Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Cytat: Lior w Maj 30, 2021, 22:11:28
Brak pisemnego rozróżnienia dż-d·ż itd.

Dż/drz
ZAORANE xDDDD

PS: Budżet wymawiany przez /d-ż/ to hiperpoprawność.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

zabojad

Zawsze wymawiałem /d-ż/ we wszystkich okolicznościach: d-żem, d-żungla, d-rzemać etc.
Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

spitygniew

Zadziwiające nieumienie wielu Polaków w derywację polskich słów. Byli kukiści (od Kukiza, nie cucka), są  rzepiary (od rzepaku, nie rzepy), a na warszawskim Gocławku jest Bar Gocławski (mimo że Gocław to inna dzielnica stolicy).
P.S. To prawda.

Spiritus

Te dwie pierwsze derywacje są zda się eufoniczne. Pierwsza to pewnie haplo(lo)gia; druga myślę stąd, że -arz nie jest obecnie zbyt produktywny, a -ara jest dość świeża i nie za bardzo wiadomo, co zrobić, gdy następuje po /k/ - *rzepakara brzmi tragicznie).
Inna sprawa że polska morfofonologia jest miejscami skomplikowana do granic absurdu.

Siemoród

Akurat gocławski to regularnie utworzony przymiotnik, to -ek powinno wypaść tak jak jest włocławski (nie **włocławecki). Inna sprawa, że często nie wypada, żeby uniknąć homofonji tak jak np. szczeciński i szczecinecki (od Szczecinka) albo lwowski i lwówecki (od Lwówka Śląskiego).
Niech żyje Wolny Syjam!

Norris

#3650
Cytat: Norris w Maj 10, 2020, 12:49:13
Wracając do tematu, to udało mi się ustalić, jaki jest stosunek językoznawców do lat "dwutysięcznych", "zerowych" i "dziesiątych" i jest całkiem różny.
Piotr Müldner Nieckowski - zdecydowanie pozytywny, w odróżnieniu od roku "dwutysięcznego xxx".
http://lpj.pl/index.php?op=31&id=9
http://lpj.pl/index.php?op=35&id=24
Mirosław Bańko - kiedyś (2002) zwalczał:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/lata-dwutysieczne;1804.html
potem (2011) zmienił na co prawda z zaleceniem "pierwszej/drugiej dekady" (nie do końca poprawnie, przypominam o roku różnicy), lecz jednak pozytywny z uwzględnieniem tych form w literaturze.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/lata-dwutysieczne;11945.html
Katarzyna Wyrwas - analogiczna ewolucja od zwalczania (2004)
http://www.poradniajezykowa.pl/baza_archiwum.php?POZYCJA=1860&AKCJA=&TEMAT=Wszystkie&NZP=&WYRAZ=
do również umiarkowanie pozytywnego z uwzględnieniem form angielskich (2019).
https://www.youtube.com/watch?v=fkObArN0Vb4
Katarzyna Kłosińska - niestety nadal zdecydowanie zwalcza i co gorsza bez uzasadnienia (nie, bo nie), ostatni wpis w 2019.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Druga-dekada-XXI-wieku;19319.html
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Jak-nazwac-dwie-pierwsze-dekady-stulecia;19605.html
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Lata-dwudzieste-lata-trzydzieste;17585.html
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Kantorowskie-lata-18;18405.html

Tak więc może po zakończeniu kadencji Kłosińskiej na stołku przewodniczącej RJP będzie szansa na upowszechnienie się tych form? Byle do 2022.

Kontynuując, to określenia "lata zerowe" i "lata dziesiąte" uznał ostatnio za prawidłowe Maciej Malinowski, publikujący cykl "Obcy język polski" w "Angorze", tak samo jak Wyrwas powołał się na wpływy języka angielskiego i jak Bańko powołał się na "Madame" Libery, nie spodobały mu się za to "lata dwutysięczne" (uznał, że to nazwa dotycząca tysiąclecia 2000-2999).
https://obcyjezykpolski.pl/od-dziesiatkow-lat/

Tu z kolei dyskusja na Wikipedii o tych nazwach, tam wikizjeby niemal jednogłośnie je zwalczają, powołując się na betonową Kłosińską i nie uwzględniając zdania innych językoznawców (!), a każdego, kto ma odmienne zdanie starają się zniszczyć "nie masz pojęcia, o czym piszesz!!!". Stanowczo odrzucają też wpływy języków obcych, dodając "tłumaczenie polskich reguł regułami obcojęzycznymi to podstawowy błąd", zapominając, że to określenie wcale nie powstało w języku polskim. Lata 20. można było zapożyczyć, ale lat 10. już nagle nie można, wot logika.
Nie zwracam za onkologa, wchodzicie na własną odpowiedzialność.
https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Wikipedia:Kawiarenka/Nazewnictwo&oldid=58513163

Dynozaur

Nie wiem, czy mam rację, czy się po prostu głupio czepiam, ale w pewną konsternację wprawia mnie umieszczany na niektórych produktach spożywczych napis Odpowiednie dla wegetarjan.

Kurde. Przecież to brzmi, jakby ten wegetarjanizm był jakąś chorobą (jak n.p. cukrzyca) i że jak taki wegetarjanin zjadłby coś dla siebie "nieodpowiedniego", to groziłoby mu to co najmniej sraczką, a w skrajnych wypadkach groźną chorobą i śmiercią xDDDD
"Produkt wegetarjański" - okej. Ale "odpowiedni dla wegetarjan"? Co to kurwa za stwierdzenie? xDDDDD
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

Z punktu widzenia takiego wegetarjanina groziłby mu pewno (prócz sraczki ze względu na nieprzyzwyczajenie do mięsa) wyrzut sumienia xD

Choć biorąc pod uwagę niektóre wpisy wege (np te wspominające o wyrzygiwaniu przypadkiem zjedzonego mięsa - wtf xD), to może grozić im coś znacznie gorszego - zdrowie psychiczne xD
  •  

Dynozaur

Cytat: Todsmer w Sierpień 27, 2021, 23:43:22
Z punktu widzenia takiego wegetarjanina groziłby mu pewno (prócz sraczki ze względu na nieprzyzwyczajenie do mięsa) wyrzut sumienia xD

Choć biorąc pod uwagę niektóre wpisy wege (np te wspominające o wyrzygiwaniu przypadkiem zjedzonego mięsa - wtf xD), to może grozić im coś znacznie gorszego - zdrowie psychiczne xD

No niby tak... ale gdyby traktować zoomerskie problemy psychiczne jako jakieś poważne przeciwwzkazanie, to trzeba byłoby umieszczać ostrzeżenia dosłownie na wszystkiem xDDDDD
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Spiritus

Wymawianie "złotych" jako [zlɔtɨx] podczas mówienia po angielsku, np. "fajw zlotych" - czyli ani po polsku, ani po angielsku. Bywam w paru miejscach, w których często obsługuje się obcokrajowców i to jest jakaś plaga.

[intɛrsitɨ], powszechne wśród pracowników kolei, też jest w tej kategorii xD. Od zawsze się zastanawiam, czemu to nie jest po prostu Kolej Międzymiejska...
  •  

Dynozaur

Że Niemcy po nowohebrajsku nie nazywają się Aszkenaz (skoro Francja to może być Carfat, a Hiszpanja - Sefarad)...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Dynozaur

Kopalnia w Turowie

Nie ma miejscowości Turów w tych okolicach. Jest Turoszów (tak ustaliła KUNM), od 1973 r. stanowiący część Bogatyni, zaś Turów to nazwa kopalni, zachowująca funkcjonującą krótko po IIWŚ przejściową nazwę Turoszowa (częsta sytuacja na "odzyskanym" Ślązku i Łużycach - n.p. nieczynna dziś kopalnia w Węglińcu nosiła nazwę Kaławsk, a elektrociepłownia w Siechnicach nazywa się Czechnica). Wraz z ustaleniem więc normatywnej nazwy Turoszów przez KUNM, nazwa "Turów" de jure przestała być nazwą miejscową i oznacza już tylko kopalnię, a kopalnia nie jest miejscowością.

A co do historyczności nazwy Turoszów/Turów (musiałem poruszyć ten temat, nie byłbym sobą), to po łużycku ta nazwa brzmi Tyrchow (przynajmniej u Muki, forma raczej wtórna, może nawet sztucznawa/zrekonstruowana przez samego Mukę), a po niemiecku - Türchau. Problem z wywodem etymologicznym tej nazwy ma nawet SENGŚ - z pewnością jednak ustalona przez KUNM forma "Turoszów" nie jest dobrą rekonstrukcją - przeczy zapiskom historycznym. Przy czem, przejściowy "Turów" nie lepszy.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?

Dynozaur

Wkurwia mnie powszechne (i chyba już "uzusowe") wymawianie skrótu PUESC jako "pułesk", mimo że C w tym skrócie oznacza "Celnych".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Lior

#3658
---------------
  •  

Todsmer

Czemu, akurat dla pragermańskiego jest bardzo dużo informacji w internecie, choćby na wikisłowniku :P
  •