Szczerze mówiąc nie ma etymologi reszty liczebników. Słowo 'aer' w moim conlangu od zawsze oznaczało słońce. Gdzieś tam z tyłu głowy kołacze mi się, że to właśnie 'aer' i nic innego. Z drugiej strony zawsze też pasowało mi na liczebnik 'jeden'. Chciałem nawet zmienić brzmienie tego liczebnika, żeby 'słońce' i 'jeden' nie było jednym słowem, bo to troche dziwne ale to 'aer' przyjęło mi się, nic innego nie pasowało, i tak też zostało. Potem nawet pomyślałem, że ma to jakiś tam filozoficzny wydźwięk.
Jeśli chodzi o 'dwa' to świadomie już chciałem żeby znaczyło 'księżyc'.
Zresztą tak już mam z tym swoim conlangiem, że nie wymyślam słów ot tak, tylko muszą one brzmieć (subiektywnie, dla mnie) jak to co znaczą. Zatem 'aer' to 'słońce/jeden' a 'ym' - 'księżyc/dwa'.
Wiem, że liczebnik porządkowy byłby bardziej sensowny ale uznałem, że taka niekonsekwencja gramatyczna doda smaczku językowi.
Po za tym liczebniki porządkowe w cávarcalsal tworzone są poprzez dodanie partykuły;
ei aer - pierwszy, ei ym - drugi, itd., ale znaczy to również 'słoczenczy', 'księżycowy'.
No ale teraz przetłumaczmy takie oto zdanie: 'Pierwszy, słoneczny dzień miesiąca'.
ei aer, ei aer minn ni calthar.
Brzmi i wygląda bez sensu ale tak też ma być! :-P