Szukam przykładów "dziwnych", trudnych do pojęcia dla nas pluralium tantum, pod którymi kryją się leksemy, o których nigdy nie przyszłoby nam do głowy, że mogą być pluralia tantum.
Na razie przychodzą mi do głowy takie rzeczy:
-W części języków słowiańskich, a także wszystkich bałtyckich pluralis tantum jest "mózg", co może się kojarzyć z zombimi (MÓZGI!!!!)
-Jeneralnie, Żmudzini są wielkimi fetyszystami pluralium tantum. Praktycznie wszystko, co w normalnych językach jest singularis tantum (np. mąka, zboże, piasek), u nich jest pluralis tantum.
-U jakiegoś dawnego ludu aryjskiego (Tocharów, zdaje się?) pluralis tantum był "nos".
Ale to akurat jeszcze dość "normalne" przykłady. Wierzę, że w różnych językach są o wiele pojebańsze pluralia.