  •  

Henryk Pruthenia

To wszystko zależy od podejścia do języka:
Języka jako tworu politycznego, albo języka, jako objektu badań. Gdy badamy język od strony nauki, powinniśmy odrzucić politykę. Przecież flexja nie mają narodowości, rdzenié tak samo. Tak jak narodowości nie mają protony i elektrony, kwarki dziwne... kontynenty.
Więc de facto, kłótnia tu idzie o dwa różne języki... język w znaczeniu polityczném, jak i język w znaczeniu stricte naukowém.

To tak, jakby drzeć się o kształt figury, gdy jedna osoba ma na myśli kwadrat, a druga koło.

Towarzysz Mauzer

CytatNa przykład przyznanie śląszczyźnie statusu języka może pomóc uchronić tą mowę przed wyginięciem i ją w jakiś sposób wzmocnić.
I ostatecznie pogrzebać inne dialekty. Przekonanie o wyjątkowości śląszczyzny wyrasta z ignorancji co do cech innych gwar. Wierzę, że są inne sposoby wspomożenia regionalnych narzeczy niż wikłanie językoznawstwa w politykę jeszcze bardziej niż było uwikłane przedtem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Henryk Pruthenia

Ale inne djalekta są już pogrzebane a mrtwe...
Mieszkam na Zagłębiu, a znam tu więcéj ludzi mówiącech po ślązku, niż gwarą zagłębiowską... Naprawdę. A żeby było śmieszniéj, mam sąsiada ślązkojęzycznego, jak i zagłębiowskojęzycznego. A tak, to tylko sprzątaczka w szkole mówi po zagłębiowsku.
A wśród młodech nikto. A młodech ślązkojęzycznech znam mnóstwo (nawét, że się tak wyrażę, ześlęszczonech).

Jątrzeniot

Cytat: Towarzysz Mauzer w Listopad 13, 2012, 23:06:54
CytatNa przykład przyznanie śląszczyźnie statusu języka może pomóc uchronić tą mowę przed wyginięciem i ją w jakiś sposób wzmocnić.
I ostatecznie pogrzebać inne dialekty. Przekonanie o wyjątkowości śląszczyzny wyrasta z ignorancji co do cech innych gwar. Wierzę, że są inne sposoby wspomożenia regionalnych narzeczy niż wikłanie językoznawstwa w politykę jeszcze bardziej niż było uwikłane przedtem.

No coś za coś. Być może byłoby to mniejsze zło. A być może masz rację. Tak czy inaczej zwracam tylko uwagę, że ten kontekst polityczny zawsze będzie, czy tego chcemy czy nie chcemy.
  •  

CookieMonster93

Fajnie, że rozmawiamy o języku polskim, jak to jest w temacie... Szkoda tylko, że 50% to serbski i chorwacki. :D
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Jątrzeniot

Mi się ogólnie chyba wszystkie żywe natlangi podobają więc i jako konlangi oceniłbym je pewnie pozytywnie. Ale za dziwaczne uznałbym to osamotnione polskie wygłosowe [ɔ̃w̃] przy rozłożeniu nosowości lub denzalizacji nosówek w innych pozycjach. No i te sz, rz, cz, ż... Choć mając na uwadze ortografię węgierską może uznałbym to za osobliwe ale ciekawe rozwiązanie.
  •  

Pingǐno

Cytat: CookieMonster93 w Listopad 13, 2012, 23:39:11
Fajnie, że rozmawiamy o języku polskim, jak to jest w temacie... Szkoda tylko, że 50% to serbski i chorwacki. :D

Zwięzłości na tym forum to się nie spodziewaj :P
Mi tam się polski podoba. Kochane nieregularności i po dysze koniugacji.
  •