Brakuje mi od dawna ogólnego słowa na jednostkę administracyjną najwyższego rzędu która nie odnosi się do żadnej związanej z konkretnym państwem lub innym odrębnym organizmem terytorjalnym. Zawsze przy tłumaczeniu komuś nieobeznanemu - trzeba dodawać rozwlekłe odpowiedniku naszych województw lub gdy samemu nie wie się jak nazywa się taka jednostka gdzieś daleko - zawiesić się na kilka nanosekund po czym rzucić czymś w stylu w x-owych tych no, jakby ich województwach.
Najbliższe temu znaczeniu wydawały mi się prowincja, ale odkąd dowiedziałem się, że w Hiszpanji są one podrzędne względem wspólnot autonomicznych, to zaczęła mi trochę mniej pasować, no i znaczenie jest jednak nieoczywiste oraz oczywiście regjon - z tym, że ma to jednak w pierwszej kolejności wydźwięk dotyczący bardziej obszaru kulturowego i historycznego, niekoniecznie mającego wyraźne granice i przy mówieniu może się to wydawać nieoczywiste jeśli kontekst nie jest jasny, wiadomo, że województwo śląskie to niekoniecznie regjon, a do tego gdzieniegdzie również są jednostkami niższymi (chyba).