Macie czasami tak, że jak coś czytacie o jakimś języku, dawnym, lub sztucznym, myślicie sobie: Kurczę, szkoda, że gdzieś na świecie nie ma kraju, w którym by tak mówiono!? Ja tak mam z wieloma językami. Chciałby, byście tutaj opisywali takie języki, oraz uargumentowali, dlaczego właśnie one.
Akadyjski
Jeden z najciekawszych języków semickim, strasznie miły dla ucha, oraz pełno w nim niesemickich elementów. I też duże wahania co do tego, jak mogła wyglądać fonetyka. Semitlang z ejektywami, kto by nie chciał posłuchać? Naprawdę bardzo szkoda, że ten język nigdzie nie przetrwał!
Galijski
Ciekawa fonetyka, fajnie rozbudowana fleksja, jeden z najładniej brzmiących języków. I struktura sylaby naprawdę przyjemna, nic, tylko mówić! Szkoda, że wymarł, a o samym języku wiemy relatywnie mało.
cdn.
Pruski, bo jest przedstawicielem gałęzi zachodniej języków bałtyckich i ma kilka wyjątkowych cech, np. zachowanie nagłosowego "n" w liczebniku 9.
Gocki, bo jest przedstawicielem gałęzi wschodniej języków germańskich i ma kilka wyjątkowych cech, np. zachowanie niezrotacyzowanej końcówki "s" w deklinacji rzeczownika.
Grecki
Ciekawa fonetyka, piękny zapis, bogate słownictwo i bardzo bogata fleksja. Do tego jest to język w pewnym sensie naszej cywilizacji i byłby zdecydowanie czemś ciekawem na językowej mapie Europy.
Jeśli Krewet chce greckiego (tylko nie wiem, którego), to ja chcę, żeby ożył macedoński - ten, którym mówiło się w Macedonii w V w. p.n.e.
Oraz język tupi - piękny, indiański język, który naturalnie miał szansę rozkwitnąć, a został zamordowany.
Pruski - bo rekonstrukcja to nie to samo, co prawdziwy język. Chciałbym zobaczyć, jak to było naprawdę z tym, co "załatano". Że nie wzpomnę o siatce djalektalnej (zwłaszcza chciałbym usłyszeć mój djalekt - pogezański). Poza tem, jest to język moich przodków i niewątpliwie skarb całej Europy.
Połabski - z tego samego powodu - chciałbym zobaczyć, jak to z nim było naprawdę. A poza tem, byłby niemałym ewenementem na skalę słowiańszczyzny.
Jaćwiezki - im więcej bałtlangów tym lepiej, poza tem tworzyłby fajne kontynuum djalektalne z pruskim i litewskim.
Nowogródzki - chciałbym zobaczyć, jakby się rozwinął... Wiem, że on tak naprawdę nie umarł, tylko "rozpłynął się" w wielkoruskiej siatce djalektalnej, ale mogły się jego losy potoczyć inaczej
Krymskogocki - mógłby brzmieć naprawdę ciekawie, zwłaszcza w porównaniu z resztą germańskich.
Mozarabski - niby dla Europy dobrze, że zdech. Ale jednak, jakby się jakaś społeczność na południu Hiszpanji zachowała, to mogłoby być ciekawie.
Pidżyn baskijsko-islandzki - chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego xDDD
Ubyski - też chyba oczywiste, dlaczego. Poza tem, byłoby to sprawiedliwe, gdyż tak naprawdę został sztucznie zabity (przez konglomerat rusko-turecki, ten lud miał naprawdę wyjątkowo przesrane...).
A poza tem, dalmatyński, Norn, Knaan (jeśli istniał), etruski, cokolwiek italskiego... i w ogóle każdy bezpotomnie zmarły język europejski. Co ja się będę xDDD
A na innych kontynentach, no cóż... Zliczanie wszystkich języków indjańskich zajęłoby całe dnie... Tak samo aborygeńskich... Tasmanji zwłaszcza szkoda. Fajnie też by było wiedzieć, co chciały nam przekazać te wszystkie dokumenta w nieodczytanych systemach pisma (n.p. Rongorongo).
Wiem, miały być wybrane, a w sumie wychodzi, że chciałoby się ożywić wszystko xDDDDD
Cytat: Dynozaur w Grudzień 18, 2018, 19:36:53
Połabski - z tego samego powodu - chciałbym zobaczyć, jak to z nim było naprawdę. A poza tem, byłby niemałym ewenementem na skalę słowiańszczyzny.
Jak mogłem zapomnieć o tym małym wielkim skarbie... :P Ogólnie listę lajknąłbym, ale nie mam jak :)
PumpokolskiJęzyk z rodziny jeniseńskiej, który mimo, że używany był w głębokiej Syberji, miał dużo kognatów z językami germańskimi. Z rekonstrukcji miał bardzo ciekawe brzmienie.
YukiJęzyk z zachodniego obszaru SZA, miał ósemkowy system liczenia. Kiedyś miałem nagranie, ale niestety zniknęło z archive'a :/
A brzmiał ciekawie, taka trochę krzyżówka języka indjańskiego z jakimś semickim.
Cytat: Toyatl w Grudzień 18, 2018, 18:27:32
Jeśli Krewet chce greckiego (tylko nie wiem, którego), to ja chcę, żeby ożył macedoński - ten, którym mówiło się w Macedonii w V w. p.n.e.
Słaba prowokacja :)
Macedoński jest tylko jeden i jest słowiański, a Ty wspomniałeś o jakimś podrzędnym djalekcie greckiego
Jeśli chodzi o grecki, to najlepiej djalekt attycki, ale w sumie wszystko mi tutaj jedno, byleby jakiś przetrwał z tych djalektów
Coś więcej o pumpokolskim (poza Wikipedją)?
Fajnie by było przeczytać coś naukowego o tych podobieństwach z germańskimi, w jaki sposób się je tłumaczy. Bo brzmią zbyt "randomowo", aby mogły być prawdziwe xDDDD
Znalazłem jeszcze listę słów na Starlingu (http://starling.rinet.ru/cgi-bin/response.cgi?root=new100&morpho=0&basename=new100%5Cyen%5Cyen&limit=-1), która nie do końca zgadza się z tem, co na Wikipedji...
Ej, ciekawa sprawa z tym pumpokolskim. Nie wiedzisłem, że coś tskiego istniało. W artykule na wikipedji trochę zastanawia skąd wiedzą jak co było w Ipie, skoro wymarł w XVIII wieku xD
Cytat: Henryk Pruthenia w Grudzień 18, 2018, 12:39:54
Galijski
Ciekawa fonetyka
Czo? Przecież galijski to obok malajskiego język z tak nudnym systemem fonetycznym, że zostałby uznany za nooblang.
Eteocypryjski
Ciekawe, czy to był semitolang :/
Iberyjski
Jestem fanem dawnych języków Europy, a iberyjski wygląda ciekawie - najpewniej nie miał niczego wspólnego z baskijskim, ciekawe, czy to rzeczywiście był język pierwszych rolników z Anatolii.
Praindoeuropejski.
Przewrotny ja!
Dlaczego ja jeszcze na to nie odpowiedziałem ? ???
Sumeryjski
No jak się w dzieciństwie z podziwem człowiek zapatruje na bodajrze najstarszą czy jedną z najstarszych cywilizacji to na starość po zainteresowaniu lingwistyką chciałoby się wiedzieć jak on brzmiał. Zwłaszcza że jeśli wierzyć temu co o nim piszą to jest JEST językiem niewątpliwie ciekawym
Biblijny Hebrajski
Jakkolwiek szpetny w przeciwieństwie do jego współczesnej wersji to fajnie by było żeby sobie jeszcze istniał (najlepiej koegzystował :P)
Galisjki/Praceltycki
Fonetyka może i randomowa ale liczy sie też fonotaktyka. A to ona sprawia że były to jedne z najładniejszych jezyków indoeuropejskich
Ubyski
No szpetny język. Bardzo szpetny. Fonologicznie tylko rzecz jasna. Ale szkoda i tak że nie przetrwał z oczywistych względów.
Pidżyn baskijsko-islandzki
W zasadzie nie wiedziałem że on istaniał. W sumie dalej mi się nie chce wierzyć że coś takiego miało prawo powstać... Ale pożądam ujrzenia tego na własne oczy...
Wszelkie martwe języki indian (zwłaszcza północnych)
R.I.P
Cześć ich pamięci
Dabylpost
Proto-Austroazjatycki.
Dlaczego ? To dość proste. Rekonstruowany jako monosylabowiec przy czym prawdopodobnie w przeciwienstwie do takiego wietnamskiego nie był w pelni izolujacy. A jesli wezmiemy pod uwagę jego potomkòw to mamy zarowno izolujące jak wietnamski khmerski czy inne jezyki indochin,, aglutynacyjne jak te z pòłwyspu malajskiego czy indii aż po polisyntetyki (sora- ale nie ma za bardzo info o nim). Do tego ilość zwarć krtaniowych mogłaby przerazić niejednego hawajczyka.
Pod wzgledem dziedzitwa jest bezwartosciowy ale pod względem zaspokojenia ciekawości lingwistycznej moim zdaniem nie ma sobie równych.
Ubykh - 2 samogłoski vs 84 spółgłosek
Cóż więcej dodać
-Praktycznie wszystkie wymarłe celtyckie
-Pruski
-Macedoński helleński
-Łacina ludowa
I cały przedindoeuropejski substrat językowy :) Oraz egipski i sumeryjski :)
Wszystkie wymarłe języki Bałtosłowiańskie. Szczególnie Połabski. Z chęcią bym zobaczył jakby się rozwinął, nie odizolowany gdzieś w lesie otoczony Niemcami, a w kontakcie z innymi Słowianami. A poza tym nam Polakom i Kaszubom brakuje lechickich braci chciałbym jak teraz Kaszubskiej i Dolnołużyckiej muzyki słycham tak kiedyś też posłuchać po Połabsku z tekstem i mi brakuje ich języka, myśle o nich i czuje smutek, ciekawi mnie też dialekt Połabskiego używany przez Wieletów. Dialekt Słowiński i Zachodniopomorski Kaszubskiego też były by ciekawe. Dialekt dolnośląski języka Ślaskiego, język Wschodniołużycki czy dialekt pannoński Słowackiego pobudzają wyobraźnie. Pruski, Jaćwieski bo to Zachodniobałtyjskie i najbliżsi kuzyni. Wschodnio Galindyjski bo ciekawe co robił tak daleko od domu i Galindyjski do porównania.
Brytyjski, Kumbryjski bo lubię te grupe języków celtyckich i Piktyjski bo mieszanka Staroeuropejskoceltycka brzmi ciekawie. Galijski bo tak. A także Brytyjski z Galicji bo ciekawi mnie jakby się rozwinął otoczony przez Hiszpanów z Portugalii.
Gocki bo ciekawszy od Niemieckiego i Wandalski bo jestem z Małopolskie więc "skapia matzia ia drinkan!" ;)
Języki Rouran, Xianbei, Kitanów, Wuhuan i w szczególności Awarów Panońskich bo lubię tych Mongołów z Węgier mimo że tak mało o nich wiemy.
Syriacki, Koptyjski, Hettycki, Aramejski i Sumeryjski bo za dużo tych Arabów tam. Języki Sarmatów, Scytów, Saków, Alanów i Jaszów by Osetyńcom nie było smutno, a poza tym zawsze chciałem ich spytać czy to prawda z tym pochodzeniem Polskiej szlachty czy nie. Dalmatyński, Romanoafrykański i inne wymarłe Romańskie. Dacki, Tracki i Mesapijski, Krymskogocki, Burgundzki, Gepidzki, Nowogrodzki, Białochorawcki (jeśli Bialichorwaci w ogóle istnieli) i pidżyn Islandzo-Baskijski. Norn, język Lędzian (jak mieli swój).
Przede wszystkim fajne by były te języki których brak budzi we mnie smutek, ból melancholie, niedosyt i takie jakby uczucie żałości czyli Połabski, Wschodniołużycki i te Pomorskie jak Słowińkik, Wandalski, język Awarów panońskich i Prusów Bałtyckich.