Poszysna jes jẽzykẽ, turë wyodżi szë od spuczësneo jẽzyka poskėo, alë podanë zosä szereoë zmän fonetysznë, turë zapoėdżi moszna döżecz üsz wë dżyszėszëm jẽzyku.
Fonetëka poszyznë
Sãogäski krukė
a /a/, ã /ã/, ä /ɑ/, e /ɛ/, ẽ /ɛ̃/, ė /e/, ë /ə/, i /i/, o /ɔ/, õ /ɔ̃/, ö /ø/, u /u/, ü /y/, y /ɨ/
Dyftõgi i sãogäski dugė
a) opadające - większość to dyftongi z nosówką lub szwą jako drugim składnikiem; do tej grupy zaliczają się też długie samogłoski;
b) rosnące - pozostałe;
Nie wszystkie kombinacje samogłosek są dozwolone, ale muszę to jeszcze ogarnąć umysłem. Są pewne asymilacje.
Sugäske
p, b, c /ʦ/, dz /ʣ/, t, d, f, w /v/, k, g, j, l, m, n, r, s, z, cz /ʧ/, dż /ʤ/, sz /ʃ/, ż /ʒ/, ł /w/, ñ /ɲ/
Tonë - występują jéno na akcentowanych samogłoskach;
ȁ - krótki opadający,
â - długi opadający,
à - krótki rosnący,
á - długi rosnący,
a̋ - akcent poboczny;
(a, w razie potrzeby tony są zaznaczane i pod samogłoskami)
Od spuczësneo jẽzyka poskėo do poszysne - główne przemiany fonetyczne
· zanik ł poza nagłosem sylaby; niskie tylne samogłoski (a i o) pod wpływem sąsiedztwa zanikającego ł przechodzą w samogłoskę ł-koloryzowaną ä;
· zanik w poza nagłosem sylaby bez śladów;
· zanik j poza nagłosem sylaby; niskie tylne samogłoski (a i o) pod wpływem sąsiedztwa zanikającego j przechodzą w ö, e zostaje podwyższone do ė, u, y i ew. ö do ü;
· samogłoski przed zniknionymi spółgłoskami przybierają ton rosnący;
· redukcja nieakcentowanych (pierwszorzędnie i pobocznie) y i e do ë;
· rosnący ton samogłosek w sylabie przed sylabą zawierającą ë;
· zanik spółgłosek tylnojęzykowych zwłaszcza w końcówkach fleksyjnych, nowopowstałe dyftongi przybierają ton długi rosnący; całkowity zanik ch - w nagłosach sylab przejście w k, gdzie indziej zanik;
· przejście międzysamogłoskowych spółgłosek nosowych w samogłoski nosowe ã, ẽ, õ; w akcentowanych sylabach grupy in, un, yn nie są unosowiane, w pozostałych owszem, jako ẽ, õ, ẽ;
· ć, dź, ś, ź > cz, dż, sz, ż;
· odmiękczanie: (j)e > ė, (j)o > ö, (j)u > ü, (j)a > ä;
· wskutek ściągnięcia końcówek akcent stał się ruchomy; przepracowana została fleksja;
Mẽdzënardufka wë poszyszñe
E, lȕd żȅmė, pòstã, postã̖cze, czi tùrë drẽ̖czë gö͈d,
Nóa mỳszël dży̏sz zýa nȁs blaskã̬ë prõẽnýi na böá i trȕda.
Dä͈ñ nȁsza zmäá szlȁd peszä͈szi, a ty̏rã ñêö drży̏ pszed czȍsẽ.
Ruszẽ̬ë s pȍsad brö̬ë szwäá, dży̏sz nȉczẽ, ü͈tro szy̏skẽ my̏!
Wątpię, żeby w polskim pojawiły się tony, ewolucja języka raczej składa się ku uproszczeniu, a nie dodatkowemu pogmatwaniu. :-P
Mimo tego, wygląda ciekawie.
Ciekawe (szczególnie tony - jak dla mnie), ale no... ciut nierealistyczne. Nie zmienia to faktu, że ciekawie to wymyśliłeś. Taki mój osobisty minus za e umlaut (źle mi się kojarzy xD).
Przypomina mi fudyń. (http://jezykotw.webd.pl/wiki/Fudy%C5%84)
CytatWątpię, żeby w polskim pojawiły się tony, ewolucja języka raczej składa się ku uproszczeniu, a nie dodatkowemu pogmatwaniu. :-P
To widocznie tu tony pojawiły się przez uproszczenie...
Cytat: CookieMonster93 w Sierpień 04, 2012, 16:44:14
Wątpię, żeby w polskim pojawiły się tony, ewolucja języka raczej składa się ku uproszczeniu, a nie dodatkowemu pogmatwaniu. :-P
Wietnamczycy by się z tobą nie zgodzili.
Teraz moje pytanie...
Ponieważ?
Cytat: CookieMonster93 w Sierpień 04, 2012, 17:59:10
Teraz moje pytanie...
Ponieważ?
Ponieważ u nich jakoś się pojawiły, mimo że ,,ewolucja języka raczej składa się ku uproszczeniu, a nie dodatkowemu pogmatwaniu".
A obecnie w wielu dialektach wietnamskich z 6 tonów zrobiło się 5. :-P
Cytat: CookieMonster93 w Sierpień 04, 2012, 18:02:37
A obecnie w wielu dialektach wietnamskich z 6 tonów zrobiło się 5. :-P
A wcześniej z jednego zrobiło się sześć.
Ołso, twój argument jest inwalidą.
Z tego, co wyczytałem nastąpił podział tonów, a nie powstanie tonów z niczego. :-) Czyli jakieś tony musiały już być:
CytatAncient Vietnamese, the language represented by chu nom characters (c. 15th century) and the Chinese–Vietnamese glossary Hua-yi Yi-yu (c. 16th century). By this point a tone split had happened in the language, leading to six tones but a loss of contrastive voicing among consonants.
tłumaczenie:
Nastąpił podział/rozdział tonów
Cytat: http://en.wikipedia.org/wiki/Vietnamese_language#Origin_of_the_tonesProto-Viet–Muong had no tones to speak of. The tones later developed in some of the daughter languages from distinctions in the initial and final consonants.
Koniec dyskusji.
Chwilowo niewiele mám do powiedzeniá o wietnamskim, tkwię raczéj w slawistycznym bagienku. Wytłumaczę się szerzéj jutro, jak wrócę z miasta. Ale, tony nie są żadnym utrudnieniem dla native'a, bo przeciéż to nie działá tak, że ktoś nagle myśli - mówmy sobie z tonami. To skutek pewnych zmián fonetycznych, zaników głosek, unikaniá homofonii, przebudowy melodii języka. Posłuchájcie np. pijanych albo dresów, tam już pojawiá się jakáś specyficzná melodia, niezależnie, jak by do tego podchodzić.
Nie trzeba było po temu 1000 lat, wykształcenie się tonów w słowińskim mogło trwać i maksymalnie 200 lat (na oko, strzelam!), biorąc pod uwagę, z jakimi procesami fonetycznymi się wiążą.
Toż przecie są dwa, reszta to iloczas - zupełnie jak w nowosztokawskim (tak jak w starosztokawskim tak naprawdę nie ma 2 tonów, a 0).
Przepraszam, moje niedopatrzenie. :-)
Cytat: Towarzysz Mauzer w Sierpień 04, 2012, 16:41:04
Tonë - występują jéno na akcentowanych samogłoskach;
ȁ - krótki opadający,
â - długi opadający,
à - krótki rosnący,
á - długi rosnący,
a̋ - akcent poboczny;
(a, w razie potrzeby tony są zaznaczane i pod samogłoskami)
Nostalgia za zachowanymi w serbskochorwackim, a utraconymi w polszczyźnie skarbami prasłowiańskiego? (nawet oznaczenia te same co w ilyrszczyźnie)
Cytat: ★ Vilén w Sierpień 04, 2012, 17:58:33
Cytat: CookieMonster93 w Sierpień 04, 2012, 16:44:14
Wątpię, żeby w polskim pojawiły się tony, ewolucja języka raczej składa się ku uproszczeniu, a nie dodatkowemu pogmatwaniu. :-P
Wietnamczycy by się z tobą nie zgodzili.
Ja zawsze miałem wrażenie, że angielski się upraszcza, rosyjski się upraszcza, a polski się gmatwa coraz bardziej...
Zresztą, gdyby języki tylko dążyły do upraszczania się, to skomplikowane nigdy by nie powstały a my dalej mówilibyśmy rotokasem / toki poną / yyy-ugabuga-yyy.
Nie, zawsze uproszczenie w jednej dziedzinie wiąże się ze skomplikowaniem w innej.
W tokiponie prostota morfologii i słownictwa prowadzi do tak skomplikowanej pragmatyki, że jest praktycznie nieużywalna.
pɔ'doə-i-ç.
W swoim projekcie całkiem podobnie przewiduję utratę wargowych śródwokalicznych w nieakc. sylabach, utratę /n/ (ʒəʈˠɨ̃ə), /ɡ/ w końcówce dopełniacza -ego, odmiękczenie (ale raczej w dyftong a la południowy rumuński). Zatem jest niewielka szansa, że tak się stanie...
W jakich sytuacjach pojawia się ton długi opadający?