Nom.
Cholerne IPA.
Zastanawiam się teraz, nad rozwojem nosówek i dyftongu au.
au mogło by dać po porstu aw, ale to by było nudne. Więc au > aeu > ëw .
Masakra.
Co do nosówek, rozwój ich byłby taki (już po polatalizacji przed e):
ant, ent > ae~t
Mógłby nawet powstać specjalny na to znak. E z diarezą i ogonkiem i zwykłe ę.
delent > zelęt
laudant > lëwdę̈t
Po czym doszło by do odnosowienia. Pytanie brzmi: w co? Zastanawiałem się, nad ę > au > aw, ale bez przesady.
A więc, ę> eu, oraz ę̈ > ëu
A co z unt? unt > u~t > u:?
Nie wiem, pewnie zostanie po prostu unt > un
A teraz dalej, co z końcówkami takimi jak am, um?
-am > ę̈ > ëu nawet wygląda, ale poszedłem krok dalej:
am > ę̈ > ë
Oczywiście um > ų, a co dali, nie wiem. Pewnie będzie zapisywane -um, ale czytane ų.
No, to jak na razie tyle, choć jeszcze zajmę się następną rzeczą, mianowicie:
CZASOWNIK
Nadal mamy cztery koniugacje, nie bawiłem się w to. Większość form to po prostu kontynuacja form łacińskich, bez większej zabawy, ale czas teraźniejszy wam pokażę, jak to po procesach wygląda:
Koniugacja I (-a), na przykładzie lëwdar (laudare)
ego lëwdo
tu lëwdas
ií, ë, iz lëwda
nos lëwdamu
vos lëwdaţí
eí, eë lëwdëut
Koniugacja II (-e), na przykładzie zeler (delere)
ego zelio
tu zeles
ií, ë, iz zele
nos zelemu
vos zeleţí
eí, eë zeleut
Koniugacja III (spółgłoskowa), na przykładzie lejer (legere)
ego lego
tu lejí
ií, ë, iz lej (dla innych wyrazów mamy tam -i, ale, jako, że samo j nie może być bardziej zmiękczone to w tym przypadku nie piszemy)
nos lejimu
vos lejiţí
eí, eë legun
Koniugacja IV (-i), na przykładzie ëwzí (audire)
ego ëwzo (dla spółgłosek nie będących twardymi: -io)
tu ëwzí
ií, ë, iz ëwz (jak poprzednie, tu też powinno być i, które w wygłosie zawsze oznacza miękkość, a jako, że jest jak wyżej, to tu się je pomija)
nos ëwzimu
vos ëwziţí
eí, eë ëwzun (dla spółgłosek nie będących twardymi: -iun)