Co mówicie, a mówić nie powinniście, czyli zmutowany polski

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 15, 2011, 20:00:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

poloniok

Zamiast "w Niemczech" mówię "w Niemcach", "na Węgrzech" mówię "w Węgrach"

W po niecmiecku "taras" jest "Terasse". Dlatego nauczyłem się mówić na "taras" "teras".

Zamiast "oni jedzą" to mówię "oni ją", albo "oni powiedzą" to mówię "oni powią"
  •  

Siemoród

Z jakiegoś powodu zaczynam zwężać [ɔ] w sylabach akcentowanych i w nagłosie do
  • , tzn. wolno - ['volnɔ], ono - ['(w)onɔ], moja - ['moja] i t. d.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Obcy

Cytat: poloniok w Czerwiec 08, 2016, 17:06:27
Zamiast "w Niemczech" mówię "w Niemcach", "na Węgrzech" mówię "w Węgrach"

W po niecmiecku "taras" jest "Terasse". Dlatego nauczyłem się mówić na "taras" "teras".

Zamiast "oni jedzą" to mówię "oni ją", albo "oni powiedzą" to mówię "oni powią"

Dobry mój przykład pasujący do tej grupy: ja znalezę zamiast ja znajdę (BTW dlaczego do cholery jeszcze się nie wyrównały te tematy?)
I mój jeszcze jeden fajny przykład: oni dawają zamiast oni dają – ale to podobno jest trochę polskich ludzisk (EDIT: LUDZISKÓW, to jest prawidłowa radopolska forma, WTF!) mieszających tematy -dawa- i -da-.
  •  

poloniok

#1203
Też mi podobnie idzie

Też mówię "oni dawają"

Zamiast "oni pływają" mówię "oni pływią", "oni śpiewają" mówię "oni śpiewią", przyszło mi jeszcze do głowy. Jeszcze legendarne "ja szłem" zamiast "ja szedłem".

Dopełniacz używam we formie mnogowej żle:

Zamiast "To jest dom braci" mówię "To jest dom bratów".

Też używam wołacz zamiast celownika w niektórych przypadkach:

Zamiast "Pomagam dziadkowi" mówię "Pomagam dziadku". Ogólnie wołacza sam nie używam jakoś.

EDIT: Jeszcze mi się wpadło do głowy, że mówię "Pobawiam się z bratem" zamiast "Pobawię się z bratem".

EDIT2: Zamiast "zarobić" to "zarabić"
  •  

spitygniew

Nie jestem pewien, ale u mnie chyba "dają" to teraźnejszość, a "dawają" iteratyw.
P.S. To prawda.
  •  

Siemoród

Ja formy dawają nie znam.

Za to powiedziałem dzisiaj przygotowię (zdaje się kalka приготовлю).
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Dynozaur

Coś mi się przypomniało,
Jak byłem w domu ostatnio, to był taki moment, że moja matka z pełną powagą i przekonaniem użyła wyrażenia "(ktoś) spadł z rowerka".

I w tym momencie poczułem ostre wyrzuty sumienia... Cóżem kurwa narobił!

PS to prawda
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Obcy

Cytat: Siemoród w Czerwiec 09, 2016, 19:34:34
Ja formy dawają nie znam.

Za to powiedziałem dzisiaj przygotowię (zdaje się kalka приготовлю).

A u mnie z kolei dawają wzięło mi się prawdopodobnie z czeskiego dávají (dają). Tak samo z powodu czeskich wpływów zdarzył mi się syr zamiast sera (tu rosyjski wpływ też wchodzi w grę) no i pomarańcz zamiast pomarańczy (właśnie z czeszczyzny, a nie z naszego potocznego), a także żałoba zamiast skargi.

EDIT: Ostatnio też zauważyłem, że chcę na wzór czeszczyzny odróżniać drogę kołową (silnica, od czes. silnice) od drogi np. do domu.

EDIT 2: Dla odmiany powiem o moich germanizmach: Jak stoi gra~mecz? (od Wie steht das Spiel?), To ubranie stoi ci świetnie (niem. Dieses Kleid steht dir gut), Co kosztuje to? (niem. Was kostet das?) i Jestem nauczycielem z zawodu (inny szyk zdania, por. Ich bin Lehrer von Beruf)
  •  

Todsmer

  •  

poloniok

Sam używam konstrukcje "napadnąć" zamiast "wpadnąć do głowy". Po prostu do mnie brzmi "Napadł mi pomysł" logiczniej, może przez niemieckiego "eingefallen".

@Obcy właśnie te same germanistyczne formy używam też (ale tylko dlatego że mieszkam w Niemcach)

Sam też zauważyłem że mówię zamiast "dlatego" "latego", do tego bardzo często wymawiam "g" jako [ɣ]:
  •  

Obcy

Cytat: Todsmer w Czerwiec 09, 2016, 21:52:13
Mieszkasz w Czechach?

10 km od Czech, ale od dawna miałem kontakty z Czechami i kiedyś często oglądałem czeską telewizję, gdy w polskiej były nudy :D

BTW napad zamiast pomysł też mi się zdarza, zapewne w ogóle czeski nápad ma wiele wspólnego z niemieckim Einfall. Polski wpływ i czeski vliv zapewne też są związane z niemieckim Einfluss. Czeszczyzna też zna inny ciekawy germanizm – widzieć kogoś/coś coś robić, nie mówiąc już o niemiecko-czesko-śląskiej jeździe na kole.

Teraz kilka bohemizmów we fleksji – Londyna zamiast Londynu, Rzyma zamiast Rzymu, pięć tysiąc zamiast pięć tysięcy i listopadu zamiast listopada. Wspomniane przeze mnie Elvisu Presleyu chyba też z czeszczyzny rodem. Bohemizmy w fonetyce to głównie typu dóm i kóń.
  •  

poloniok

Cytatwidzieć kogoś/coś coś robić

Co jest w tym niepoprawne  ???

Cytatjeździe na kole

Ja zawsze mówię "Jadę na roweru".

CytatTeraz kilka bohemizmów we fleksji – Londyna zamiast Londynu, Rzyma zamiast Rzymu, pięć tysiąc zamiast pięć tysięcy i listopadu zamiast listopada. Wspomniane przeze mnie Elvisu Presleyu chyba też z czeszczyzny rodem.

Też tak bym flektował

CytatBohemizmy w fonetyce to głównie typu dóm i kóń.

Ostatnio też mi się zdarzyło, że właśnie tak powiedziałem

"i" wymawiam jako [ɪ], tak jak w Czechach. Ogólnie jakoś wymawiam dziwnie, dzisiaj koledzy myśleli, że ja Góralem jestem, mimo tego, że nie pochodzę z gór.

  •  

Obcy

Cytat: poloniok w Czerwiec 10, 2016, 16:54:03
Cytatwidzieć kogoś/coś coś robić

Co jest w tym niepoprawne  ???

Ta wielce popularna konstrukcja w językach germańskich nie przejdzie w polskim, trzeba używać imiesłowowego równoważnika lub zdania złożonego – widzieć kogoś/coś robiącego coś (rzadziej: widzieć kogoś/coś, który robi coś) lub widzieć, jak ktoś/coś robi coś, lub potocznie (tzn. nie "po radopolskiemu"): widzieć kogoś/coś, jak robi coś.
  •  

Widsið

Cytat: Obcy w Czerwiec 10, 2016, 17:00:52
Ta wielce popularna konstrukcja w językach germańskich nie przejdzie w polskim, trzeba używać imiesłowowego równoważnika lub zdania złożonego – widzieć kogoś/coś robiącego coś (rzadziej: widzieć kogoś/coś, który robi coś) lub widzieć, jak ktoś/coś robi coś, lub potocznie (tzn. nie "po radopolskiemu"): widzieć kogoś/coś, jak robi coś.
No nie powiedziałbym, że tak rzadziej.
  •  

spitygniew

Najnaturalniej w obu rejestrach po prostu widzę, że ktoś/coś robi coś...
P.S. To prawda.
  •