Znalezione dziś przypadkiem w sieci http://books.google.pl/books?id=4NvfAeEBGmUC&pg=PT517&lpg=PT517&dq=%22vielki%22&source=bl&ots=1sowBMN4wI&sig=-yTWisIdFoJ1ESSFWfEh8LJ_4e8&hl=pl&sa=X&ei=qC1DUpPXKoHLtQai_IHwCQ&ved=0CCsQ6AEwADgo#v=onepage&q=%22vielki%22&f=false- kroniki z XVI wieku, z pisownią oczywiście inną niż dziś. Można zauważyć m.in. i zamiast y; i i y zamiast j; x zamiast ks. Lecz ja zwróciłem uwagę na co innego - że często jest używana... litera v! Nie występuje wszędzie, w niektórych wyrazach jest nasze w, jednak ja zaobserwowałem, że występowanie tych liter nie było przypadkowe - w jednych wyrazach było tylko v, w innych tylko w (v zastepowało też u, ale rzadko). I tak:
v - dzievica, czasowniki z końc. -ovać, przymiotniki z końc. -ovy, volno, zbavienie, człoviek, żyvy, vedług, dzivovać, vielki ,ustavić, pevien, zdrovie, nazva, vierzch, drzevo, bałvan, vojsko, viedza, poviat, viek, viara, przedroski v- i vy-, spraviedlivość, vieczór, końcówka -ovie (l.mn.), aczkolviek, valka, vilk, vesele, Vilno, Vęgry, Vitold, królova, vojevoda, strava, vierzba, voda, viosna, dzievięć.
w - stworzenie, świat, dwa, dwadzieścia, końcówka -stwo (np. państwo, cesarstwo), wszystko, martwy, swój, końcówka -ów (Dopełniacz l.mn.), wschód, Kijów, ostrów, chwalić, lew, niedźwiedź, gwałt, Władysław, Włodzimierz, twierdza, włość, sławny, zawsze.
Słyszał ktoś kiedyś o czymś takim? :-D I skoro jest to Conlanger, co myślicie o zastosowaniu czegoś takiego obecnie?
Burdel w pisowni z czasów prepreskryptywicznych nie zaskauje i występuje, zdaje się, w każdym języku. Wprowadzanie natomiast dwóch znaków oznaczających ten dźwięk do dzisiejszej pisowni jeszcze bardziej by ją skomplikowało - wszak już mamy pary takich liter. Dodatkowo, słaba wydaje mi się zasada "v piszemy w nagłosie oraz między samogłoskami, a w kiedy indziej".
Zostańmy już przy tym w, co?
Cytat: Norris w Wrzesień 25, 2013, 21:04:23
I skoro jest to Conlanger, co myślicie o zastosowaniu czegoś takiego obecnie?
Można, tylko po co? Jaki by to miało sens praktyczny?
To już lepiej vszędzie konsekventnie pisać "v" zamiast "w", ale to temat na inny vątek i inną dyskusję.
To jakaś wyjątkowo dziwna odmiana staropolskiego ortografijnego chaosu...
Zwykle w starych tekstach litera "v" występuje jako warjant pozycyjny "u".
A xuj z wami, ja mam swój avatar i starczy mnie! ^^
W holenderskim chyba tak jest, że do dźwięku /v/ używa się zarówno "v" jak i "w".
Cytat: Norris w Październik 04, 2013, 17:11:56
W holenderskim chyba tak jest, że do dźwięku /v/ używa się zarówno "v" jak i "w".
* w języku NIDERLANDZKIM V i W nie są wymawiane tak samo.
V [v] (Belgia)
[v] lub [v̥] lub dialektalnie: [f] (Holandia)
W [β] (Belgia)
[ʋ] (Holandia)
W niemieckim <v> może oznaczać /v/ w zapożyczeniach, w słowach rodzimych to konsekwentnie /f/ - inna sprawa, że litera <f> w niemieckim również występuje i oznacza /f/, tutaj są jakieś etymologiczne zaszłości.
Taaak, zawsze narzeka się na angielską i francuzką ortografję, a przecież niemiecka też do najprostszych nie należy i jest pełna absurdów i dwuznaczności (chociaż oczywiście mniej tego niż we dwóch wcześniej wymienionych). A najśmieszniejsze jest to, że ta śmieszna reforma z lat dziewięćdziesiątych tylko utrudniła sprawę, zamiast uprościć.
Cytat: Dynozaur w Październik 05, 2013, 14:32:38Taaak, zawsze narzeka się na angielską i francuzką ortografję, a przecież niemiecka też do najprostszych nie należy i jest pełna absurdów i dwuznaczności
Bo Niemców i bez tego nienawidzą.
W porównaniu z francuską i angielską, niemiecka jest banalna, a języka niemieckiego i tak się przecież nienawidzi, więc co to za różnica, jak się w nim pisze? ;p
[...........]
Cytat: Ghoster w Październik 05, 2013, 15:46:31
Już się tak nie buzuj o nazywanie holenderskiego "niderlandzkim". Jakoś nigdy nie słyszałem, by ktoś na japoński mówił nihoński li na chiński czongłeński. Co do reszty to [ʋ] słyszałem w żywcem jednym słowie. W holenderskim /v/ jest fortis a /f/ lenis.
Od początku nauki zwraca się nam uwagę za każdym razem, gdy ktoś na jakichkolwiek zajęciach z niderlandzkiego, powie ,,holenderski". ,,Język niderlandzki" odnosi się do całej społeczności niderlandzkojęzycznej (Holandia+Belgia+byłe kolonie), holenderski i flamandzki to (przeważnie) określenia na język na terytorium Holandii / Flandrii (dialekty flamandzkie, tussentaal)
Z tego, co się orientuję jest to dialekt Hollands, chociaż nie mam 100% pewności. Nasi wykładowcy z Holandii mówią tylko w = [ʋ], jeden jest z Hagi (albo jakichś okolic, nie jestem pewny na 100%), drugi z Brabancji.
Ale jak to zapisać w IPA?
Cytat: Ghoster w Październik 05, 2013, 15:46:31
W holenderskim /v/ jest fortis a /f/ lenis.
Biorąc pod uwagę, że "fortis" i "lenis" to udziwnione nazwy dla zjawisk skali aspiracji – "fortis" dla bardziej aspirowanych, a "lenis" dla mniej – a we wszystkich natlangach aspiracja i dźwięczność są na przeciwległych końcach tejże skali...
/v/ to [f], a /f/ to [v]?
Chyba, że używasz jakiejś dziwnej, własnej definicji tych słów — ale wtedy wypadałoby tą definicję podać.
Chyba wiem skąd to. Choć nie jestem całkiem pewien, moją teorię niech zweryfikuje ktoś znający się na (XVI-wiecznej) poligrafii - ale wydaje mi się, że to może być to efekt korzystania z czcionek zawierających nie tylko same litery, ale też całe częściej używane wyrazy, wtedy wyjaśniałoby to efekt występowania tego stale w danych słowach - a mieszanka może pochodzić stąd, że użyto matryc różnej produkcji.
Teoria wydaje się mieć ręce i nogi. Wyrazy i może pospolite sufiksy. Znaczyłoby to, że i teksty z konsekwentnym <v> zamiast <w> mogły się pojawiać wtedy. Zawsze jakoś wydawało mi się, że w tym okresie <w> było w polskim wyłączając zapożyczenia już mocno ustalone, a stosowanie <v>~<u> dla /v/ to domena polskich najwcześniejszych średniowiecznych manuskryptów. Czyżby kazano zrobić takie czcionki dla efektu archaizacji? (kiedyś czytałem w artykule w bodaj ,,Języku polskim", że w średniowieczu nieraz pisano imiona władców w ortografii Bulli gnieźnieńskiej mimo nowszych konwencji w reszcie tekstu, dla dodania efektu dawności i dostojności).
Analogiczne rozróżnienie ⟨V⟩ i ⟨W⟩ proponował w XVI wieku Stanisław Zaborowski, według podobnej zasady: w sąsiedztwie spółgłosek, na końcu wyrazu i jako przyimek ⟨W⟩, w pozostałych przypadkach ⟨V⟩.
https://polona.pl/item-view/31771e95-e3d9-42bd-9419-db036508f613?page=15
Dwie strony dalej jest próbka tekstu w jego koncepcji (kilka modlitw), litery jednak są używane niekonsekwentnie.