Pytania różne a rozmaite

Zaczęty przez Mścisław Bożydar, Sierpień 16, 2011, 23:29:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Canis

Cytat: Spiritus w Luty 10, 2015, 11:51:18
Wiem, dla mnie to też klasyka, ale ilość zapożyczeń z indoeuropejskich bywała przerażająca xD.
Mnie za to przeraża X_SAMPA, chwast, który wyrwaliśmy z korzeniami jeszcze na starym forum, i który jak dotąd do nas nie wrócił... ale z drugiej strony, myślałem, że to ja jestem autystyczny. Zobaczcie, ile ten człowiek tego napłodził.
  •  

Widsið

Jeszcze bardziej zdumiewa, że w sumie porzucił ten projekt, a przynajmniej schował go do szuflady. Tyle pracy w piach w zasadzie.
  •  

Canis

A co się swoją drogą z nim stało? Znalazł dziewczynę? Czy jakiś inny kataklizm zabił jego doskonale zapowiadającą się karierę autystycznego językotwórcy?
  •  

Widsið

  •  

Wedyowisz

CytatPS. jak polecacie się uczyć SCSa? Cyrylicą czy łacinką?

Cyrylicą. Może w końcu odbić człowiekowi i będzie chciał rozczytać sobie jakiś tekst ze skanów, albo nawet sprawdzić jakiś wyraz w słowniku.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

ArturJD

Chodzi mi głównie o to, że podręczniki część gramatyczną omawiają łacinką, a część leksykalną - cyrylicą  i szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem można być tak rażąco niekonsekwentym - to przecież tak, jakby uczyć się gramatyki greckiej w łacince.

Nie lubię cyrylicy, dla mnie to potwornie brzydkie i krzaczkowate pismo. *wypina się na klapsa*
  •  

Wedyowisz

Cytat: ArturJD w Luty 13, 2015, 17:04:28
Chodzi mi głównie o to, że podręczniki część gramatyczną omawiają łacinką, a część leksykalną - cyrylicą  i szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem można być tak rażąco niekonsekwentym - to przecież tak, jakby uczyć się gramatyki greckiej w łacince.

Nie lubię cyrylicy, dla mnie to potwornie brzydkie i krzaczkowate pismo. *wypina się na klapsa*

Mi się o wiele bardziej podoba cyrylica dopiotrowa niż grażdanka, która w pewnym stopniu jest okaleczeniem tego pisma i wyzuciem go z uroku własnego kroju znaków. Ale obecnie jestem na tyle płynnym czytaczem, że nie zwracam na te kwestie za dużo uwagi, poza tym że sekwencje инини mi się mienią w oczach, jak chyba większości. Ogólnie jak ktoś i tak zna cyrylicę, to sobie poradzi nawet nauczywszy się gramatyki w łacince, ale różnic w porównaniu ze współczesną grażdanką jest tyle, że opatrzanie się z oryginalnym zapisem (jusy, tytła, ꙗ, ѣ, ѹ) na pewno plusuje.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#1357
Swoją drogą, od razu zacząłem się zastanawiać, czy Szrekowe "Far Far Away" (pol. "Zasiedmiogórogród") to w wersji rosyjskiej "Тридевятое царство".

I okazuje się, że byłem blisko. Z tą różnicą, że nie "carstwo", tylko "Тридевятое королевство". Albo zamieniono "carstwo" na "królewstwo" żeby było bardziej "po zachodniemu", albo "korolewstwo" też istnieje w ruskich bajkach w tym kontekscie (nie uważam się za znawcę ruskich bajek, więc nie wiem dokładnie).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

#1358
Pewnie żeby nie brzmiało zbyt swojsko: w krajach słowiańskich kręgu prawosławnego królami pierwotnie nazywano tylko władców rezydujących gdzieś na zachodzie od nich samych* (ostatecznie to określenie rozszerzyło się na wszelakich niesłowiańskoprawosławnych monarchów przez kalkowanie języków zach.-eur.).

*podczas gdy carz mógł być krymski, judejski czy indyjski, a bodaj i egipski
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Henryk Pruthenia

#1359
Jak wcześniej pisałem, mam zamiar napisać gramatykę języka zapadniego. I tu pojawia się problem, bo za czorta nie wiem jak ją poukładać. Chciałbym się was spytać zatem, jaką gramatykę byście polecili mi za wzór?
Żeby nie było, że nie ma wkładu własnego ode mnie, planuję to wszystko rozplanować mniej więcej tak:
I. Strona dźwiękowa języka zapadniego
1. Fonologia języka zapadniego
2. Prawopis Zapadni
3. Diachronia
3a. Wymiany samogłoskowe i spółgłoskowe
II. Części mowy
III Kategoria rodzaju
IV Kategoria liczby
V. Odmiany (tabelki etc)
1. Deklinacja.
2. Konjugacja
2a.Czasy
2b. Strony
2c. Tryby
2d. Aspekt etc.
3. Stopniowanie
VI. Syntax


No i zastanawiam się na jeszcze drugim, alternatywnym podziałem, gdzie na pierwsze miejsce wyjdą części mowy, a nie same zjawisko deklinacji i konjugacji, i chyba tak zrobię.

EDIT: Przeniósłby ktoś to do Pytań różnych a rozmaitych? Bo mnie się mylło.
Todsmer: Fix'd

ArturJD

O co chodzi z wzdłużeniem zastępczym? Tzn. wiem, co to jest, ale jak ten proces dokładniej działa?
  •  

Widsið

Cytat: ArturJD w Luty 17, 2015, 20:38:19
O co chodzi z wzdłużeniem zastępczym? Tzn. wiem, co to jest, ale jak ten proces dokładniej działa?
Zależy od konkretnego języka, generalnie jest to forma kompensacji za utracone dźwięki lub sylaby, tak jak to miało miejsce w polskim czy czeskim. Zaoszczędzona poprzez pozbycie się grupy dźwięków energia wraca czasem pod postacią albo wydłużenia samogłoski w poprzedzającej utraconą sylabie, albo jej dyftongizacji. Wzdłużenie nie zachodzi w każdym języku, więc trudno mówić o jakichś konkretnych przyczynach. Ktoś-tam-kiedyś stwierdził, że może to być związane z chęcią zachowania wagi sylaby, ale nie znam szczegółów.
  •  

Wedyowisz

#1362
można sobie to wyobrazić tak:

jest słowo sed i słowo sedu. Pierwsze trwa gdzieś 1,5t, drugie trwa gdzieś 2t. Jednak w drugim słowie stosunek czasów trwania sylab ulega zaburzeniu i z 1t - 1t robi się 1,3t - 0,7t, 1,5t - 0,5t, 1,7t - 0,3t, 2t - 0t. Dlaczego? 1. Mówiący są przyzwyczajeni do jakiejś długości słowa, ale dążą do ułatwienia sobie artykulacji przez eliminację części gestów, tutaj wchodzących w skład drugiej samogłoski  2. Owo przyzwyczajenie do czasu trwania słowa nieraz pozwala uniknąć homofonii 3. Zanik drugiej samogłoski może być motywowany np. silnym akcentem na pierwszej sylabie, co powoduje tendencję do jej wydłużania i pogłośnienia 4. Jeszcze jest efekt końca wyrazu (przed pauzą) - przydałoby się przejść do ciszy i zamknąć paszczę, co trochę destabilizuje wygłosową samogłoskę, np. w niektórych językach może się ona z zasady ubezdźwięczniać.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

ArturJD

Dziękuję, świetne wyjaśnienie! Właśnie o coś takiego mi chodziło; przykłady żonglowania iloczasem w obrębie jednej sylaby (np. habent => hanno, nie *hano) są wiadome, ale takie przejścia międzysylabowe są już ciekawe. Super, dzięki!

Dzięki też Widsiðuwi, przyda mi się pojęcie "wagi sylaby", brakowało mi go. Też tak pewnie mieliście na początku, że chcecie coś wyrazić nie znając fachowej terminologii i próbujecie to osiągnąć własnymi słowami, co budzi u bardziej znających się albo ironiczny uśmieszek, albo wywrót gałami.
  •  

Dynozaur

Cytat: ArturJD w Luty 18, 2015, 16:29:34Widsiðuwi

*Widsiðowiu xD

Końcówka -owiu autentycznie występuje w niektórych djalektach (a w łużyckich jest nawet normą), a o -uwi nigdy nie słyszałem.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •