Luki słownikowe

Zaczęty przez Wedyowisz, Kwiecień 24, 2013, 11:56:05

Poprzedni wątek - Następny wątek

spitygniew

"Sen bez snów" to też hotove monstrum. Tak, i to mimo tego, że pani od polaka mówiła, iż powtórzenia sa złe. Bo, może kogoś to zdziwi, to nie preskryptolski wymysł polonistek, ale normalny element wyczucia stylu, którego to jeśli ktoś nie posiada, to cierpi chyba na jakieś zaburzenie.
P.S. To prawda.
  •  

Widsið

Ja w tym wypadku tego tak nie odbieram, bo te sny to dla mnie inne słowo. Dla mnie pierwszy sen znaczy coś innego i jest singulare tantum. Wyczucie stylu na siłę, przez unikanie homofonii mimo oczywistego i jasnego z kontekstu rozróżnienia semantycznego, nie jest wyczuciem stylu tylko preskryptolską paranoją pokroju unikania rumuńskiego că când "że kiedy" i ca când "jak kiedy" tylko dlatego, że brzmią podobnie do căcând "robiąc kupę".
  •  

spitygniew

Nie mówię, ze brzmi mi równie niezręcznie jak "poszedłem do domu, po wejściu poszedłem do łazienki, potem poszedłem coś zjeść a wieczorem jeszcze poszedłem na spacer z psem", ale też na tyle niezręcznie, że uniknął bym tego w języku pisanym.
P.S. To prawda.
  •  

Spiritus

Ja bym powiedział "Spanie bez śnienia".
  •  

elslovako

Kolejny mój płacz: brak dobrego odpowiednika angielskiego chest. Klatka piersiowa to dla mnie bardziej rib cage, poza tym bardzo nie lubię tego określenia, zaś pierś jest w moim przeczuciu zbytnio związana z kobiecymi piersiami, by pomyśleć o nich w kategorii części męskiego ciała od szyi do brzucha. Klata z kolei to umięśniona klatka piersiowa.
  •  

Noqa

Też to mam, to samo z mouth, którego najbliższym odpowiednikiem jest chyba silnie nacechowana buzia.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#111
[...........]
  •  

Wedyowisz

#112
inbred — zawsze brakuje mi w polskim odpowiednika zwięźlejszego niż zdegenerowany wskutek chowu wsobnego, przez co trudno jest mi nawiązywać żartem do lubodziejskich historyjek o czworonożnych hillbillies żyjących pod ziemią itp.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

elslovako

Moja matka zawsze mówiła kazirodek

Czy tylko mnie irytuje brak rozróżnienia dziecka (stopień pokrewieństwa) od dziecka (etap w życiu, bardzo młoda osoba)?
  •  

Noqa

To chyba ta sama historia, co dziewczyna/dziewczyna i chłopak/chłopak.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

ShookTea

Cytat: elslovako w Czerwiec 24, 2015, 22:42:55
Czy tylko mnie irytuje brak rozróżnienia dziecka (stopień pokrewieństwa) od dziecka (etap w życiu, bardzo młoda osoba)?

Ja wiem, po co to jest.

-Drogie dziecko...
-Nie jestem już dzieckiem!
-Dla mnie zawsze będziesz...
  •  

Wedyowisz

Cytat: ShookTea w Czerwiec 25, 2015, 07:56:22
Cytat: elslovako w Czerwiec 24, 2015, 22:42:55
Czy tylko mnie irytuje brak rozróżnienia dziecka (stopień pokrewieństwa) od dziecka (etap w życiu, bardzo młoda osoba)?

Ja wiem, po co to jest.

-Drogie dziecko...
-Nie jestem już dzieckiem!
-Dla mnie zawsze będziesz...

Ale można też:

— To nie dla dzieci.
— A ty nie jesteś czyimś dzieckiem?

(Swoją drogą, któryś znany język to rozróżnia, ale nie mogę sobie przypomnieć który.)
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Cytat: Wedyowisz w Czerwiec 25, 2015, 12:05:47(Swoją drogą, któryś znany język to rozróżnia, ale nie mogę sobie przypomnieć który.)

Zimny

Ċędo vs dətę
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Jakby na to nie patrzeć, każdy - jest wszak potomek_ini.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

Cytat: elslovako w Czerwiec 24, 2015, 22:42:55
Moja matka zawsze mówiła kazirodek

Ciekawe, że gógli się to głównie jako nazwisko (nie zazdroszczę), poza tym w jednym tekście piosenki.
Kazirodczy w kontekście mogłoby od biedy zadziałać, ale brakuje tej implikacji skłonności do incestu także w przeszłości (i widocznych zmian powstałych na skutek tego).

Cytat: Towarzysz Mauzerpotomek_ini.

Tak to napisałeś, że myślałem przez kilka minut, że to jakiś autystyczny programistyczny żart. Dla mnie potomek to może być też np. prawnuk, tak więc nie powiedziałbym, że w polskim jest jednowyrazowe określenie na dziecko w sensie ,,syn lub córka (bez względu na wiek)". A jeśli już coś, to mocno nacechowane stylistycznie. Miałem na myśli, że gdzieś się chyba zetknąłem z natlangiem, który obligatoryjnie oddawał te dwa pojęcia różnymi pojedyńczymi wyrazami (tak że dziecko#2 (tj. w sensie innymi niż powyższy) z zaimkiem dzierżawczym mogłoby oznaczać młodocianego niewolnika należącego do kogoś, ale nie jego własną progeniturę). Bo tak to każdy wszystko rozróżnia. Byłem przekonany nawet, że jest to węgierski, ale najwyraźniej nie...
стань — обернися, глянь — задивися
  •