:-\ I ja mam pamiętać dokładną ewolucję tego?Etymologię. Na przykład polskie mleko pochodzi od psł. *melko, obecna forma jest wynikiem takich a takich procesów fonetycznych (w tym przypadku przestawki), a mąż pochodzi od *mǫžь, a po drodze był zanik jerów, wzdłużenie zastępcze i pochylenie nosówki.
Powiedz proszę, co jest źle w opisie tego czy po prostu cały czas całokształt jest w odczuciu szyfrem? Zasadniczo w języku liwińskim co najmniej większość sztucznie nałożonych zasad w pisowni jest znoszona, co powoduje oddalenie się od formy szyfru.Cały ten język wygląda jak polski przemielony przez jakieś dziwne procesa, np. to k > km, nie bardzo rozumiem, jak mogłoby do tego dojść w naturalny sposób, więc tak, wygląda jak szyfr. Opis też jest często trudny do zrozumienia przez używanie oryginalnych określeń, jak te "spółgłoski suche", jakieś "iły".
-Litery z odwróconym daszkiem na górze, to tak zwane "litery z funkcją specjalną". Chodzi o to, że jest to jakieś przekształcenie litery, ktore nie znajduje sie w takim modelu przekształceń samogłosek. Najpewniej ta kategoria będzie niedługo usuwana z języka pisanego.W sensie, ten odwrócony daszek nie wpływał na wymowę, tylko był dla ozdoby w pisowni?
- Długie "o" może mieć przed sobą literę "j". Jest to zasadniczo poluzowanie jednej z tych zasad "fundamentalnych" ortografii, które nie są już aktualne.Czyli to była tylko kwestja ortografji, a w wymowie te połączenia występowały?
- IV "fundamentalna" zasada ortografii zostaje usunięta, z powodu bezsensownego powodu jej występowania i charakteru szyfracji. Znaczy to, że wyrazy będą mogły się zaczynać od "w".
Stary system z czasownikami był strasznie zagmatwany i występowały w nim pojęcia, które przenikały sie z innymi itp. Dlatego jego reforma jest konieczna i mam na nią już pomysł.Popieram. No i generalnie wspaniale, że dalej rozwijasz ten język. Powodzenia w reformie :)
Cały ten język wygląda jak polski przemielony przez jakieś dziwne procesa, np. to k > km, nie bardzo rozumiem, jak mogłoby do tego dojść w naturalny sposób, więc tak, wygląda jak szyfr. Opis też jest często trudny do zrozumienia przez używanie oryginalnych określeń, jak te "spółgłoski suche", jakieś "iły".Wiele zasad z przekształceniami zostało już usunięte z języka, przez co juz NIE istnieje przymus pisania np. wspomnianego "km" zamiast "k". Jednak to konkretne przekształcenie przyszło naturalnie i było zauważnalne już w bardzo wczesnym języku. Spółgłoski suche to też dość stary twór, który JEST polonizmem i nawet o tym pisałem tutaj. W starszych opisach z 2018 roku wykazuje się jeszcze ich odrębność, ale również zaznacza się ich niestabilność (litery te często zmieniały swą charakterystykę). Więc te litery fonetycznie niczym się nie różnią od zwykłych wariantów. Jeśli zdecyduję się i na reformę ortografii, to kategoria "głoski suche" na pewno wypadnie z języka. Co to "iłów" to jest to nazwa litery, którą zapisywało się jako "y", czyli to mityczne zmiękczenie. Tej litery i jej kategorii (zmiękczenie twarde) w języku już NIE ma. Teraz do zapisu zmiękczenia używa się "i", a "i", które nie zmiękcza zapisujemy, jako "j" (nie wiem jak w tej sytuacji by się "j").
W sensie, ten odwrócony daszek nie wpływał na wymowę, tylko był dla ozdoby w pisowni?Dla "č", "ň", "š" i "ž" zasadniczo tak, ale dla "ě" czy "ǒ" (ten daszek powinien być nad literą) juz nie. "ě" czytamy, jak polskie "y", a "ǒ" jest dłużej wymawianym wariantem "o".
Czyli to była tylko kwestja ortografji, a w wymowie te połączenia występowały?Jeśli dobrze zrozumiałem to w tej tablicy związków samogłosek z "ł" czy "i/j" rzeczywiście takie połączenia istnieją jak "io", "iu" itp., ale były nieużywane, a nawet w zasadzie blokowane przez te zasady ortografii. Co do zniesienia tej "IV zasady" to jest to zniesienie zakazu używania "w" na początku wyrazów, które obowiązywało przez ponad 3 lata i właściwie miał za cel tylko odróżnić go od języka polskiego, podobnie jak III zasada. Dlatego właśnie już przestały obowiązywać od jakiegoś czasu.