Cieszę się, że brzmienie się podoba; jeśli ten język zostanie blisko mojego serca, to liczę, że i usprawni się moja jego wymowa.
Uwularnej nosowej nie ma, ten język ma dość prymitywną fonologię.

System spółgłosek przedstawia się następująco:
/a ɛ ɔ ø ɤ i u/ <a e o ö ë i u>
a) nosowe: /m n ɲ / <m n ń>
b) plozywy: /p t d k g q/ <p t d k g q>
c) frykatywy: /β f s z ʃ ʒ ɣ ʁ/ <v f s z ś ź x h>
d) drżące: /r/ <r>
e) boczne: /l/ <l>
Spółgłoski nie mające dźwięcznych odpowiedników dopasowują się do dźwięczności innych obecnych w wyrazie.
Należy zwrócić uwagę, że /ɣ ʁ/ funkcjonują praktycznie wyłącznie jako frykatywne odpowiedniki /k/ i /q/. Samodzielnie pojawiają się tylko jako rzadkie uproszczenia form zredukowanych, tzn. pojawiający się wyraz /ʁu:/ jest faktycznie uproszczeniem formy /dʁu:/.
Cookie, tam błąd jest trochę, jezyk nie rozróżnia [e] i [ɛ], po prostu części tam nie poprawiłem. Choć prawdopodobne, że między długimi a krótkimi samogłoskami istnieją też różnice w jakości i
tenseness.
A teraz, na zachętę, drugi tekst, już bez transkrypcji fonetycznej:
A.
Mëvitës loqudud, ńerapag śegeń, śapemag ösöl; i filimëp lames kuröd, in qurodop źere sëńiliv, in römur fenerap taq. Loqud ösölök usu: „U rëźëk ad fiń, pemapef, lod taq fö ösöl ńugur”. Ösöl śëmëlisin: „Eź gamiz, loqud, rëźëkin fled ifiń, pemapefen, taq, śözög, fenetap ilid śegeń rezaned loqotoru. Ug loqud ńer śegeń”. Śagamezef, loqud zöv faragemas śëlëńiźëpëg.
B.
Na wzgórzu owca, która nie miała wełny, zobaczyła konie; jeden ciągnął ciężki wóz, drugi dźwigał wielki ładunek, a trzeci wiózł szybko człowieka. Owca rzekła do koni: „Serce mnie boli, widząc, co człowiek nakazuje robić koniom”. Konie odpowiedziały: „Słuchaj, owco, serca nas bolą, kiedy widzimy, jak człowiek, pan, zabiera twoją wełnę na płaszcz dla samego siebie. I owca nie ma wełny”. Usłyszawszy to, owca pobiegła przez równinę.