No, dziwne to "fortnight". Pierwszy raz zetknąłem się z tym słowem w szkole średniej i, co więcej, kolesiówa próbowała mi udowodnić, że jest to słowo powszechnie używane.
Taaaa, chyba w slangu z Yorkshire w schyłkowym okresie ery wiktorjańskiej (podobnie jak to nieszczęsne "here you are")...