Rządy Lāsó Yasāu (34-18 r. p.n.e.)
Po obaleniu rządów Yóyoków przyszedł czas na nowe porządki w kraju. Yasāu, który jak tylko odebrał od cesarza szaty kanclerskie, co stanowiło oczywiście czystą formalność, prędko odwdzięczył się za wsparcie i mianował Suwaó ministrem wojny. Niektórych, najbardziej wiernych Yóyokom ministrów kazał skrócić o głowę, a ich zbeszczeszczone ciała wystawić na widok publiczny. Wymordował też najpewniej wielu prominentnych krewnych z rodu Yóyoków, a także skonfiskował im i ich sojusznikom posiadłości. Naciskany przez stronnictwa magnatów obszarniczych i arystokracji urzędniczej, przywrócił rodom Muni, Wibi, Kumó i Tamau prawo do posiadania własnych sił, jednak nie większych niż 5 000 i rekrutujących się spoza macierzystej dla danego rodu prowincji.
Anegdota zawarta w "Księdze wartościowych słów" (Hirìlesó) głosi, że Yasāu zaprezentował ściętą głowę poległego Yóyoka Ahaó seniorce rodziny, Paló, by pokazać, że jest ich wybawicielem od kurateli zauszników Namakiego. Staruszka miała jakoby odrzec: "Różnicy nie czyni ta głowa czy twoja, wiatr zmienny każdą może wystawić", czyniąc aluzję do zmienności charakteru polityka i zdrady swego wuja, Namakiego. Kryje się tu również gra słów- imię kanclerza brzmieć może podobnie do wystawionego na "atak wiatru"- yásaó. Jeśli ta historia jest choć w części prawdziwa, sędziwa Paló dałaby wyraz niezwykłej przenikliwości i świadomości swej nienaruszalnej pozycji, pomimo tylu zmian władzy.
Nowy rząd, kodyfikacja prawa i kroki przeciwko rodzinie Panai
Rząd Yasāu powołany jesienią 34 r. p.n.e. składał się z wiernych nowemu szefowi Gaohó reprezentantów środowisk arystokracji ziemiańsko-urzędniczej, notabli mieszczańskich, zwłaszcza kupieckich i plantatorów. Nie jest jasny skład powołanego wcześniej prowizorycznego rządu. Od listopada przydział urzędów reprezentował się następująco:
Ministerstwo Prawa, Sądów i Trybunałów- Saó Chii (przyjaciel Suwaó)
Ministerstwo Wojny- Suwaó Sāda
Ministerstwo Skarbu, Majątków i Ziemi- Muni Sābi
Ministerstwo ds. Ludu- Yai Tachyócu
Ministerstwo Dworskie i Religii Państwowych- Nábai Kuam
Ministerstwo Prac i Projektów (Wūmiun-mósō)- Tamau Hizzaó
Niektóre ministerstwa scalone zostały w jedno, gdyż według kanclerza mnogość instytucji działających dla podobnych celów była zbędna. Powołano także nowe ministerstwo, resort prac i projektów- miał on służyć nie tylko wdrażaniu przez rozmaite siły porządkowe i urzędy ważnej dla władzy kontroli, ale i czuwaniu nad planowaniem inwestycji, prawidłowym przebiegiem przetargów i dbałości o interes państwa. Stworzenie takiego ministerstwa, jak i ograniczenie biurokracji, były niewątpliwie dobrym pomysłem, jednak dbałość o partykularne interesy szybko doprowadziła do rozplenienia się korupcji i nepotyzmu. Zanikły typowe dla Namakiego rygor i dyscyplina, choć zachowano, przynajmniej formalnie, wszystkie poprzednie reformy obowiązujące od czasów Imaó do rządów Yóyoków. W 32 r. p.n.e. na rozkaz ministra prac i projektów Tamau Hizzaó, stworzono Indeks Praw Krajowych (Sākkì-mócâi-hôsó), kodyfikujący wszelkie dokonane dotychczas zmiany. Zawierał on nawet prawa zwyczajowe różnych prowincji od VII w. p.n.e. oraz ważniejsze reformy Lāsó od początku ich rządów.
Mimo protestów uczonych, w 31 r. p.n.e. Akademię Prawną podporządkowano bezpośrednio Gaohó, a więc Ministerstwu Prawa, a wykładowcy mieli się stawiać w progach ministerstwa dwa razy w miesiącu. Wybór sędziów Najwyższego Trybunału Sądowniczego miał przebiegać przez losowanie z delegatów poszczególnych prowincji, wybieranych przez gubernatorów. Przy rządzie od 28 r. p.n.e. zaczęła działać redakcja Słów Prawniczych (Câirì), pierwszego w historii Higanii i zapewne całego kontynentu czasopisma, choć wydawanego głównie jako komentarz do tekstów rządowych i tych autorstwa dawnych myślicieli. Jednocześnie kanclerz rozpoczął kampanię terroru przeciwko wybitnym uczonym, takim jak Chii Isók, czy potomek słynnego Gaódiego Ha, Gaónun Saimbaó, którzy w swych dziełach inteligentnie ośmieszali rządzących. Wielu z nich, w tym obydwu wspomnianych, skazał szef Gaohó na śmierć. Podobną nagonkę przeprowadzono na niektórych duchownych i mieszczan, w tym tych, którzy zasłużyli się w dojściu do władzy nowemu rządowi.
Lāsó Yasāu rozpoczął powolny proces pozbawiania przywilejów, a wkrótce i godności, krewnych swej szwagierki, Panai, wdowy po Yóyoku Ahaó. W 33 r. p.n.e. pozbawiono bliskich Panai możliwości finansowania wszelkich inwestycji poza stolicą, a wkrótce i w niej samej, w 32 r. p.n.e. zabroniono im opuszczania stolicy, organizowania hucznych ceremonii, polowań, czy koncertów, a także wydawania więcej niż przychody roczne samej Panai, zresztą obcięte wcześniej do zaledwie 150 múków miesięcznie. Niebezpieczeństwo dla Sādy i Yasāu stwarzał fakt, że dorastał Cyóki, syn Panai i Ahaó, który stawał się, jak niegdyś Sú, twarzą opozycji i kandydatem na mściciela ojca i obalenia uzurpatorów. W 31 r. p.n.e. więc kanclerz kazał zamknąć go z matką i siostrą, Paló (jak pamiętamy, zawdzięczającą imię prababci), na terenie Urzędu Sztuki. Uważny czytelnik z pewnością zapamiętał owe legendarne już miejsce i zrozumie symboliczne znaczenie tego czynu. Szef rządu windował za to na wysokie stanowiska syna Suwaó Sādy, nastoletniego Ichaó, a także własne dzieci- 10-letniego Mióka i 7-letniego Waimę, zapewniając im fikcyjne stanowiska w rządzie. Kanclerz wziął też za zakładników synów i zdolnych dowódców z sił bogatych rodów i mieszczańskich armatorów, by trzymać ich w razie potrzeby w szachu. Ożenił też w 28 r. p.n.e. , mimo demonstracyjnego sprzeciwu prababci i pozostałych bliskich, młodziutką Paló ze swym sojusznikiem, 31-letnim Yai Hinabą, bratem ministra ds. ludu, Tachyócu.
Konspiracja pod przewodnictwem Yóyoka Cyókiego
Młody Cyóki tymczasem dorastał, odbierając potajemne ćwiczenia wojskowe i wykształcenie artystyczne, historiograficzne, ceremonialne i religijne. W 29 r. p.n.e., gdy chłopiec miał 15 lat, upozorowano jego wizytę w pobliskiej świątyni cesarskich przodków, by pozwolić młodzianowi na ucieczkę. Zapewne duży wkład miał w nią wnuk mistrza Liji Tukku, Mawashiego, którego dziadek jak pamiętamy, nauczał w tajemnicy w podobnych zresztą warunkach pradziadka Cyókiego, kanclerza Sú. Cyóki od czasu ucieczki z Urzędu Sztuki, zapewne szkolił się i wychowywał pod okiem rebeliantów powiązanych z rodem Yóyoków i/lub kuzyna ojca, wuja Yóyoka Chasóka, który uniknął krwawej zemsty z rąk nowych władz. Najpewniej udział w przygotowaniu prawnuka do antyrządowej działalności miała prababcia Paló, która przecież podobnie czuwała niegdyś nad kształceniem syna. Problemem pozostawał fakt, że młodzieniec nie wywodził się po mieczu z rodu Lāsó. Wkrótce miał i ten problem się rozwiązać- w 28 r. p.n.e. brat poprzedniego kanclerza Mairy, Ómi, dokonał formalnej adopcji Cyókiego i go usynowił. Wokół małoletniego syna ekskanclerza Mairy, który zapewne przez wzgląd na ekscentryzm i słabe zdrowie nie miał wpływu na nominację syna, tworzyło się drugie stronnictwo, podważające prawa Cyókiego do przewodzenia opozycji i ewentualnego objęcia urzędu kanclerza. Ów młodzieniec, Kuhahú(48-18 r. p.n.e.), nazwany tak na cześć wielkiego przodka [patrz Rządy kanclerza Lāsó Kuhahú (201-165 r. p.n.e.)], został wykorzystany przez stronnictwo bogatych mieszczan i plantatorów, a także dworzan, którzy nie chcieli dalszych wpływów Yóyoków, a także nie tolerowali nowych władz.
Yasāu pragnął poróżnić siostry Panai i Hai, co, zważywszy na fakt, że pierwsza z nich była matką Cyókiego, zaś druga żoną najważniejszego kanclerskiego sojusznika, mogło i musiało się udać. Z niewiadomych przyczyn nie wiemy jednak nic o potencjalnych konfliktach, które, jeśli występowały, zażegnywać musiała siła perswazji ich babci, sędziwej Paló, jak i dworskiej opozycji. Staruszka na początku lat 20-tych przeniosła się najpewniej do któregoś z kobiecych pawilonów pałacu cesarskiego, by stamtąd kierować wciąż siłami opozycyjnymi wobec rządu. Główna siła jednak spoczywała teraz w ręku ambitnych, wyszkolonych w armii Namakiego i Yóyoków wojskowych i urzędników, działających potajemnie na stanowiskach rządowych lub wśród zbrojnej opozycji. Niemal stuletnia arystokratka, jak i jej synowa Hami nie miały już po prostu siły i środków, by sprawiać, że wszyscy przeciwnicy rządu będą działać na ich zasadach.
W 27 r. p.n.e. Paló, siostra Cyókiego, siłą ożeniona z Yai Hinabą, urodziła syna, Pasaó , część imienia zawdzięczającego babci, więc zdaje się, że Hinaba łaskawszym okiem niż jego mocodawcy spoglądać zaczął na żonę i jej rodzinę. Pozwolono rodzicom na odwiedziny wraz z dzieckiem w rodzinnej rezydencji Panai i, co było tradycją, u cesarza, najpewniej maleństwo spotkała wówczas również praprababcia Paló.
Mecenat rządowy nad sztuką i kolejny kryzys gospodarczy
Kanclerz Yasāu mimo okrutnych prześladowań oponentów znajdował czas na zachwycanie się poezją i malarstwem. Sponsorował wielu wybitnych malarzy i muzyków, sam też rzeźbił w drewnie, wykonywał instrumenty, komponował utwory poetyckie, projektował stroje, kaligrafował i malował, co nie było wówczas rzadkością, choć też nie codziennością wśród najwyższych elit. Zabiegał o wystawianie licznych sztuk w teatrach stolicy i na trasie swego przejazdu po prowincjach, jednak w przeciwieństwie do Namakiego, sam nie parał się aktorstwem. Yasāu, jak wiemy z relacji, był człowiekiem niezwykle porywczym, a na temat jego charakteru zachowało się wiele anegdot. Pewnego razu wedle "Kronik roku słońca" zapragnął udać się na otoczoną wyłącznie pochylonymi sosnami wietrzną łąkę. Po długich poszukiwaniach takowego miejsca w końcu okazano je kanclerzowi w prowincji Kirócu-gyū. Ten rozbawiony odrzekł, że tak naprawdę chodziło mu o poetyckie porównanie ( w poezji higańskiej sosna kojarzy się ze stałością i zarazem zmiennością życia) i zapragnął poznać najbardziej wiernych mu ludzi. Teraz jednak spostrzegł, że są to ci, którzy spełnili jego życzenie. Innym razem szukał inspiracji do malowidła z latającymi wronami. Jego żołnierze przynieśli mu buntowników i ścięli na jego oczach. Wzburzony tym czynem polityk miał jakoby sam potem wybić zabójców, co dopełniło jego kompozycję.
W 28 r. p.n.e. wskutek ponownej suszy w środkowych prowincjach doszło do wystąpień chłopskich i protestów plantatorów, a znacząco podrożały ceny podstawowych produktów rolnych. Gaohó musiało wymóc dostawy na prowincjach północnych, gdzie szybko dostrzeżono możliwość wyzysku drobnych mianijskich i higańskich posiadaczy. Szybko i tam zachwiała się równowaga sił. Mimo zbrojnej pomocy ministra wojny Suwaó, rząd nie mógł łatwo opanować niepokojów. W portowym mieście Joyók doszło do zabicia przez rozwścieczony tłum kupieckich notabli wzbogacająych się na spekulacji. W wyniku tych wydarzeń kanclerz stał się bardzo podejrzliwy, zarządził ścisłą kontrolę ministrów, zwłaszcza Suwaó, a także rodu Yai. Spowodowało to efekt odwrotny i stopniowe przechodzenie Yai Hinaby na pozycje antyrządowe. Wprowadzenie do obiegu nowych monet z obniżoną ponownie zawartością szlachetnego kruszcu zachwiało systemem finansowym, a wskutek braku chęci reformowania systemu niezadowolenie chłopów zwiększało się zarówno w rodowych posiadłościach rządzącego rodu, jak i na ziemiach ich sojuszników. Rody takie jak Muni czy Tamau, by zapewnić sobie bezpieczeństwo od chłopskich wystąpień zaczęły łamać umowę dotyczącą sprowadzania niewielkiej liczby najemników spoza prowincji- zaczęto fikcyjnie meldować miejscowych wojowników w pobliskich prowincjach za pośrednictwem zaprzyjaźnionych, bądź/i skorumpowanych urzędników. Cały system zaczął się chwiać.
W 27 r. p.n.e. doszło w prowincjach Menkó i Bānsamú do poważnego wylewu rzek, w tym największej, nawadniającej okoliczne pola i plantacje bawełny- Shânri. Spowodowało to gwałtowne załamanie się handlu płodami rolnymi i szybkie zwiększenie się cen produktów. W obliczu nieudolności gubernatorów, kanclerz zdecydował się ich wymienić, lecz gdy to nie pomogło, podjął radykalny i szkodliwy w skutkach krok- zdecydował o wprowadzeniu cen maksymalnych na najpotrzebniejsze produkty rolne. Spowodowało to protesty rolników, a po kilku miesiąciach wystąpienia zbrojne, które jak zawsze były wspierane przez oddziały Rinbirē. Szef Gaohó zdecydował się wysłać żołnierzy ministra Suwaó, by stłumiły rebelię. Złe warunki pogodowe i niskie morale spowodowały jednak wybuch antyrządowych nastrojów wśród nich, jak i w wielu innych garnizonach armii. Na początku 26 r. p.n.e. klęskę poniosła ekspedycja samego Suwaó. W wyniku sromotnej porażki nad rzeką Miri, minister wojny w poczuciu hańby podał się do dymisji, czego nie zaaprobował kanclerz. Coraz więcej oddziałów, w tym prywatnych wojsk rodowych, przechodziło na stronę rebeliantów. Tylko wymuszony wspólny sojusz rodów obszarniczych i sił rządowych powstrzymał rozlewanie się buntu na kolejne połacie Higanii. Przebywający w ukryciu Yóyok Cyóki ze swymi zwolennikami poszerzyli swą bazę wypadową i liczebność oddziałów dzięki napływowi bezrolnych chłopów i licznych dezerterów. Wiosną 26 r. p.n.e. wsparli lokalnego watażkę z prowincji Tālasó, niejakiego Aisosó ("Wybranego Sokoła"), który zdobywszy bogacące się na handlu rzecznym i wydobyciu srebra miasteczka zmonopolizował zyski z kopalń i portów dla swych zwolenników. Z krnąbrnym "sojusznikiem" próbował uporać się wuj Cyókiego, Chasók, lecz z niewiadomych przyczyn nie zdołał obalić uzurpatora. Przypuszczalnie miejscowego kacyka chroniła paradoksalnie pomoc rządowa, by osłabiać i różnić zbrojną opozycję i wspomagać finansowo skorumpowanych prowincjonalnych urzędników. Aisosó stworzył w mieście Wibió coś na kształt własnego dworu i armii, kazał też siebie tytułować "namiestnikiem prowincji Wibió" (Wibió-waigaì-kānrah), a prócz rządów silnej ręki słynął też ze znakomitego mecenatu nad lokalną kulturą i rzemiosłem. Co ciekawe, zapewne nie przestrzegał podziałów społecznych, czyniąc urzędnikami zarówno prostych rolników z jego armii, jak i zbuntowanych wielmożów, a sam miał być z pochodzenia wolnym chłopem.
Dalsza kompromitacja systemu Yasāu i wzrost siły Cyókiego (25-18 r. p.n.e.)
Mimo chwilowego opanowania niepokojów, rządy Yasāu zostały poważnie osłabione w wielu prowincjach, zaczynając od dotkniętych ostatnimi klęskami żywiołowymi, a kończąc na północnych rubieżach, gdzie znów dały o sobie znać najazdy mianijskich plemion i bunty rolne. Kolejne szybkop przeprowadzane denominacje monety jedynie pogarszały sytuacje- szerzyły się fałszowanie monet i hiperinflacja. Poszczególni gubernatorzy zaczynali samodzielnie opłacać garnizony rządowe i wyprawiać się na okoliczne ziemie, by rabować miejscowe cyóhaó, w których przecież deponowano dobra urzędników. W 24 i 23 r. p.n.e. w całym kraju rozgorzały utarczki między oddziałami prowincjonalnymi, a także podjazdy na ziemie obszarników. Pozycję swą znacznie wzmocnił bogacący się teraz także na handlu solą i trzymający w szachu gubernatorów Tālasó i Zāisāmhó watażka Aisosó. W razie niesubordynacji urzędników mógł wstrzymać napływ towarów drogą rzeczną, a także zniszczyć tamy, by zrujnować rozległe obszary należące do miejscowych rodów.
W końcu kanclerz zdecydował się podjąć kampanię przeciwko rządom samozwańczego namiestnika, lecz jego siły, dwukrotnie większe od rebeliantów, zostały niespodziewanie pokonane u bram miasta Chókmal. Samowładca zajął stolice obu prowincji i obsadził tam własnych gubernatorów. Uszczuplone siły rządowe wycofywały się na wszystkich frontach, nękane także przez siły Chasóka, piratów na Morzu Wewnętrznym i zbuntowanych obszarników. Yasāu zamierzał sformować kolejną armię, jednak najpierw stawił się w kwietniu 23 r. p.n.e. na pogrzebie sędziwej Hami wdowy po kanclerzu Sú. Na uroczystości niespodziewanie zamordowany został minister edukacji Shami Cu, de facto zdolny strateg i kontroler poczynań opozycji dworskiej. Rozwścieczony kanclerz zaczął być bardzo podejrzliwy nawet wobec najbliższych sojuszników, a teren pałacu cesarskiego nakazał otoczyć oddziałami rodowych oddziałów.