Nie widzę po filmiku, żeby Tusk kompletnie nie znał angielskiego. Wymawia niewiele gorzej niż wielu emigrantów po paru latach.
A że jest przygotowane wcześniej to oczywiste, żadnych takich wystąpień się nie improwizuje. Ale mimo to, nie jest tak źle, nie widać po tym, że to jest przypominane, nie zatrzymuje się w środku wypowiedzi, tylko bardziej realistycznie, więc cokolwiek zdaje się rozumieć to, co mówi.
Serio ciężko mi na podstawie tego filmiku powiedzieć bez wątpliwości, że on nie jest w stanie zapytany na korytarzu się w normalnie wypowiedzieć.