Narzecze wysokopolskie

Zaczęty przez Feles, Wrzesień 17, 2011, 14:10:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Lukas

Od kiedy ćwiczyć jest zapożyczeniem?
  •  

Todsmer

  •  

Wedyowisz

stal > ocel (jeszcze nie było?)
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

Skąd ocel?

Jakie macie alternatywy dla tych nieszczęsnych samochodu i samolotu? Owszem są rodzime, ale to przecież brzmi jak język przedszkolaka. Naprawdę, w czym samochód lepszy jest od brumbrum?
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Dynozaur

Cytat: Noqa w Marzec 22, 2015, 22:43:53Skąd ocel

Staropolskie (do dziś u Czechów), podobno z jakiegoś łac. aciale (oboczne do aciarium, za jakiemś niemieckiem pośrednictwem.

Ogólnie jest to zapożyczenie z tego już późnego okresu, wyłącznie zachodniosłowiańskie (jak te wszystkie "chwile", "wagi", "izby" it.p.), które trochę zacierają pojęcie "prasłowiańskości".

Cytat: Noqa w Marzec 22, 2015, 22:43:53Jakie macie alternatywy dla tych nieszczęsnych samochodu i samolotu? Owszem są rodzime, ale to przecież brzmi jak język przedszkolaka. Naprawdę, w czym samochód lepszy jest od brumbrum?

To czy coś brzmi dobrze, czy głupio to już odczucie mocno subjektywne. "Samolot" i "samochód" spełniają swoją robotę, nie widzę potrzeby w zastępowaniu ich. Zresztą, wiele nowotworów będzie tak brzmiało - taka już przywara nowotworów.

Chociaż są i nowotwory takie, co do których mam spore wątpliwości i zastanowiłbym się nad ich zastąpieniem, np. "tlen". Budowa tego stwora jest całkowicie niepoprawna i niepolska... chociaż przez krótkość spełnia swoją rolę (tzn. łatwo od niego tworzy się derywata, takie jak "utlenienie", "dwutlenek" it.p., co uwalnia nas od "oksydacyj" i takich tam, które raczej pokutują w językach, w których rządzą "kwasorody"), ale do "wysokopolskości" mu mojem zdaniem daleko (pytanie - czem jest wysokopolskość).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatOgólnie jest to zapożyczenie z tego już późnego okresu, wyłącznie zachodniosłowiańskie (jak te wszystkie "chwile", "wagi", "izby" it.p.), które trochę zacierają pojęcie "prasłowiańskości".
Akurat izba i vaga są znane też na południu.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

Ocel występuje również na obszarze zachodnio-południowosłowiańskim (słwń. i sch.). Podoba mi się też sch. nado.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

spitygniew

libertyn - wolniś (autentyk XVIII-wieczny)
P.S. To prawda.
  •  

Wedyowisz

#653
Cytat: Noqa w Marzec 22, 2015, 22:43:53
Jakie macie alternatywy dla tych nieszczęsnych samochodu i samolotu? Owszem są rodzime, ale to przecież brzmi jak język przedszkolaka.

Ja wiem?, samochód to tylko kalka automobilu, którego w różnych skróconych wersjach używa pół świata, tak samo mądra/głupia jak ówże (chociaż samojazd byłby logiczniejszy).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

Żaden z języków, którymi mówię, poza polskim, nie używa żadnej pochodnej automobilu. Car, coche, voiture, qiche.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Wedyowisz

Angielski używa auto, tyle że jest to słowo drugiego wyboru po car i raczej w pewnych wyrażeniach (popularna gra Grand Theft Auto, ktoś coś?). Chyba wszystkie germańskie mają jakąś pochodną (auto albo bil, bíll w płn.-germ.). Romańskie rzeczywiście się w dużym stopniu wyłamują (ale we włoskim nawet jakże urocze autista «kierowca»).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Todsmer

  •  

Vilène

Cytat: Wedyowisz w Marzec 23, 2015, 19:50:14(ale we włoskim nawet jakże urocze autista «kierowca»)
Prawdziwy conlanger musi jeździć samochodem, inaczej by nie chciał stworzyć języka w którym nie mógłby z współpasażerami autobusu porozmawiać.

BTW, autyzm → swójstwo.
  •  

Noqa

Pisałem w tramwaju na telefonie, nie sprecyzowałem - oczywiście chodziło mi o słowo pierwszego wyboru, nienacechowane - takie, jakim w polskim jest samochód
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Dynozaur

#659
Cytat: Wedyowisz w Marzec 23, 2015, 19:50:14
Angielski używa auto, tyle że jest to słowo drugiego wyboru po car i raczej w pewnych wyrażeniach (popularna gra Grand Theft Auto, ktoś coś?). Chyba wszystkie germańskie mają jakąś pochodną (auto albo bil, bíll w płn.-germ.). Romańskie rzeczywiście się w dużym stopniu wyłamują (ale we włoskim nawet jakże urocze autista «kierowca»).

W ogóle, tak mi się przypomniało (choć nie ma to najmniejszego związku z tematem), że zawsze mnie kłóły w Wenedyku "sułowad" i "sułowół". Przecież w tym języku takie nowotwory nie mają racji bytu - dlaczego język wywodzący się z łaciny miałby unikać łaciny? Chyba się Jan zagalopował w inspiracji polskim.

Swoją drogą, nikt tu dawno nie gadał o Wenedyku. I o Janie. Nie jestem godzien Mu rozkazywać... ale mógłby tu czasem zawitać, zamiast wrzucać na fejsa jakieś gimnazjalne przytyki w stronę chrześcijan. Podniósłby przynajmniej średni poziom inteligencji na naszem forze (zakładając, że nie przenosiłby kontentu ze swojego fejsa tutaj. Chociaż paru dynamitardów użytkowników by to chyba ucieszyło).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •