W ramach opoczynku od nadprzechodzenia czasowników, postanowiłem popracować nad takim sinolangiem, który już mi kiedyś chodził po głowie. Chodziło o uniknięcie tonów, uciekawienie fonologii, wzbogacenie fonotaktyki, a jednocześnie wyprowadzanie tego ze starochińskiego.
Język nazywa się 南语, w oficjalnej transkrypcji N u. Powszechnie poza krajem mówi się na niego Nu bądź Ni, przy czym dominuje pierwsza wersja. W Niemczech czy Francji jest nawet dobrze wymawiana, bo jako [ny]. W Chinach nazywa się go zwykle 恩余话.
A teraz przykład zdania:
我们会说这南语。
My KOOR mówić FOC Nu
/jaʁ.õ.χɛχ.çeʔ.t͜ɕʼe.n̩.y/
[jaʁõχ.çet.t͜ɕʼəɳy]
Mówimy po Nu. (Umiemy mówić po Nu)
Jaka fonologia każdy widzi. Sporo uproszczeń dla słów funkcjonalnych. Dodam też, że fonologia jest dość rozbudowana, ale nieoszczędne. Pewne głoski pojawiają się tylko przed pojedynczą samogłoską. Część występuje tylko w niewielu sylabach. Trudno ocenić na ile mamy tu doczynienia z alofonami, które ulegają drobnym splitom czy faktycznie z rozległą fonologią. Będzie więcej przykładów.
Od strony gramatycznej widzimy tu koordynator. Cechą Nu jest to, że każde zdanie musi taki posiadać - określają one jak wykonana została akcja, związek między dwoma czasownikami oraz inne rzeczy, np. łączy przymiotnik z opisywanym przez niego rzeczownikiem. 会 /χɛχ/ jest jednym z takich prostych, standarowych zakończeń (choć nie najogólniejszym, tym jest po prostu 了/la/) i oznacza, że zdanie ma charakter potencjalny, nic się faktycznie nie wydarzyło, zaznaczamy tylko, co kto umie, co ktoś wie, może robić.
Dla porównania drugie zdanie:
我们了说这本话。
My KOOR mówić FOC historia
/jaʁ.õ.la.çeʔ.t͜ɕʼe.põɣ.ʃeχ/
[jaʁõl.çet.t͜ɕʼep.mõɣʒeχ]
Mówimy wiersz.
Tym razem zdanie "wydarza się naprawdę". Polecam przyjrzeć się odpowiedniośniom między fonetyką a fonologią. Moim zdaniem warta uwagi.
EDIT: Zmieniłem szyk zdania - teraz koordynator znajduje się przed czasownikiem. Kiedy opiszę więcej koordynatorów, okaże się, że tak jest dużo logiczniej.