Przede wszystkim, moim zamiarem nie było nikogo urazić moim pierwszym postem, więc jeśli ktokolwiek poczuł się urażony - przepraszam.
Moim celem było tylko zmotywowanie Was do dalszego wysiłku modyfikowania swoich pomysłów, ulepszania ich, jednak nie chodziło mi o narzucanie swojego zdania nikomu. Nie taki był powód założenia mojego konta tutaj.
Jednak należy pamiętać, iż łacińskie piśmiennictwo polskie ma ponad tysiąc lat tradycji, więc byłoby czymś naturalnym odnieść się do niego przy tworzeniu polskiej grażdanki. Ponadto, lwia część Polaków to niestety nadal rusofoby, więc zamiana zgermanizowanej łacinki na zrusyfikowaną cyrylicę niejako mijałoby się z celem...
Do Prutheni:
http://jezykotw.webd.pl/f/index.php?topic=98.0Bardzo podoba mi się zwłaszcza pierwsza strona tego wątku. Sam prosisz o KONSTRUKTYWNĄ krytykę, a mimo tego nikomu innemu jej nie zapewniasz... Mój projekt grażdanki jest SPECJALNIE nieco zlatynizowany, właśnie dla wrażenia kontynuacji wyżej wspomnianej tradycji piśmienniczej języka polskiego.
Ponadto język polski jest w lepszej sytuacji od języków, które od początku zapisywane są cyrylem, gdyż tam procesy jakiejkolwiek ewolucji prawopisu są ograniczone (np. Vukowskie "ђ" i "ћ"). My możemy naprawdę "poszaleć", więc po co zamykać się w utartych konwencjach?
A teraz odniesienie do Twoich "zarzutów" (specjalnie nie cytuję):
1. Zgadza się, moje "z" zaczerpnąłem z SCSkiej cyrylicy, ponadto dzięki temu jest przynajmniej jeden znak mniej do nauczenia się, a odpowiada on i łacińskiemu "z" i greckiemu "z"... Same korzyści

Aha, descender dodałem jako pozostałość "ogona" zemlji, dzięki temu lepiej komponuje się z pozostałymi bukwami, zwłaszcza z "d".
2. Tak, "з" dla "dz" to mój wymysł. Wzięło się to z tego, iż musiałem usunąć ze swojej azbuki "ѕ" z tego samego powodu, dla którego jest nieobecne w prawopisie ukraińskim - niepotrzebnie kojarzy się z łacińskim "s". Wziąłem więc pod uwagę dygraf "дз", a skoro samo "з" nie występuje jako "z", to usunąłem "д" i tak oto mamy "з" dla "dz"
3. "v" dla "y" wzięło się z lekkiej modyfikacji kształtu iżycy. Ten hak na końcu nie występuje przecież w grażdańskim "у" ("u"), więc po cóż miałby być w iżycy? Poza tym nadaje to literze, kolejny raz, łaciński charakter. Dużą iżycę z kolei zastąpiłem greckim/łacińskim "Y".
4. "ѥ" nie występuje w mojej azbuce. Jest to tylko znak używany jako połączenie "ı" oraz "e" we wszelkiego rodzaju pismach drukowanych, jak i np. SMSach. Dzięki tej sztuczce to często występujące połączenie ładnie się komponuje, a ponadto daje nam 1 znak zamiast dwóch, co liczy się np. w pisaniu SMSów. Używanie tego znaku nie jest jednak obowiązkowe, dzięki temu moja azbuka nie jest zaśmiecona niepotrzebnymi ligaturami z "ı".
5. "шь", "чь", "жь" to znak rozpoznawczy mojej azbuki. Te kombinacje lepiej oddają nasze "ś", "ć" i "ź", gdyż różnią się w wymowie od "сь", "ць", "зь". Jest to niewątpliwie jedyna inspiracja rosyjską grażdanką w mojej azbuce. Ponadto rozwiązanie to pomoże walczyć z ciekaniem, dziekaniem i innymi patologiami wymawiania "ś", "ć" i "ź". A przy okazji tworzą one ładne ligatury, więc znowu mamy jeden znak zamiast dwóch.
6. Z racji braku miękkiego znaku w mojej azbuce, "щ" oznacza u mnie tylko "ść". Pozwala to ładnie skrócić zapis, zwłaszcza w bezokolicznikach czy rzeczownikach odprzymiotnikowych np. "новощ" jako "nowość".
7. "дь" jako "dź" to, moim zdaniem, na pewno lepsze rozwiązanie niż spalatalizowane "dz". Ponadto znowu wychodzi z tego czytelna i ładna ligatura, więc patrz punkt 5.
Dlaczego zmiękczenie przed samogłoskami oddaję przez "ı"? Proste - bo tak się robi u nas w łacince i uważam to za lepsze rozwiązanie niz wstawianie miliona miękkich znaków. Ponadto jest to rowziązanie bardziej ekonomiczne, gdyż "ı" jest dużo węższe od "ь"...
W mojej cyrylicy nie kierowałem się tym, że angielski czy francuski używają łacinki, tylko tym, że POLSKI jej używa. Ponadto alfabet łaciński jest bardziej rozpowszechniony niż cyrylica, więc uważam, że nie ma niczego złego w nadaniu cyrylicy łacińskiego charaktery, oczywiście w granicach rozsądku.
Tak naprawdę to jedynym łacińskim zapożyczeniem w mojej azbuce są "ą" i "ę", więc nie jest to wcale wielka profanacja grażdanki, która sama przecież jest zlatynizowaną wersją SCSkiej cyrylicy...
Jeśli taka wola, to mogę wkleić skriny "moich" liter

Towarzysz Mauzer: Cieszę się, że przynajmniej Ty zrozumiałeś moje przesłanie

Pozdrawiam wszystkich i liczę na dalszą dyskusję!
