Fonetyka, itp.

Zaczęty przez CookieMonster93, Styczeń 05, 2014, 14:19:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

#30
Tylko że w mandaryńskim zdaje się jest właśnie coś a la polskie [š]... Notacja to kwestia tradycji. Takie typowe wygięte do tyłu retrofleksy są w indoaryjskich, a zwłaszcza w drawidyjskich. (Chociaż sporadycznie trafiają się i polonofoni z taką realizacją, co już tu kiedyś na forum linkowano).

Czeskie i angielskie [ʃ] charakteryzuje się wysklepionym w stronę podniebienia kształtem języka (tzw. domed, kopulasty); w polskim sz język jest na ogół płaski lub leciutko wklęsły; w drawidyjskich jest zupełnie wklęsły ze wzniesieniem jego przedniej części do podniebienia twardego.

Ciekawe, że czeskie ř brzmi dla mnie nieraz podobnie pod względem miejsca artykulacji do polskich szumiących (sz, ż), a w mniej starannej wymowie bywa, że zupełnie je przypomina.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Canis

Cytat: Wedyowisz w Sierpień 16, 2014, 19:15:24
Takie typowe wygięte do tyłu retrofleksy są w indoaryjskich, a zwłaszcza w drawidyjskich.
Są na to dowody naukowe? Zwłaszcza zdjęcia rentgenowskie.
  •  

Wedyowisz

Sądzę że tak, aczkolwiek widziałem tylko rysunki jakoby oparte na tychże.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

Wydaje mi się, że w mandaryńskim właśnie jest prawdziwe wygięcie do tyłu. W każdym razie ja tak to wymawiam i słyszę w mowie Chińczyków charakterystyczne dla takiej realizacji
  • -podobne, głuche szumienie.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Canis

Cytat: Noqa w Sierpień 16, 2014, 19:35:22
Wydaje mi się, że w mandaryńskim właśnie jest prawdziwe wygięcie do tyłu. W każdym razie ja tak to wymawiam i słyszę w mowie Chińczyków charakterystyczne dla takiej realizacji
  • -podobne, głuche szumienie.
Ja nie.

Cytat: Wedyowisz w Sierpień 16, 2014, 19:32:45
Sądzę że tak, aczkolwiek widziałem tylko rysunki jakoby oparte na tychże.
Przydałyby się te rysunki.

Fakt jest faktem, że znalazłem na ten temat dwa źródła:
1. http://www.lotpublications.nl/publish/articles/000416/bookpart.pdf jedno jest to, nawet nie wiem kto jest autorem, wyrwane to jest z kontekstu
2. http://www.fon.hum.uva.nl/silke/articles/Hamann_2004.pdf "Retroflex fricatives in Slavic languages", journal of the IPA, na podstawie tego źródła oparłem w mojej pracy magisterskiej opinię, że język polski i rosyjski mają głoski retrofleksyjne.

Oba te źródła (może opierają się na tym samym) pokazują kilka zdjęć rentgenowskich i zdają się pokazywać, że właściwie tylko Tamil ma zagięcie języka ku tyłowi, i to tylko w /ɖ/, bo /ʂ/ już wymawiane jest po polsku. Podobnie Hindi. Obie te prace przyznają, że termin "głoska retrofleksyjna" nie oznacza i nie powinna oznaczać owego mitycznego zagięcia czubka języka. W związku z tym polskie i rosyjskie głoski eszowate są w 100% retrofleksyjne i to powinno kompletnie zamknąć temat.

Zastanawiam się tylko nad głoskami retrofleksyjnymi w innych językach. Uważam, że powinniśmy uznać kontrowersje za wyjaśnione tak długo, jak długo ktoś nie udowodni, że zdecydowane zagięcie języka ku tyłowi występuje gdzieś indziej niż w jednym tamilskim /ɖ/.
Napiszcie, co sądzicie.
  •  

Icefał

Jak działa redukcja samogłosek w polskim? Co zauważacie u siebie i innych?
  •  

Pluur

U siebie zauważam dziwne, raczej chaotyczne, niż regularne (czasem nawet akcentowane), acz często to dotyczy ostatniej sylaby, zlewanie się 'e' oraz 'y' w szwę. Przy szybkiej wymowie chyba też zjeżdżam do centrum z 'a'. Co z nosówkami to sam nie wiem i wolę tematu nie zaczynać. U innych...? Na pewno coś się dzieje z nieakcentowanymi 'e', 'i' lekko spada. Przy śpiewie w kościele (szczególnie archaicznych pieśni) staram się wymawiać wymowę pochyłych samogłosek - acz to umyślne modelowanie, średnio pasujące do tematu. Podsumowując, na pewno 'e' za naszego życia zrodzi coś nowego, 'y' może też coś dziwnego nam wyrobić.
  •