Luki słownikowe

[Noqa]

Brakuje mi w polskim, jak i w innych językach, spójnika łączącego "jeśli" z "kiedy". Ciężko jakoś elegancko ująć takie zdania.
Zadzwonię do ciebie, kiedy ją spotkam. Ale nie jestem pewien, czy ją spotkam.
Zadzownię do ciebie, jeśli ją spotkam. I zadzwonię do ciebie właśnie wtedy.

[Towarzysz Mauzer]

Może zadzwonię do ciebie, jak ją spotkam?

[Noqa]

Tylko, że jak jest po prostu dosyć uniwersalnym spójnikiem i wydaje mi się, że wcale nie dookreśla.
W powyższym przykładzie, przynajmniej w moim odczuciu, jest identyczne jak kiedy i nie sugeruje, że to się może nie udać.

[Widsið]

Brakuje mi w polskim, jak i w innych językach, spójnika łączącego "jeśli" z "kiedy". Ciężko jakoś elegancko ująć takie zdania.
Zadzwonię do ciebie, kiedy ją spotkam. Ale nie jestem pewien, czy ją spotkam.
Zadzownię do ciebie, jeśli ją spotkam. I zadzwonię do ciebie właśnie wtedy.

Jak dla mnie, to "jeśli" już "kiedy" zawiera.
"Zadzwonię do ciebie, jeśli ją spotkam" = "Nie zadzwonię, jeśli jej nie spotkam". Co tu dookreślać?

[Wedyowisz]

Coś w rodzaju Natychmiast/Bez zwłoki do ciebie zadzwonię, jeśli ją spotkam nie wystarczy?

[Noqa]

Jak dla mnie, to "jeśli" już "kiedy" zawiera.

A byt rodzi świadomość. Nie mam pojęcia, co dla ciebie zawiera się w czym ;-)

A dookreślać czas wykonania akcji. "Zadzwonię do ciebie, jeśli ją spotkam" nie oznacza, przynajmniej dla mnie, że zrobię to wtedy, kiedy ją spotkam.

Gubiert, no to jest jakieś rozwiązanie, ale to z kolei brzmi trochę pretensjonalnie.

[Todsmer]

Gubiert, no to jest jakieś rozwiązanie, ale to z kolei brzmi trochę pretensjonalnie.

Zadzwonię zaraz jak ją spotkam?

[Wedyowisz]

To była moja pierwsza myśl, ale w tym zdaniu zaraz może być też rozumiane relatywnie do chwili mówienia. Jeszcze istnieje opcja Zadzwonię do ciebie, jak tylko ją spotkam.

[Mahtlactli Omome Tochtli]

Jeśli ją spotkam, to zaraz do ciebie zadzwonię.

[Spodnie]

Kiedy tylko ją spotkam

[zabojad]

Zaraz ją spotkam,  jak tylko do Ciebie zadzwonię.

[Ghoster]

[...........]

[tob ris tob]

Zadzwonię do ciebie wtedy i tylko wtedy, gdy ją spotkam.

[Noqa]

W angielskim odpowiednika znajomy. Bo jest owszem acquaintance, ale to bardzo formalne i nie wyobrażam sobie, żeby facebook miał przycisk add to acquaintances. Chyba zresztą z tego powodu, angielski wytworzył dziwaczną kategorię bestfrenda.

[elslovako]

Problem dotyczy chyba każdego języka germańskiego - angielskie friend, niemieckie Freund, duńskie ven i norweskie venn. Kiedyś moja nauczycielka od angielskiego powiedziała, że najbardziej komfortowym wyjściem z sytuacji jest nazwanie znajomego "a person I know", jednak wydaje mi się to znowuż zbyt oschłe.