Języki, które chcielibyśmy, by istniały/były żywe

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Grudzień 18, 2018, 12:39:54

Poprzedni wątek - Następny wątek

Spacepunker

-Praktycznie wszystkie wymarłe celtyckie
-Pruski
-Macedoński helleński
-Łacina ludowa
  •  

Spacepunker

I cały przedindoeuropejski substrat językowy :) Oraz egipski i sumeryjski :)
  •  

Mko11

Wszystkie wymarłe języki Bałtosłowiańskie. Szczególnie Połabski. Z chęcią bym zobaczył jakby się rozwinął, nie odizolowany gdzieś w lesie otoczony Niemcami, a w kontakcie z innymi Słowianami. A poza tym nam Polakom i Kaszubom brakuje lechickich braci chciałbym jak teraz Kaszubskiej i Dolnołużyckiej muzyki słycham tak kiedyś też posłuchać po Połabsku z tekstem i mi brakuje ich języka, myśle o nich i czuje smutek,  ciekawi mnie też dialekt Połabskiego używany przez Wieletów. Dialekt Słowiński i Zachodniopomorski Kaszubskiego też były by ciekawe. Dialekt dolnośląski języka Ślaskiego, język Wschodniołużycki czy dialekt pannoński Słowackiego pobudzają wyobraźnie. Pruski, Jaćwieski bo to Zachodniobałtyjskie i najbliżsi kuzyni. Wschodnio Galindyjski bo ciekawe co robił tak daleko od domu i Galindyjski do porównania.
Brytyjski, Kumbryjski bo lubię te grupe języków celtyckich i Piktyjski bo mieszanka Staroeuropejskoceltycka brzmi ciekawie. Galijski bo tak. A także Brytyjski z Galicji bo ciekawi mnie jakby się rozwinął otoczony przez Hiszpanów z Portugalii.
Gocki bo ciekawszy od Niemieckiego i Wandalski bo jestem z Małopolskie więc "skapia matzia ia drinkan!" ;)
Języki Rouran, Xianbei, Kitanów, Wuhuan i w szczególności Awarów Panońskich bo lubię tych Mongołów z Węgier mimo że tak mało o nich wiemy.
Syriacki, Koptyjski, Hettycki, Aramejski i Sumeryjski bo za dużo tych Arabów tam. Języki Sarmatów, Scytów, Saków, Alanów i Jaszów by Osetyńcom nie było smutno, a poza tym zawsze chciałem ich spytać czy to prawda z tym pochodzeniem Polskiej szlachty czy nie. Dalmatyński, Romanoafrykański i inne wymarłe Romańskie. Dacki, Tracki i Mesapijski, Krymskogocki, Burgundzki, Gepidzki, Nowogrodzki, Białochorawcki (jeśli Bialichorwaci w ogóle istnieli) i pidżyn Islandzo-Baskijski. Norn, język Lędzian (jak mieli swój).

Przede wszystkim fajne by były te języki których brak budzi we mnie smutek, ból melancholie, niedosyt i takie jakby uczucie żałości czyli Połabski, Wschodniołużycki i te Pomorskie jak Słowińkik, Wandalski, język Awarów panońskich i Prusów Bałtyckich.
Gaby dolnoserbšćinu powědał, by hyšći žywa :D
  •