E, po kiego usprawiedliwiać nazwę roboczą? ;-) Tak o sobie nazwałem, bo najpierw myslałem serio o wpływach sarmackich, ale ogólnie rzecz biorąc, to względnie mało jest na ten temat w necie, a nie chciałem odwalać bylejakości. Choć teraz mam problem, jakeś już mi tę stronę zalinkował

A to-to ma być używane (współcześnie) przez dość małą społeczność (jakieś 70 tys. osób?) zamieszkującą południowo-wschodni Kazachstan, czy coś w tych okolicach (jeśli w ogóle dotrwał do dzisiejszych czasów... jeszcze zobaczę co to wyjdzie). A ich przodkowie przeszli sobie z okolic polesia i północnej ukrainy (no kto by pomyślał...) na tereny na wschód od m. kaspijskiego, tam sy trochę pobyli (w baaaardzo bliskim sąsiedztwie Persji) i potem sruu dalej na wschód.
A jesli chodzi o gramatykę, to wciąż jest w bardzo wczesnym stadium. Na razie mam mniej-więcej zarysowane deklinacje wczesnego etapu języka i- jak widać- pracuję nad fonetyką.
Edit:
No dobra, zmienię nazwę roboczą na ariosłowiański ;-)
Gubiert, masz jakieś materiały o późniejszych procesach?