Pytania różne (polszczyzna)

Zaczęty przez Noqa, Luty 17, 2012, 22:37:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Klemensiewicz o tym wspomina w paru miejscach w swojej gramatyce historycznej (pod rozwojami samogłosek w części fonetycznej).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

A tu linkowany już niegdyś bodaj przez Spitygniewa przyjemny i przystępny artykuł S. Urbańczyka, Jaką polszczyzną mówił Jan Kochanowski.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

[ˈʑr̝odɫɔ] ← mam niezłą uciechę z wymawiania tego słowa → [ˈʑr̝odɫɔ]
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Chyba tak właściwie tam powinno być "żrz-", albo "zrz-". To "ź" jest chyba produktem ubocznym zmiany rz > r. Chyba nigdy nie wymawiano tego przez "źrz".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Moja rodzina z Pogórza na borowiki mówi - ku zdumieniu rodziny z Kongresówki - pocieki. Teraz czytam i widzę, że ludowe nazwy to pociechy, poćce, podćce, podśce. Na pewno mamy tu do czynienia z młp. przejściem -ch > -k, ale jaka byłaby forma wyjściowa tej nazwy? Pociech, a formy z pod- byłyby wtórne?

Nazwy grzybów w ogóle to ciekawa sprawa, bo tam gwary mogą być do dziś bardzo żywe - wszak nikt nie uczy się grzybiarstwa w szkole, tylko jest zawsze w tą wiedzę wtajemniczany nieoficjalnie.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

spitygniew

Może to od jakiegoś dawnego *podśćdze, od śćdzy "ścieżki"? Bardziej pasowałoby coś od ściółki, tyle że to mimo podobieństwa inny prardzeń, który zawsze miał w sobie -l. Bo podejrzewam, że d było pierwotne, a pociechy to późniejsza wariacja. No ale wahanie form jak widać jest tak duże, że chyba nie można tu być niczego pewnym.
P.S. To prawda.
  •  

spitygniew

Sorry za dubel, ale chce się upewnić, że dobrze rozumiem różnicę semantyczną między parą wyrazów - konkretnie chodzi o normalsa i normika. Dobre mam wrażenie, że normik to określenie pogardliwe a przynajmniej pejoratywne, używane w stosunku do "statystycznej większości" społeczeństwa w róznych dziedzinach przez osoby uważające się za wylatujące ponad poziomy, czyli taki odpowiednik angielskiego normalfaga, a normals to określenie osób o zwyczajnych zdolnościach społecznych przez spierdoliny z ujemnych socialskillem takie jak my? Czy jednak może być to używane zamiennie (poza tym, że normals jest stosowanym czasem spolszczeniem normalcore'a, czyli celowego normika ze względu na strój)?
P.S. To prawda.
  •  

Towarzysz Mauzer

W życiu nie słyszałem normika, to jakieś dziadostwo z chanów albo wykopa? Obsługuję normalsem wszystkie-wszystkie konteksty, które podajesz, poza tym preferuję o taki se normalny gość albo człowiek bez właściwości, w zależności od aktualnego poziomu sympatii i frustracji.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Canis

Cytat: spitygniew w Luty 06, 2015, 13:54:21
Sorry za dubel, ale chce się upewnić, że dobrze rozumiem różnicę semantyczną między parą wyrazów - konkretnie chodzi o normalsa i normika. Dobre mam wrażenie, że normik to określenie pogardliwe a przynajmniej pejoratywne, używane w stosunku do "statystycznej większości" społeczeństwa w róznych dziedzinach przez osoby uważające się za wylatujące ponad poziomy, czyli taki odpowiednik angielskiego normalfaga, a normals to określenie osób o zwyczajnych zdolnościach społecznych przez spierdoliny z ujemnych socialskillem takie jak my? Czy jednak może być to używane zamiennie (poza tym, że normals jest stosowanym czasem spolszczeniem normalcore'a, czyli celowego normika ze względu na strój)?
Nigdy nie słyszałem słowa "normals".

Normik za to jest ścisłym odpowiednikiem "normalfaga" i oznacza osoby, które bardziej od nas wpasowują się w definicję "mam dziewczynę, dobrą pracę, życie towarzyskie, kasę i sukcesy w życiu, jestem osobą znaną, lubianą i docenianą przez krąg przyjaciół". Oczywiście mało jest stuprocentowych normików, ale na ogół bycie z związku od razu nobilituje do tej grupy.
No i dynozaurowe "śmieszki". Ale dla mnie śmieszek to na ogół przegryw z życiem towarzyskim na jego własnym, niskim poziomie; osoba o mentalności typowego gimbusa, dresa lub innego ubogiego duchem, który zajmuje się opowiadaniem sucharów, pluciem z innymi takimi pod klatkami schodowymi i wycinaniem kiepskich numerów przypadkowym ludziom. Śmieszki występują też masowo na facebooku.
  •  

spitygniew

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 06, 2015, 14:04:31
W życiu nie słyszałem normika, to jakieś dziadostwo z chanów albo wykopa?
Ale chanmowę to ty szanuj. : ( Poza tym nie wiem jak w twoim przypadku, no ale w moim rozróznienie musi być zachowane dla uwypuklenia róznicy w ładunku uczuciowym, bo normikami gardzę a normalsom zazdroszczę (no chyba że akurat mechanizm obronny bierze górę i udaję, ze nie, wtedy mówię o śmieszkach).
P.S. To prawda.
  •  

Dynozaur

Dla mnie ściśle "normik", raczej bez jakiegoś ironicznego/pejoratywnego zabarwienia, chociaż może to zależeć od kontekstu.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Dynozaur

Bamp.

Tak sobie myślę, czy "kremówka" nie jest przypadkiem regjonalizmem wadowickim, rozpowszechnionym przez Pawelca?
W języku ogólnopolskim to ciastko zdaje się nazywa "napoleonka".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

To raczej ,,Kraków vs Warszawa" będzie, jak to często bywa. W życiu nie słyszałem, żeby ktoś tutaj mówił na to napoleonka.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#1408
Cytat: Wedyowisz w Luty 07, 2015, 11:26:22W życiu nie słyszałem, żeby ktoś tutaj mówił na to napoleonka.

Przez Papieża Polaka zapewne. xD

Ale tak, z tym "regjonalizmem wadowickim" to był taki hahażarcik. Podeźrzewam, że jest to określenie krakowskie.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Widsið

Nawet Wikipedia twierdzi, że nie ma jakiegoś szczególnego konsensu, jeśli o to chodzi, jak to zwykle zresztą bywa z nazwami wypieków. Podobnie jest w przypadku bułki słodkiej i drożdżówki, gdzie jedno jest rodzajem drugiego, ale które którego - zależy to od regionu.
  •