Dzięki. A jak wyglądała sytuacja z tym prefiksem n- w prasłowiańskim? Występował regularnie z przyimkami i regularnie bez przyimków? I skąd on się wziął?
Z przyimków vъn, kъn, sъn to "n" przewędrowało z przyimka do zaimka (redefinicja vъn-imъ jako vъ-nimъ) i powędrowało analogicznie także do innych przyimków. A ta redefinicja pewnie zaszła pod względem proces fonetycznych - to "n" zanikło, ostając się tylko przed samogłoskami (co oznacza, że przetrwało przed zaimkami [które zaczynały się na samogłoskę, jotacja jest późna]).
Żeby było jaśniej, ujmę to w punktach:
1. Istnieją przyimki vъn, kъn, sъn o stałej, niezmiennej postaci.
2. Zachodzi proces fonetyczny - końcowe -n zanika przed spółgłoską, pozostaje tylko przed samogłoską.
3. Użycie "intruzywnego n" zostaje ograniczone do połączeń z zaimkiem trzecioosobowym (morfologizacja procesu).
4. Dalsza morfologizacja "intruzywnego n", które zaczyna być postrzegane jako odmiana nagłosowa zaimka (vъn-imъ > vъ-nimъ) i zaczyna być używane ze wszystkimi przyimkami (a nie tylko tymi trzema).
Dlatego "w" oraz "in" SĄ kognatami, chociaż nie wyglądają. Po prostu: ъn > vъn > vъ(n).