W temacie tym będzie mowa o możliwości przyjęcia w kościele katolickim jako rachuby czasu liczenia kalendarza nie od narodzin Jezusa (Anno Domini), lecz od stworzenia świata (Anno Mundi).
Otóż AM mogło się u nas pojawić, gdyby decyzja o jego wprowadzeniu zapadła odgórnie, tj. na rozkaz papieża (tak jak było w przypadku AD). Pierwotnie uznawana w chrześcijaństwie zachodnim data 5199 p.n.e. została wyliczona przez św. Hieronima, autora Vulgaty (wcześniej przez Euzebiusza z Cezarei, pojawiła się też w irlandzkich Kronikach Czterech Mistrzów).
Została użyta m.in. w martyrologium
http://www.christusrex.org/www1/mcitl/crstmas.htmlProblem w tym, że (podobnie jak data bizantyjska 5509 r. p.n.e.) korzystała z Septuaginty, greckiego przekładu Biblii, który jednak zawierał sporo błędów w tłumaczeniu z hebrajskiego (gdzie ten moment jest datowany na ok. 4000 r. p.n.e., kalendarz hebrajski liczy czas od 3761 r. p.n.e.).
Jako pierwszy na podstawie tekstów hebrajskich datę stworzenia wyliczył w VIII wieku Beda Czcigodny na 3952 r. p.n.e. i uważam, że to z jego wyliczeń byśmy korzystali, gdybyśmy się zdecydowali na AM.
Tak więc dzisiaj mielibyśmy 5967 rok, LX wiek, VI tysiąclecie.
Warto zauważyć, że nawet w kolędzie "Wśród nocnej ciszy" mamy tekst "Cztery tysiące lat wyglądany".
* Jakie były szanse na powszechne zastosowanie tej rachuby czasu? Czy uniknęlibyśmy pluskwy milenijnej? ;-)
* Dzisiaj wiadomo, że nie tylko Ziemia, ale i Homo sapiens istnieje od dużo dłużej, więc pewnie nazywałoby się to dzisiaj inaczej. Na przełomie XIX i XX wieku szerzej przyjęła się teoria Darwina. W przypadku przyjęcia AM definiowałoby się ją dziś inaczej (także przez sam kościół), jako "erę historyczną" lub "erę cywilizacyjną", a jako moment stworzenia świata jedynie historycznie.
* Zapewne byłaby ona znacznie wygodniejsza w nauce historii starożytnej (lata leciałyby "normalnie", a nie wstecz), przełom er prawdopodobnie byłby dziś granicą między prehistorią a starożytnością. Jako że potrzeba stosowania lat "p.n.e." pojawiłaby się dużo później, pewnie rok 3953 p.n.e. byłby rokiem 0, a 3954 p.n.e. byłby 1 p.n.e. Warto zauważyć, że granica między prehistorią a starożytnością przypada właśnie na ok. 4000 r. p.n.e., to mniej więcej w tym samym czasie powoli zaczynało się coś dziać w Mezopotamii i Egipcie, nawet Majowie liczą swój kalendarz od podobnej daty, 3114 r. p.n.e.
* Jako że kiedyś lata były zapisywane powszechnie w postaci cyfr rzymskich, stworzyłoby to wachlarz dla szerszego zakresu liczb (musiałyby powstać znaki oznaczające 5000 i 10.000).